Hokejowa Liga Mistrzów: Kto wygra szwedzko-fińską bitwę w finale?

Zimowe

Czwarty raz w historii hokejowej Ligi Mistrzów zwycięzcę rozgrywek wyłoni konfrontacja szwedzko-fińska. W tegorocznym finale pierwszy triumfator tych rozgrywek w obecnym formacie Lulea HF zmierzy się z ubiegłorocznym finalistą Tapparą Tampere. - Chcemy być pierwszym zespołem, który ich pokona w tym sezonie - zapewniał przed meczem trener Tappary Jussi Tapola. Transmisja meczu Lulea HF – Tappara Tampere w Polsacie Sport Fight.

Rozgrywki CHL (Champions Hockey League) w obecnym formacie istnieją od 2014 roku. Obecna edycja jest ósmą (w sezonie 2020/21 rywalizacja została całkowicie odwołana ze względu na pandemię koronawirusa). W poprzednim sezonie tytuł zdobył szwedzki zespół Rogle Ängelholm, który w decydującym meczu pokonał u siebie Tapparę 2:1. Bohaterem meczu okazał się napastnik Daniel Zaar, który w tamtym spotkaniu strzelił oba gole. Honorową bramkę dla ekipy z Tampere zdobył Wallteri Merela. Oprócz Zaara drugim bohaterem tego finałowego starcia był bramkarz Christoffer Rifalk, który obronił 23 z 24 strzałów oddanych przez Tapparę. Warto dodać, że dla Rögle był to historyczny triumf w tych prestiżowych rozgrywkach, w dodatku w premierowym występie w Lidze Mistrzów. Dla bohatera finału Daniela Zaara był to drugi triumf w Champions Hockey League. Pierwszy odniósł w 2015 roku – jako gracz Lulei.

 

Dla Lulei i Tappary będzie to historyczna konfrontacja w finale Ligi Mistrzów. Obie ekipy zmierzyły się ze sobą w 1/8 finału sezonu 2015/16. Wówczas pierwszy mecze w Finlandii wygrali gospodarze 2:1, ale rewanż w Szwecji był już popisem Lulei, która wygrała to spotkanie aż 5:0 i awansowała dalej. Dotychczas trzykrotnie o to trofeum w decydującym starciu walczyły między sobą kluby z Finlandii i Szwecji. W 2016 roku Frolunda Goeteborg pokonała Karpat Oulu 2:1, a dwa lata później JYP Jyvaskyla wygrała 2:0 z Vaxjo Lakers. W poprzednim sezonie Rogle Angelholm pokonało Tapparę 2:1.

 

Finał po ośmiu latach!

 

Lulea HF to pierwszy zwycięzca Ligi Mistrzów rozgrywanej w obecnej formule. W sezonie 2014/15 pokonali w finale Frolundę 4:2. W sezonie 2019/20 dotarli do półfinału, gdzie w dwumeczu odpadli z Frolundą. W 1996 roku zdobyli jedyne w 36-letniej historii klubu mistrzostwo kraju. W zeszłym sezonie dotarli do finału rozgrywek SHL, gdzie walkę o złoto przegrali po siedmiomeczowej batalii z Farjestad Karlstad. Decydujący mecz rozegrany na północy Szwecji zakończył się wygraną gości 3:0 - Nie byliśmy faworytem, ale udało nam się w decydującym meczu pokonać zespół Lulei i to na ich lodowisku. Przez dwie tercje utrzymywał się bezbramkowy remis, w czym była ogromna zasługa naszego bramkarza Dominka Furcha, który bronił jak w transie. Kluczowym momentem okazał się pierwszy gol strzelony przez Jesse Virtanena. Po tym trafieniu Lulea przycisnęła nas bardzo mocno, ale wytrzymaliśmy ten kilkuminutowy napór. Potem Linus Johansson dołożył drugiego gola, a wynik meczu ustalił strzałem do pustej bramki Joakim Nygard – wspomina tamtą rywalizację mający polskie pochodzenie trener bramkarzy Farjestad Maciej Szwoch.

 

Dla Lulei jest to piąty start w Lidze Mistrzów. W obecnym sezonie wicemistrzowie Szwecji są jedynym zespołem, który nie przegrał żadnego meczu w Lidze Mistrzów! Szwedzi w 1/8 finału dwukrotnie pokonali Wolfsburg Grizzlies, w ćwierćfinale wysoko wygrali oba mecze z fińskim Jukuritem Mikkeli, a w półfinale wyeliminowali po rzutach karnych Frolundę. Pierwszy mecz w Goeteborg zakończył się remisem 2:2, rewanż na północy Szwecji zakończył się wynikiem 3:3, dogrywka także nie przyniosła rozstrzygnięcia, a bohaterem rzutów karnych okazał się Kanadyjczyk Brendan Shinnimin.

 

Finowie marzą o historycznej wygranej...

 

Tappara Tampere, to obok EV Zug i Frolundy Goeteborg jedyny zespół, który wystąpił we wszystkich edycjach Ligi Mistrzów rozgrywanych w obecnej formule. Finowie do poprzedniego sezonu nigdy nie zdołali zakwalifikować się do ćwierćfinału. W poprzednim dotarli do finału, który ostatecznie przegrali na wyjeździe z debiutującym w tych rozgrywkach zespołem Rogle Angelholm 1:2. Tappara to aktualny mistrz Finlandii. W finale rozgrywek Liigi w poprzednim sezonie pokonali TPS Turku. W dotychczasowej historii klubu zespół Tappary osiemnaście razy wygrywał mistrzostwo kraju.

 

W obecnych rozgrywkach CHL zespół z Tampere poniósł tylko dwie porażki. Najpierw w fazie grupowej przegrał u siebie 2:3 po dogrywce z grającym w lidze szwajcarskiej zespołem SC Rapperswil-Jona Lakers, a później w pierwszym meczu ćwierćfinałowym został pokonany na wyjeździe przez Rogle Angelholm 2:3. Podopieczni Tapoli w drodze do finału najpierw po zaciętym dwumeczu wyeliminowali HC Davos, w ćwierćfinale okazali się lepsi od broniącego tytułu Rogle Angelholm. Pierwszy mecz w Szwecji wygrali gospodarze, ale rewanż u siebie Tappara wygrała aż 5:1. W walce o finał okazali się lepsi od innej szwajcarskiej drużyny – EV Zug.

 

Ściany pomogą gospodarzom?

 

Sobotnie starcie zostanie rozegrane w Coop Norrbotten Arenie w Lulei. Atut własnej hali będzie dodatkowym sprzymierzeńcem dla ekipy z północy Szwecji. - Chcemy być pierwszym zespołem, który ich pokona w tym sezonie. Kluczem do sukcesu będzie ciężka praca. Mieliśmy trochę problemów z naszym składem, ale teraz jesteśmy gotowi do walki o zwycięstwo - zapewnia przed meczem trener Tappary.

 

W zeszłym sezonie w decydującym siódmym meczu finałowym ligi szwedzkiej niespodziewane zwycięstwo na tym lodowisku zanotował Farjestad BK, który wygrał to spotkanie 3:0 zapewniając sobie tytuł mistrzowski. - Nie jest łatwo pojechać na północ Szwecji i wygrać. Pracując w wielokrotnie się o tym przekonałem. Lulea u siebie potrafi grać na najwyższych obrotach przez pełne sześćdziesiąt minut. Kibice Lulei przeżyli szok, bo byli przekonani, że będą świętować zdobycie mistrzowskiego tytułu – zapewnia bramkarzy Farjestad BK Maciej Szwoch.

 

- Tappara to naprawdę dobra taktycznie drużyna, więc musimy włożyć prawdziwy wysiłek i rozegrać mecz po swojemu – uważa trener Lulei Thomas Berglund.

 

Drugi z rzędu awans klubu z Tampere do wielkiego finału nie jest żadnym zaskoczeniem dla byłego trenera reprezentacji Polski, Tomka Valtonena, który obecnie jest trenerem zespołu HC Pustertal, grającego w międzynarodowej ICE Hockey League. - Jest to najlepiej zarządzany klub w Finlandii w ostatnich dziesięciu latach. Do tego świetnie pracują z młodzieżą. Lulea ma ciężki sezon w lidze szwedzkiej i może nawet nie awansować do fazy play-off, a to byłoby dużą niespodzianką. Owszem w Tapparze kilku ważnych zawodników jest kontuzjowanych, ale mają na tyle szeroką kadrę, że te ubytki nie będą aż tak widoczne – uważa 43-letni szkoleniowiec.

 

Bramkarze w rolach głównych

 

Kto w obecnych rozgrywkach hokejowej Ligi Mistrzów otrzyma nagrodę MVP, która przyznawana jest najbardziej wartościowemu zawodnikowi sezonu w rozgrywkach Champions Hockey League. W gronie wyróżnionych do tej nagrody znaleźli się bramkarze Christian Heljanko (Tappara Tampere) i Matteus Ward (Luleå HF), obrońca Julius Honka (Lulea HF) oraz napastnicy Ryan Lasch (Frolunda Goeteborg) i Brian O'Neill (EV Zug).

 

Niewykluczone, że ta nagroda przypadnie w udziale bramkarzowi Lulei lub Tappary. Prawdziwym odkryciem tego sezonu okazał się 21-letni Ward, który trakcie sezonu wygrał rywalizacje z doświadczonym i utytułowanym Joelem Lassinanttim, który w obecnych rozgrywkach zmaga się z kontuzją. - Gra z niesamowitym wyczuciem i opanowaniem. Wprawdzie jest to dla niego dopiero pierwszy sezon w poważnym hokeju, za to na lodzie wygląda, jakby miał co najmniej dziesięcioletnie doświadczenie. Zdecydowanie awans do finału Lulei jest jego zasługą i w pełni zasłużył na to wyróżnienie – podkreśla były reprezentant Polski i ekspert Polsatu Sport Marcin Ćwikła.

 

- Zarówno Heljanko i Ward są bardzo mocnymi punktami swoich zespołów i dzięki ich dobrej postawie obie ekipy zagrają w finale Ligi Mistrzów. Moim zdaniem tę nagrodę otrzyma Christian Heljanko i to nawet gdyby Tappara przegrała w finale z Luleą. Imponuje mi jego gra, która nie jest może widowiskowa, ale za to bardzo skuteczna. Broni z dużym spokojem i wyczuciem, a do tego ma świetny refleks i przegląd sytuacji. Niewykluczone, że bezpośrednie starcie w finale pomiędzy Wardem i Heljanko rozstrzygnie, kto otrzyma to wyróżnienie, ale moim faworytem do tej nagrody jest bramkarz Tappary – deklaruje czterokrotny olimpijczyk Henryk Gruth.

 

- Bezapelacyjnie numerem jeden do otrzymania nagrody MVP w tegorocznych rozgrywkach Champions Hockey Legue jest 25-letni Christian Heljanko z Tappary Tampere. To właśnie on jest ojcem sukcesu w postaci awansu fińskiej drużyny to finału. Zawodnik, który w tej edycji obronił do tej pory magiczne 278 strzałów, zapisując na swoim koncie cztery mecze bez straty gola. Jest w swojej życiowej formie i może zatrzymać drużynę Lulei w finałowej rozgrywce – uważa były reprezentacyjny bramkarz Przemysław Odrobny.

 

Historyczny sezon CHL dla polskiego hokeja

 

Po raz pierwszy w fazie grupowej Ligi Mistrzów wystąpiły dwa nasze kluby: GKS Katowice (mistrz Polski) i Comarch Cracovia (zwycięzca Pucharu Kontynentalnego). Dla GKS-u był to debiut w tych prestiżowych rozgrywkach. W swoim premierowym występie podopieczni Jacka Płachty z dwoma punktami zajęli ostatnie miejsce w swojej grupie. Katowiczanie na inaugurację przegrali z broniącym tytułu Rogle Angelholm 4:5, choć po dwóch tercjach prowadzili 3:1. Dwa dni później mistrzowie Polski odnieśli historyczne zwycięstwo, pokonując u siebie szwajcarski ZSC Lions Zurych 2:1 po dogrywce.

 

Do fazy pucharowej nie zdołała się zakwalifikować także Cracovia, dla której był to trzeci start w tych rozgrywkach. W dwóch poprzednich edycjach CHL podopieczni Rudolfa Rohaczka nie zdobyli żadnego punktu, teraz odnieśli dwa zwycięstwa. Krakowianie najpierw pokonali austriacki Villach SV 4:2, a na zakończenie zmagań grupowych sprawili sensację, wygrywając u siebie z aktualnym mistrzem Szwecji, Farjestad Karlstad 4:3.

 

Liga Mistrzów bez Polaków?

 

Od przyszłego sezonu w Lidze Mistrzów zamiast 32 zespołów, do rywalizacji przystąpi tylko 24 drużyny. Na razie nie jest pewne, czy wzorem ostatnich lat – mistrz Polski otrzyma "dziką kartę", która umożliwi mu grę w tych rozgrywkach. Od nowego sezonu nie będzie już podziału na grupy, a każda z sześciu lig założycielskich CHL otrzyma po trzy miejsca. W tej grupie są przedstawiciele ligi czeskiej fińskiej, niemieckiej, szwajcarskiej, szwedzkiej oraz międzynarodowej ligi ICE HL. Pewnym startu będzie także obrońca tytułu. Pozostałe pięć miejsc zostanie rozdzielone pomiędzy przedstawicielami siedmiu lig, w tym polskiej. Poza nami do gry w CHL aspirują także przedstawiciele ligi brytyjskiej, duńskiej, francuskiej, norweskiej, słowackiej i słoweńskiej).

 

Nowością od przyszłego sezonu będzie także likwidacja fazy grupowej i zastąpienie jej sezonem zasadniczym, w którym każdy zespół rozegra sześć spotkań po trzy u siebie i na wyjeździe. Szesnaście najlepszych zespołów po zakończeniu zmagań w fazie zasadniczej przystąpi do rywalizacji play-offie, rozgrywanym systemem pucharowym.

 

Transmisja finału Hokejowej Ligi Mistrzów Lulea HF – Tappara Tampere w Polsacie Sport Fight. Początek o godz. 16:10.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie