Puchar Europy FIBA: Anwil Włocławek z porażką na zakończenie fazy grupowej
Anwil Włocławek przegrał we własnej hali z niemieckim zespołem Brose Bamberg 86:90 (27:20, 17:27, 27:26, 15:17) w 6., ostatniej kolejce grupy L drugiego etapu Pucharu Europy FIBA koszykarzy. Polski zespół z bilansem 4-2 awansował z drugiej lokaty do ćwierćfinałów.
Koszykarze Anwilu po raz drugi musieli uznać wyższość rywali, podobnie w Niemczech (69:73) przegrali różnicą czterech punktów.
Porażka oznacza, że włocławianie w ćwierćfinale trafili na niepokonany w grupie K turecki Gaziantep, który wygrał wszystkie sześć meczów. W środę drużyna z Turcji wygrała na wyjeździe z niemieckim Hakro Merlins Crailshem 97:95.
Zespół trenera Przemysława Frasunkiewicza podejmie Gaziantep 8 marca. Nie wiadomo natomiast, gdzie Anwil rozegra mecz wyjazdowy, bowiem ponaddwumilionowe miasto jest jednym z najbardziej zniszczonych ośrodków południowo-wschodniej Turcji po tragicznym w skutkach poniedziałkowym trzęsieniu ziemi.
W Anwilu po raz kolejny zabrakło kapitana Kamila Łączyńskiego, który przeszedł już rehabilitację, ale jest chory.
Gospodarze prowadzili wyraźniej tylko w pierwszej kwarcie. Potem z minuty na minutę przyjezdni uzyskiwali lekką przewagę, która wynikała z lepszej defensywy. Mecz był jednak wyrównany do 30. minuty. Bamberg prowadził przed ostatnią kwartą 73:71. Zawodnicy trenera Frasunkiewicza nie potrafili jednak zdobyć punktów przez ponad trzy i pół minuty ostatniej odsłony i w 34. min przegrywali 71:77.
Miejscowi walczyli do końca - po szalonym rzucie Luke'a Petraska 5,8 s przed końcem meczu tracili tylko dwa punkty, ale do dogrywki nie zdołali doprowadzić. Faulowani rywale skutecznie wykonali rzuty wolne.
Anwil przegrał walkę pod tablicami 31-34 i miał 14 strat, przy 10 złych podaniach zawodników z Bambergu, którzy rozgrywki tej fazy zakończyli jako najlepsza drużyna grupy L.
Przejdź na Polsatsport.pl