Opóźnia się otwarcie nowego stadionu w Ekstraklasie. "Trzeba będzie się poważnie zastanowić"
- Termin oddania stadionu zależy od wykonawcy i właściciela obiektu. Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie. Jak dostaniemy zielone światło, żeby otworzyć obiekt, to bez względu na to, czy to będzie w maju, czy w lipcu, musimy być gotowi - powiedział prezes Wisły Płock Tomasz Marzec.
29 listopada 2019 roku, przed ligowym spotkanie z Lechem Poznań, nastąpiło uroczyste podpisanie umowy z firmą MirBud na budowę nowego stadionu Wisły Płock. Obiekt miał kosztować 166 mln zł i zostać oddany do użytku w listopadzie 2022 roku.
Termin nie został dotrzymany, stadion będzie też sporo droższy. Na podpisywane aneksy do umowy złożyło się wiele czynników, wzrost kosztów materiałów, robocizny, także wojna w Ukrainie. Z chwilą jej wybuchu wielu pracujących w Płocku robotników wyjechało do swojego kraju walczyć w obronie ojczyzny.
Teraz prace idą w szybkim tempie, ale ich końca na razie nie widać. Obiekt mający pomieścić 15 tys. widzów dziś jest dostępny dla 3,5 tys i niemal w każdym meczu wszystkie miejsca są wyprzedane.
Na razie nie wiadomo, kiedy obiekt zostanie oddany do użytku, nie wiadomo nawet, czy będzie otwarty jeszcze w tym sezonie.
- Cały czas czekamy na konkretną datę, kiedy firma MirBud zejdzie z budowy i rozpoczną się odbiory. Jeżeli będziemy wiedzieli, że na pewno nastąpi to w maju, to będziemy się zastanawiać, czy jest sens otwierać obiekt na jedną lub nawet dwie kolejki w tym sezonie, czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby poczekanie do lipca, do pierwszej kolejki następnego sezonu - zastanawia się prezes Marzec.
I zdradza, że wiele będzie zależało od tego, o co drużyna będzie grała na koniec sezonu. - Jeśli "o coś", to trzeba będzie się poważnie zastanowić, czy nie przyspieszyć pewnych ruchów i faktycznie nie zagrać jednego czy dwóch meczów na oddanym stadionie. Ale nie jestem w stanie dziś mówić o szczegółach. Termin oddania zależy od wykonawcy, właściciela obiektu, z nimi jesteśmy w stałym kontakcie. Jak dostaniemy zielone światło, żeby otworzyć obiekt, to bez względu na to, czy to będzie w maju, czy w lipcu, musimy być gotowi. Musimy uzbroić się na razie w cierpliwość i najpierw poznać datę oddania obiektu – zapewnia prezes Marzec.
Wisła przegrała 0:1 pierwszy mecz rundy rewanżowej z Lechią w Gdańsku i spadła z piątej na siódmą pozycję w tabeli, ale do miejsca na podium ma tylko dwa punkty straty.
Dwa najbliższe pojedynki, z Wartą w piątek 3 lutego i z Lechem 11 lutego, płocczanie rozegrają na swoim stadionie.
Przejdź na Polsatsport.pl