Białoński: Mocny prąd Wisły. Spór o Szymona Marciniaka

Piłka nożna
Białoński: Mocny prąd Wisły. Spór o Szymona Marciniaka
fot. Cyfrasport
Radosław Sobolewski

Wisła Kraków dwoma zwycięstwami z rzędu w Fortuna 1. Lidze weszła w rok 2023. O ile po pokonaniu dużo uboższej kadrowo Resovii, która jest skazana na obronę przed degradacją, było za wcześnie na laurki dla krakowian, o tyle pokonanie 3-1 Arki Gdynia na jej terenie jest warte wybicia kilku faktów, które mało kto dostrzega. Zastanawiający jest też fakt, że kontrowersje wywołało obsadzenie do prowadzenia pierwszoligowego hitu Szymona Marciniaka – pisze Michał Białoński.

Kiko Ramirez i jego transfery

 

Od początku grudnia ubiegłego roku Wisła ma wreszcie dyrektora sportowego z prawdziwego zdarzenia, a nie z Twittera, jak ten poprzedni. Tę rolę nadal wiele zawodowych klubów w Polsce bagatelizuje. Za jago kadencji przy Reymonta Jerzemu Brzęczkowi dodano do funkcji trenera tę dyrektora sportowego, co jest niemożliwe do skutecznego połączenia. Jeżeli chce się solidnie przygotowywać i przeprowadzić transfery, to się po łebkach trenuje i na odwrót – dokładny proces treningowy zajmuje tyle czasu, że zabraknie go na przemyślenie i zrealizowanie solidnej polityki transferowej. Nawet u tak pracowitego człowieka, jakim jest Brzęczek doba ma tylko 24 godziny.

 

Kiko Ramirez w roli dyrektora to właściwa osoba na odpowiednim miejscu. W polskich warunkach sprawdził się wszak, gdy trenował Wisłę w 2017 r. Sprowadził do niej całą plejadę wartościowych piłkarzy, na czele z Carlitosem, Jesusem Imazem, czy Polem Llonchem.

 

Zimowy zaciąg Ramireza znacząco zwiększył potencjał zespołu. Co istotne, trener Radosław Sobolewski, który sześć lat temu był przecież asystentem Ramireza, świetnie się z nim rozumie i akceptował każdy transfer. Popularny pod Wawelem „Sobol” ma wreszcie poczucie, że dysponuje silną, szeroką kadrą. Są w niej nie tylko wirtuozi techniki, którzy wzmocnili skrzydła, na czele Davidem Juncą i Mikim Villarem, ale zawodnicy, którzy potrafią zadbać o jakże istotną na pierwszoligowych boiskach twardość i agresywność, jak Sergio Benito i Tachi.

 

ZOBACZ TAKŻE: Szymon Marciniak sędziował mecz Fortuna 1 Ligi. "Wywodzę się z tych rozgrywek"

 

Junca ma na koncie blisko 80 występów w La Liga. Gdy we wrześniu 2017 r. Kiko Ramirez, dzięki bramkom Carlitosa, wygrywał 2-0 z Piastem Gliwice, David popisywał się asystą przy bramce dla Eibar w wyjazdowym meczu z Barceloną. Eibar zostało rozbite na Camp Nou 6-1, po czterech trafieniach Leo Messiego.

 

Akurat w pokonanie Arki wkład Junki był niewielki, nieco większy zanotował Villar, który brał udział w akcji przy wyrównującej bramce. Bohaterem Wisły został obrońca Boris Moltenis, strzelając dwa gole. Natomiast nie ma wątpliwości co do tego, że jeśli David Junca odzyska rytm gry i zachowa zdrowie, co jest tym bardziej istotne, że przed przyjazdem do Krakowa miał półroczną przerwę w karierze, może być najlepszym lewym obrońcą nie tylko w Fortuna 1. Lidze, ale w całych zawodowych rozgrywkach w naszym kraju.

 

Zwycięstwo „Białej Gwiazdy” w Gdyni przypieczętował, po ładnym zwodzie i strzale w dalszy róg, Mateusz Młyński. Zachował klasę, nie ciesząc się z gola przeciw swemu macierzystemu klubowi. Tej klasy zabrakło Arce, która przez pół roku nie wstawiała go do składu, w zemście za to, że odmówił przedłużenia kontraktu, a zamiast tego, na pół roku przed jego wygaśnięciem, podpisał umowę z Wisłą. Wiem, że takie karanie jest częstą praktyką nie tylko w naszych klubach, ale warto ją piętnować, bo próby łamania kręgosłupów młodych piłkarzy nikomu nie wychodzą na dobre. Arka osiągnęła efekt odwrotny od zamierzonego: nie przeszkodziła Młyńskiemu w rozwoju kariery, tylko dodatkowo zmobilizowała go w starciu przeciwko niej.

 

Bogdan Zając i stałe fragmenty Wisły

 

Skoro zachwalamy udział w odbudowie Wisły Kiko Ramireza, warto zwrócić uwagę jeszcze na jednego fachowca. Trener Sobolewski dostał wsparcie nie tylko w Hiszpanie, ale też w Bogdanie Zającu, który do sztabu Wisły dołączył w październiku ubiegłego roku. Były długoletni współpracownik Adama Nawałki odpowiada za stałe fragmenty gry. Dwie spośród trzech bramek w Gdyni wiślacy zdobyli po precyzyjnie rozegranych rzutach wolnych. Warto przypomnieć, że w sztabie Jerzego Brzęczka Sobolewski odpowiadał również za stałe fragmenty gry, zatem krakowianie mają solidne know-how w tym zakresie.

 

W ten sposób Wisła, która w rok 2023 weszła na wstydliwym dla niej 10. miejscu w tabeli, wspięła się już na siódme i ma zaledwie punkt straty do dającej baraże szóstej pozycji.

 

Spór o Szymona Marciniaka w Gdyni

 

Przewodniczący Wydziału Sędziów PZPN podjął świetną decyzję, desygnując na hit Fortuna 1. Ligi Szymona Marciniaka. Niektórzy przedstawiciele środowiska sędziowskiego, na czele z byłym i cenionym arbitrem Rafałem Rostkowskim, uznali ten ruch za kontrowersyjny. Nie podobało im się, że słynny z finału MŚ w Katarze arbiter ląduje na zapleczu Ekstraklasy. Tymczasem waga i prestiż spotkania były na tyle duże, że należało delegować do Gdyni najlepszego z możliwych rozjemcę, co w pełni popierał choćby Michał Listkiewicz.

 

Wbrew pozorom, obfitujące w walkę fizyczną mecze pierwszoligowe, są często trudniejsze do prowadzenia niż te w Ekstraklasie. Wystarczy rzucić okiem na statystykę fauli. W meczu Arka – Wisła było ich aż 41 (24 Arki i 17 Wisły). W najostrzejszym pod tym względem meczu Ekstraklasy, jaki rozegrano w miniony weekend - Miedź – Wisła Płock – było tylko 27 nieprzepisowych zagrań.

Michał Białoński/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie