PŚ w biathlonie: Wiele niewiadomych w rywalizacji kobiet

Zimowe
PŚ w biathlonie: Wiele niewiadomych w rywalizacji kobiet
fot. PAP/EPA
Julia Simon

Od czwartku do niedzieli w Oslo odbędą się finałowe zawody Pucharu Świata w biathlonie. Wciąż trwa walka o triumf w klasyfikacji generalnej kobiet oraz o łącznie cztery małe Kryształowe Kule. Do rywalizacji wraca chory ostatnio dominator - Johannes Thingnes Boe.

W stolicy Norwegii odbędą się po trzy rywalizacje kobiet i mężczyzn: sprinty (panowie w czwartek, panie w piątek), biegi na dochodzenie (w sobotę) oraz biegi ze startu wspólnego (w niedzielę).

 

W klasyfikacji generalnej PŚ mężczyzn Boe jest już nie do złapania, mimo że z powodu infekcji COVID-19 opuścił całą poprzednią rundę w Oestersund. Startował w tym sezonie w 16 z 18 zawodów indywidualnych i wygrał... 13 z nich. Ponadto zdobył pięć złotych medali, a także srebro i brąz na mistrzostwach świata w Oberhofie w lutym.

 

- I co można zrobić? Jestem w dobrej formie, ale nic nie poradzę na to, że on jest po prostu nie do pokonania - powiedział starszy brat Johannesa - Tarjei Boe, który w Novym Mescie na początku marca dwukrotnie zajął drugie miejsce.

 

ZOBACZ TAKŻE: PŚ w biathlonie: Zwycięstwo Vetle Sjaastada Christiansena w biegu ze startu wspólnego

 

"JT Boe" zapewnił sobie już małe Kryształowe Kule za sprint i bieg na dochodzenie, ale ta sztuka nie udała mu się w biegu indywidualnym na 20 km - być może jedynie dlatego, że nie wystartował w Oestersund w jednej z trzech w całym sezonie rywalizacji w tej konkurencji, w której końcowy sukces odniósł jego rodak Vetle Sjaastad Christiansen.

 

Młodszy z braci Boe wciąż liczy się w walce o końcowy triumf w biegu ze startu wspólnego, ale w klasyfikacji tej konkurencji jest dopiero czwarty z dorobkiem 150 punktów. Na czele jest również Christiansen - 210 pkt. Za zwycięstwo przyznawanych jest 90 pkt.

 

Więcej niewiadomych jest w rywalizacji kobiet. Nie jest nawet pewne, kto zdobędzie dużą Kryształową Kulę, choć bliska tego jest Francuzka Julia Simon. Zgromadziła 1003 punkty, a wiceliderka Dorothea Wierer z Włoch traci do niej 144. Trzecia jest inna reprezentantka Italii, triumfatorka klasyfikacji biegu indywidualnego na 15 km Lisa Vittozzi - 818 pkt.

 

Także w biegu ze startu wspólnego wszystko wydaje się już być rozstrzygnięte na korzyść Francuzki, która zgromadziła 225 pkt. Za nią sklasyfikowane są jej dwie rodaczki: Anais Chevalier-Bouchet - 146 pkt i Lou Jeanmonnot - 143.

 

Na czele klasyfikacji sprintu jest z kolei Niemka Denise Herrmann-Wick, ale ma zaledwie 14 pkt przewagi nad Wierer, a szansę na zajęcie pierwszego miejsca ma łącznie sześć biathlonistek. W biegu na dochodzenie prowadząca Simon wyprzedza Szwedkę Elvirę Oeberg o 23 pkt. Trzecia Wierer, która do liderki traci 88 pkt, ma już tylko teoretyczną szansę na wyprzedzenie Herrmann-Wick.

 

Zawody w Oslo mogą stanowić okazję do pożegnania Norweżki Marte Olsbu Roeiseland. Według lokalnych mediów najbardziej utytułowana biathlonistka w historii mistrzostw świata - 13 złotych medali - zamierza po tym sezonie zakończyć karierę, a występ przed rodzimą publicznością będzie świetną okazją do podsumowań i celebrowania tego wydarzenia. 32-latka jest również trzykrotną mistrzynią olimpijską.

 

Z Polaków w Oslo zaprezentują się: Anna Mąka, Natalia Sidorowicz, Joanna Jakieła, Kamila Żuk, Tomasz Jakieła, Andrzej Nędza-Kubiniec, Wojciech Skorusa i Przemysław Pancerz. Najlepsza w klasyfikacji generalnej jest Żuk, która zajmuje 49. miejsce z 82 punktami. Szanse biało-czerwonych na udział w biegach ze startu wspólnego, do którego kwalifikuje się tylko po 30 zawodniczek i zawodników, jest niewielka.

OL, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie