Aleksander Ceferin prezydentem UEFA na kolejną kadencję

Piłka nożna
Aleksander Ceferin prezydentem UEFA na kolejną kadencję
fot. PAP
Aleksander Ceferin został wybrany przez aklamację na kolejną czteroletnią kadencję.

Prezydent UEFA Aleksander Ceferin został wybrany przez aklamację na kolejną czteroletnią kadencję - do 2027 roku. Wyboru dokonano podczas obrad 47. Kongresu Zwyczajnego w Lizbonie. 55-letni Słoweniec stoi na czele europejskiego futbolu od września 2016 roku.

- To naprawdę wiele dla mnie znaczy. To jest duży honor, ale przede wszystkim ogromna odpowiedzialność - powiedział Ceferin, dodając, że zrobi wszystko, aby "nie zawieść delegatów UEFA i futbolu".

 

Wybór Ceferina nie jest żadnym zaskoczeniem. Już od stycznia, gdy minął termin zgłaszania swoich ofert, było wiadomo, że Słoweniec nie ma żadnego kontrkandydata.

 

ZOBACZ TAKŻE: Szczere wyznanie Roberta Lewandowskiego! Zdradził, czemu odszedł z Bayernu

 

- Nie ma nikogo, kto chciałby stawić mu czoła, wiedząc, że przegra. Bo Ceferin wykonał naprawdę świetną pracę w trudnym okresie. To czasy COVID-19, wojny w Ukrainie. Wbrew temu, co niektórzy mówią, UEFA zareagowała bardzo szybko. Już kilka dni po wybuchu wojny rosyjskie drużyny zostały wykluczone ze wszystkich rozgrywek pod egidą europejskiej federacji - przypomniał kilka dni wcześniej w rozmowie z PAP Zbigniew Boniek, członek Komitetu Wykonawczego i jeden z wiceprezydentów UEFA.

 

Ceferin, z wykształcenia prawnik, został wybrany siódmym prezydentem UEFA (a dziewiątym, wliczając tymczasowych) w 2016 roku. Zastąpił zmuszonego do odejścia słynnego Francuza Michela Platiniego. W 2019 w Rzymie uzyskał mandat na kolejną kadencję - wówczas, podobnie jak teraz, był jedynym kandydatem.

 

Jednym z większych wyzwań słoweńskiego działacza była próba utworzenia w kwietniu 2021 roku Superligi przez niektóre z czołowych europejskich klubów. Zawody byłyby bezpośrednim zagrożeniem dla rozgrywek klubowych pod egidą UEFA, zwłaszcza dla Ligi Mistrzów.

 

Ceferin wezwał wówczas kibiców, federacje piłkarskie i rządy do sprzeciwienia się "haniebnej, samolubnej propozycji".

 

Słoweniec nie miał w środę rywali, ale w najbliższej kadencji czeka go sporo pracy. Podczas Kongresu UEFA w Lizbonie zwrócił uwagę m.in. na rosnące dysproporcje między małymi i dużymi w piłce nożnej, bogatymi i biednymi, co postrzega jako szersze wyzwanie społeczne.

 

Powiedział, że zapewnienie równowagi potrzebnej do zrównoważonego rozwoju futbolu należy do wszystkich interesariuszy piłki nożnej.

 

- Stoimy w obliczu przyspieszającej globalizacji i wszystkiego, co ona niesie – zarówno korzyści, jak i zagrożeń - przyznał, dodając, że nigdy nie należy zapominać, że "piłka nożna jest dobrem publicznym, jednym z ostatnich, które nie zostaną sprywatyzowane".

 

Powtórzył również swój sprzeciw wobec inicjatywy Superligi, porównując kluby, które ją popierają, do wilka z bajki o Czerwonym Kapturku.

 

Powiedział, że model UEFA opiera się głównie na osiągnięciach sportowych, a organizacja dba o to, by osiągnięć nie można było kupić.

 

Również w środę - jeszcze przed reelekcją - przyznał, że organizacje i kluby piłkarskie powinny zrobić więcej, aby walczyć m.in. z rasizmem. Jak stwierdził, być może w celu zwalczania nadużyć wobec graczy, w tym właśnie rasizmu, należy postawić na ściganie karne.

 

- Może nadszedł czas, aby zastosować ostrzejsze środki. Może nadszedł czas, aby postawić kilka osób przed sądem - powiedział Ceferin.

 

Podczas obrad Kongresu UEFA zmieniła się część niespełna 20-osobowego składu Komitetu Wykonawczego. Wybrano m.in. ośmiu członków na czteroletnią kadencję, w tym jedną kobietę - Walijkę Laurę McAllister.

 

Innymi ważnymi punktami porządku obrad było kilka sprawozdań z lat 2021-2022 oraz budżet na lata 2023-2024, który przewiduje rekordowe dochody w wysokości 6,687 mld euro.

 

DK, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie