Szymon Lewkot: Nie patrzymy na formę Rakowa Częstochowa. Możemy sprawić niespodziankę!

Piłka nożna
Szymon Lewkot: Nie patrzymy na formę Rakowa Częstochowa. Możemy sprawić niespodziankę!
fot. Polsat Sport
Szymon Lewkot podczas meczu Fortuna Pucharu Polski przeciwko Koronie Kielce.

- Wiemy z kim gramy, ale nie patrzymy na formę Rakowa. Wierzymy w siebie i możemy sprawić niespodziankę - powiedział pomocnik Górnika Łęczna Szymon Lewkot przed półfinałem Fortuna Pucharu Polski przeciwko Rakowowi Częstochowa.

Mateusz Stefanik, Polsat Sport: Pierwszy raz poza wrocławskim domem. Jak odnalazł się pan w szatni Górnika Łęczna?

 

Szymon Lewkot, pomocnik Górnika Łęczna: To mój pierwszy wyjazd w dalekie strony, pierwsze wypożyczenie. Nie miałem jednak problemu z aklimatyzacją. Jestem komunikatywny, więc bardzo dobrze wszedłem w szatnię.

 

ZOBACZ TAKŻE: Fortuna Puchar Polski: Legia Warszawa w finale! Błyskawiczny gol przesądził o losie KKS Kalisz

 

Ktoś szczególnie panu w tym pomógł?

 

Znałem Damiana Gąskę z wrocławskiej szatni, ale nikogo więcej. Nie potrzebowałem jednak większej pomocy. Potrafię się szybko zaaklimatyzować i tak też się stało.

 

Od jakiegoś czasu jest z wami trener Ireneusz Mamrot. Co wam dał? To dla was pozytywna zmiana? 

 

Jesteśmy razem krótko, więc trudno powiedzieć, ale na pewno wniósł świeżość. To mogę przyznać ze swojej strony. Nie znaliśmy się wcześniej. Z pewnością gramy wyższy, bardziej ofensywny futbol. To nam pasuje. Mamy dobrą passę odkąd trener do nas dołączył. Nie przegraliśmy od pięciu meczów. Jestem pozytywnej myśli. 

 

W Fortuna 1. Lidze zajmujecie 12. miejsce. Wierzycie, że jesteście w stanie walczyć o baraże do PKO BP Ekstraklasy?

 

Na pewno stać nas na to. Nie myślimy o tym, żeby się utrzymać, bo jest to bardzo zła myśl. Zdecydowanie celujemy wyżej. Wiadomo, że naszym priorytetem jest to, aby pozostać w lidze, jednak myślimy do przodu. Chcemy wygrywać każdy mecz i jesteśmy na dobrej drodze do tego. Zamierzamy zdobyć jak najwięcej punktów, żeby być najwyżej w tabeli, a baraże są tylko dodatkiem.

 

Jakie są natomiast wasze oczekiwania w kontekście Fortuna Pucharu Polski? Górnik jeszcze nigdy tak daleko w nim nie zaszedł.

 

Sami się nie spodziewaliśmy takiego rezultatu. Pokonaliśmy dwie drużyny z ekstraklasy, zespół z pierwszej i drugiej ligi. Jesteśmy w półfinale, więc jest to dla nas fajna przygoda. Klub i zawodnicy cieszą się z tego momentu. Oczekiwania? Wiadomo, z kim gramy, jaki to zespół i jaka jest ich forma w obecnym sezonie. Nie patrzymy jednak na to. Pokazaliśmy w tej edycji Pucharu Polski, że jest dużo niespodzianek. Jesteśmy mocno skupieni na tym meczu. Myślimy o tym pucharze i chcemy się pokazać z jak najlepszej strony. Wynik będzie dla nas drugorzędny. Wierzymy w siebie, w klubie w nas wierzą. Czujemy atmosferę pucharową. Zobaczymy, jak to się skończy, ale jesteśmy pozytywnej myśli. Puchar rządzi się swoimi prawami. Wszystko jest możliwe.

 

Możecie sprawić niespodziankę w meczu z Rakowem Częstochowa?

 

Z pewnością. Wiadomo, że jest to bardzo trudny rywal, nie ma co się oszukiwać. W aktualnym i poprzednim sezonie trzymają wysoki poziom i pokazują to w ekstraklasie, ale to jest jeden mecz. Wszystko może się wydarzyć. Można powiedzieć, że my możemy, a oni muszą. To dodatkowa motywacja, że możemy zwyciężyć kolejny zespół z ekstraklasy. 

 

Czujecie presję czy jest to po prostu kolejny mecz?

 

To nie jest mecz ligowy. Inaczej podchodzi się do takiego spotkania z obu stron. To może być 120 minut i ewentualnie rzuty karne. My chcemy wygrać ten półfinał, oni też. Musimy zrobić wszystko, co w naszych siłach. 

 

Wie pan, gdzie będzie grał w przyszłym sezonie? Coś się klaruje?

 

Wracam do Śląska - to pewne w stu procentach. Co dalej? Trudno mi powiedzieć. Póki co, jestem w Górniku Łęczna. Zostały mi dwa miesiące. Chcę więc pokazać się tu z jak najlepszej strony. Potem skończy mi się wypożyczenie i wtedy będziemy myśleć, co dalej. W obecnej chwili trudno mi powiedzieć coś więcej, ale wrócę do Śląska.

 

Zatem jakie ma pan cele na ten moment?

 

Na ten moment jestem w Górniku. Nie myślę, co będzie później, bo tego nikt nie wie. Trudno to przewidzieć. Chcę grać tu jak najwięcej minut, jak najlepiej. To moja przepustka, żeby móc myśleć, co dalej. Bez gry trudno będzie mi o czymkolwiek myśleć.

 

Mateusz Stefanik/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie