Szósty mecz z rzędu bez wygranej! Coraz bardziej niepewna sytuacja Śląska Wrocław

Piłka nożna
Szósty mecz z rzędu bez wygranej! Coraz bardziej niepewna sytuacja Śląska Wrocław
fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Zawodnik Warty Poznań Enis Destan i Martin Konczkowski ze Śląska Wrocław.

Warta wypunktowała walczący o utrzymanie Śląsk i cały czas jest w grze o europejskie puchary. Wrocławianie z kolei nie wygrali już szóstego meczu z rzędu, a po raz ostatni zainkasowali komplet punktów pod koniec lutego w meczu z Lechem Poznań, wygranym 2:1. Sytuacja drużyny Ivana Djurdjevicia staje się coraz bardziej niepewna, tak jak i los samego szkoleniowca.

Mecz ułożył się po myśli gości, choć to warciarze mocno pomogli rywalom w zdobyciu bramki. Po rzucie rożnym Dimitris Stavropoulos przedłużył głową lot piłki, a stojący na linii bramkowej Robert Ivanov nie był w stanie prawidłowo zareagować. Fin ostatni dotknął piłki i to jemu przypisano samobójczego gola.

 

Zobacz także: Nowy selekcjoner reprezentacji Islandii

 

Gospodarze dobrze zareagowali i szybko odrobili straty. Bardzo aktywny od początku meczu Adam Zrelak po małym zamieszaniu dopadł do piłki i nie dał szans Rafałowi Leszczyńskiemu.

 

Podopieczni Dawida Szulczka przejęli kontrolę nad meczem, pewniej poczuli się po wyrównującym golu i obrona Śląska miała dużo pracy.

 

O pechu mógł mówić Zrelak, który efektowną przewrotką próbował zaskoczyć Leszczyńskiego. Strzał Słowaka golkiper gości obronił, ale napastnik Warty zdążył się podnieść i skutecznie poprawić swoje uderzenie. Radość "zielonych" trwała jednak tylko minutę, bowiem okazało się, że Zrelak był na minimalnym spalonym.

 

Wrocławianie z kolei mogli odetchnąć, ale tylko na moment. Fatalnie zachował się Leszczyński, który podał piłkę Miłoszowi Szczepańskiemu. Ten szybko uruchomił Kajetana Szmyta, a 20-latek poszukał jeszcze optymalnej sytuacji i niezwykle precyzyjnym strzałem zza "16" zdobył drugiego gola w ekstraklasie.

 

Tempo meczu nieco spadło, ale to gospodarze też celowo starali się zwalniać rozgrywanie akcji. Pod koniec pierwszej połowy lekką przewagę uzyskali wrocławianie, ale poza niecelnym strzałem Dennisa Jastrzembskiego, nie zagrozili poważniej bramce Lisa.

 

Po zmianie stron wydawało się, że Śląsk się przebudził. Mało widoczni do przerwy liderzy ofensywy wrocławskiego zespołu John Yeboah i Erik Exposito zaczęli pokazywać swoje umiejętności. Po akcji tej dwójki, Adrian Lis w ostatniej chwili zdążył uprzedzić Yeboaha. Kilka minut później Exposito wrzucił piłkę w pole karne, a tam Petr Schwarz mógł zdecydowanie lepiej uderzyć głową, ale lecz trafił prosto w ręce Lisa.

 

Warta przetrwała dość krótki napór rywala i też zaczęła szukać swoich szans. W 69. minucie poznaniacy rozegrali wielopodaniową akcję, którą zainicjował Stefan Savic, a sfinalizował Szczepański.

 

Kilka minut później goście mogli wrócić do gry, bowiem po kiksie Yeboha, piłka trafiła pod nogi Patryka Szwedzika. Młodzieżowiec Śląska zachował się przytomnie i posłał piłkę przy samym słupku. Okazało się jednak, że rezerwowy gości był na pozycji spalonej.

 

Zespół z Dolnego Śląska walczył do końca, Exposito znalazł się w niezłej sytuacji w polu karnym, ale w gąszczu nóg nie był w stanie nic zrobić. 

 

 

Po meczu Warta Poznań - Śląsk Wrocław (3:1) powiedzieli:

 

Dawid Szulczek (trener Warty): – Spotkanie zaczęło się od wyniku 1:0 dla Śląska i musieliśmy odrabiać starty. Rywale nie strzelili bramki po jakiejś wielkiej akcji, było trochę przepychanki w polu karnym i do tego niefartowne interwencje jednego i drugiego zawodnika. Z racji tego, że mamy silny mental w drużynie, jesteśmy solidni i konsekwentni. Nawet jak tracimy szybko gola, potrafimy się pozbierać. Gol dla Śląska nie wpłynął na nas w negatywny sposób, dalej realizowaliśmy swój plan i cały czas dążyliśmy do tego, co trenowaliśmy. Mieliśmy trudny moment w drugiej połowie, były może małe problemy komunikacji z mojej strony. Szybko to uspokoiliśmy, zrobiliśmy też zmiany, tak, aby "zamknąć" ten mecz.

 

Mamy już utrzymanie, zawodnicy dostaną teraz dwa dni wolnego, a plan na dalszą część sezonu jest taki, abyśmy najpierw wygrali mecz z Legią. Drugim krokiem jest zajęcie jak najwyższego miejsca w tabeli na koniec sezonu i zdobycie jak najwięcej pieniędzy dla klubu. Im więcej będziemy mieć pieniędzy, tym łatwiej będzie nam zatrzymać zawodników. A ważne postaci, takie jak Adrian Lis, Jan Grzesik czy Robert Ivanov nie mają przedłużonych umów. Natomiast celem długofalowym jest to, by 20 czerwca mieć na pierwszym treningu zawodników z dobrą jakością i nie chciałbym powtórki z zeszłego roku.

 

Ivan Djurdjevic (trener Śląska): – Wiedzieliśmy, że będzie to dla nas ważny i trudny mecz. I dobrze się dla nas ułożył, ale nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Widać presję, jaka jest na zespole, że musimy wygrać. Widać to też po zawodnikach, którym przytrafiają się błędy, których nie popełniają przez cały sezon. I to jest rzecz, która będzie nam towarzyszyć do końca sezonu. Musimy się z tym zmierzyć, mamy sześć kolejek, czyli sześć finałów, meczów pod wielkim ciśnieniem.

 

W drugiej połowie chcieliśmy zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby chociaż ten mecz zremisować, a później spróbować wygrać. Przez 20 minut drugiej połowy mieliśmy mecz pod kontrolą, graliśmy ofensywnie. Petr Schwarz miał bardzo dobrą okazję, ale jej nie wykorzystał. Nic natomiast nie wskazywało na to, że Warta może strzelić bramkę. Była potem bramka kontaktowa Patryka Szwedzika, ale niestety nieuznana. Warcie dzisiaj natomiast wszystko wpadało do bramki. Musimy zrobić wszystko, by znaleźć siły i rozwiązania na najbliższe mecze. A teraz niemal każde spotkanie gramy z drużynami walczącymi o utrzymanie, a więc o sześć punktów.

 

Warta Poznań – Śląsk Wrocław 3:1 (2:1)

 

Warta: Adrian Lis - Jakub Kiełb (44. Kamil Kościelny), Dimitris Stavropoulos, Dawid Szymonowicz, Robert Ivanov, Konrad Matuszewski - Kajetan Szmyt, Niilo Maenpaa (72. Miguel Luis), Maciej Żurawski (63. Michał Kopczyński), Miłosz Szczepański (71. Enis Destan) - Adam Zrelak (63. Stefan Savic).
Śląsk: Rafał Leszczyński - Diogo Verdasca (79. Mateusz Stawny), Konrad Poprawa, Łukasz Bejger - Martin Konczkowski, Patrick Olsen, Petr Schwarz (72. Patryk Szwedzik), Victor Garcia (46. Nahuel Leiva) - John Yeboah, Erik Exposito, Dennis Jastrzembski.

 

Bramki: 0:1 Robert Ivanov (3–samobójcza), 1:1 Adam Zrelak (12), 2:1 Kajetan Szmyt (29), 3:1 Miłosz Szczepański (69).

 

Żółte kartki: Maciej Żurawski (Warta), Patrick Olsen, Diogo Verdasca, Nahuel Leiva, Martin Konczkowski (Śląsk).

 

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 1 756.

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie