Polski skoczek chwalony! "To zwierzę"

Zimowe
Polski skoczek chwalony! "To zwierzę"
fot. PAP
Piątkowy konkurs indywidualny na skoczni dużej podczas MŚ w Planicy przysporzył kibicom mnóstwa radości.

Piątkowy konkurs indywidualny na skoczni dużej podczas MŚ w Planicy przysporzył kibicom mnóstwa radości. Trzecie miejsce zajął Dawid Kubacki, który musiał uznać wyższość zwycięzcy Timiemu Zajcowi oraz Ryoyu Kobayashiemu. Tuż za podium uplasował się Kamil Stoch, a Piotr Żyła znalazł się się w najlepszej "dziesiątce". Nic więc dziwnego, że polscy skoczkowie są wymieniani w gronie pretendetów do wygrania sobotniego konkursu drużynowego.

Po trumfie Piotra Żyły na normalnym obiekcie, polscy sympatycy skoków narciarskich mają kolejne powody do dumy. Brązowy medal na dużej skoczni wywalczył Kubacki, który mimo problemów zdrowotnych był w stanie zaprezentować wysoką formę.


- Widowisko sportowe musi składać się z pewnych elementów. Pierwszym jest "nasza radość", bo człowiek jest próżny i zawsze kibicuje "swoim". Od wielu lat doceniam "radość gospodarzy", którzy się namęczą, a później często się zdarza, że im kiepsko wychodzi. Tym razem mieliśmy dowód, że było wspaniale. Trzecim takim elementem jest "radość bohatera z cienia". Mam na myśli Ryoyu Kobayashiego, który gdyby wygrał w zeszłym roku, byłoby to oczywiste. W tym sezonie gdzieś zniknął, ale nagle się pojawił. To było widowisko w sporcie, które kocham najbardziej - przyznał gość magazynu Polskie Skocznie Andrzej Person.

 

ZOBACZ TAKŻE: Norweskie media o Halvorze Egnerze Granerudzie. "Zawiódł w najważniejszym momencie"

 

Zadowolony z postawy Kamila Stocha jest natomiast Rafał Kot. Były fizjoterapeuta naszej kadry ma nadzieje, że dobra forma trzykrotnego mistrza olimpijskiego może przynieść Polakom medal podczas zawodów drużynowych.


- Stoch oddał dwa bardzo dobre skoki. Znam go tyle lat i jestem w stanie zaobserwować jego zachowanie tuż po skoku. Czy jest zadowolony i czy idzie w dobrym kierunku? Widzieliśmy, jak był załamany w połowie sezonu, kiedy - jego zdaniem - skakał beznadziejnie. W tej chwili skoki go cieszą, mimo, że jako wielki zawodnik, mistrz olimpijski i świata oraz zdobywca Kryształowej Kuli, był poza podium, zajmując czwarte miejsce. Jego występ jest bardzo obiecujący biorąc pod uwagę zawody drużynowe - stwierdził.


Chwalony był również Piotr Żyła, który najpierw obronił tytuł mistrza świata na normalnej skoczni, a później ukończył konkurs na dużej skoczni na dziewiątym miejscu.


- Żyła to jest drużynowe "zwierzę". To facet, który pierwszy z zespołu wychodzi na skocznię. Ma na plecach największy bagaż. Nie jest to wcale takie łatwe - wyjść i pierwszy skoczyć - podsumował Krzysztof Rawa.

 

 

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.

PN, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie