Pele był kimś więcej niż piłkarzem. "Wdarł się do popkultury"

Piłka nożna
Pele był kimś więcej niż piłkarzem. "Wdarł się do popkultury"
fot. PAP/EPA
Pele zmarł w czwartek

- To była ta sama półka, co James Dean, Marylin Monroe czy The Beatles - powiedział o zmarłym w czwartek Pelem Dyrektor ds. Sportu w Telewizji Polsat Marian Kmita. Brazylijczyk wypracował sobie pozycję globalnej gwiazdy, a jego sława wykraczała daleko poza sport.

Szymon Zaworski: Zmarła legenda futbolu. Jak pan wspomina tego genialnego piłkarza?

 

Marian Kmita: To jest idol naszej młodości. Myślę, że nie tylko mój, ale wszystkich osób urodzonych w latach 60. To był gracz fenomenalny, ale także ktoś, kto przebojem wdarł się do popkultury. To była ta sama półka, co James Dean, Marylin Monroe czy The Beatles.

 

Za co pan podziwiał trzykrotnego mistrza świata?

 

Pele był naszym marzeniem i przedmiotem opowieści. Każdy chciał mieć żółtą koszulkę z numerem 10 na plecach. To był bohater naszego podwórka.

 

Czy da się porównać jakiegokolwiek zawodnika do Pelego?

 

Myślę, że nie. Teraz próbuje się porównywać Pelego do Mbappe, ale moim zdaniem to podważa powagę sytuacji. Pele był kimś wyjątkowym i przetrwał w swojej legendzie. Po zakończeniu kariery reprezentacyjnej przeniósł się do Stanów Zjednoczonych i tam promował futbol. Do końca pozostał na czołówkach gazet, był bohaterem radia, telewizji i prasy.

 

Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Walia - Finlandia. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie