Lekkoatleta czy biathlonista? Takie były początki Mateusza Gamrota ze sportem

Sporty walki
Lekkoatleta czy biathlonista? Takie były początki Mateusza Gamrota ze sportem
fot. Facebook
Mateusz Gamrot

Lekkoatletyka, zapasy, a nawet biathlon - tak rozpoczynała się przygoda ze sportem Mateusza Gamrota, jednego z najlepszych polskich zawodników MMA, walczącego obecnie w UFC. W rozmowie z Igorem Marczakiem "Gamer" opowiedział, jak inne dyscypliny ukształtowały go, jako sportowca.

Igor Marczak: Kolekcjonujesz marzenia. Byłeś pojedynczym i podwójnym mistrzem KSW, teraz jesteś w UFC i marzenie o pasie na pewno też jest.

 

Mateusz Gamrot: Na samym początku były zapasy i marzenia o igrzyskach olimpijskich, potem zacząłem nową przygodą z MMA, a nowym celem było UFC i zdobycie pasa. Jestem na całkiem dobrej drodze. Ostatnio byłem już blisko szczytu góry, teraz chwila ładowanie nowych skilli, ładowanie baterii i atakuję ponownie.

 

ZOBACZ TAKŻE: Mateusz Gamrot o możliwej walce z Paddym Pimblettem: Morderstwo

 

Zacząłeś o zapasach, a o to miałem zapytać. Nie udała się przygoda z igrzyskami i to był punkt zwrotny? Dlatego zacząłeś w MMA?

 

Sport od zawsze towarzyszył mi w życiu. Na początku była lekkoatletyka, potem sporty zimome, chwilę biathlon, bieganie, a później zaczęły się zapasy. Sztuki walki towarzyszyły mi od małego, zarówno z kolegami, jak i w filmach i bajkach, więc nie było mi to obce. Przyszły zapasy, szybko złapałem bakcyla i trwa to do tej pory.

 

Jaka była lubiona postać lub filmy ze sportami walki?

 

Jean Claude Van Damme to akurat stójkowicz, nie zapaśnik, ale wszystkie filmy, Karate Kid czy Mortal Kombat, jak płynęli łódką na wyspę, towarzyszyły mi od małego.

 

Zaczynałeś od zapasów w stylu wolnym. Uważasz, że baza zapaśnicza jest najlepsza do rozpoczęcia przygody z MMA. Często pojawiają się głosy, że najłatwiej jest zapaśnikom, bo łatwiej jest nauczyć się stójki niż zapasów.

 

Myślę, że tak. Ta płaszczyzna jest najlepsza pod styl bazowy pod MMA, ale też najbardziej rozwija sprawność, ruchomość, gibkość w każdej płaszczyźnie. Mówimy oczywiście o zapasach stylu wolnego, bo zapasy w stylu klasycznym znacząco się różnią. Bardzo cenię sobie treningi zapasów, bo to zahartowało mnie i moje ciało na ciężkie treningi w MMA. Jesteśmy w stanie decydować, w której płaszczyźnie chcemy toczyć walkę, bo jeżeli jesteśmy dobrymi zapaśnikami, to potrafimy obronić obalenia. Jeśli czujemy się bardziej komfortowo w stójce, to toczymy tę walkę. Jeśli chcemy sprowadzić walkę do parteru, jak ja w większości walk, to toczą się one pod moje dyktando i z reguły wygrywam.

 

Zawsze zaznaczałeś, że zapasy, jako dyscyplina olimpijska nauczyły cię właśnie dyscypliny, ale też szacunku. Nigdy nie byłeś zadowolony z trash talku, który też się pojawiał przy okazji twoich pojedynków.

 

Z tego wywodzi się sport olimpijski. Igrzyska wyrabiają dużo zasad życiowych, ale też sportowych, które później przekładają się w życiu codziennym. Rywalizacja fair play, wchodzenie w pewne środowisko, którym się otaczamy, staramy się naśladować naszych bohaterów. Staramy się być tacy jak oni, a to kształtuje nas w późniejszym życiu. Sport kształci i daje nam dużo nowych rzeczy.

 

Igor Marczak/CM, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie