Co za końcówka w Krakowie! Dwa gole w doliczonym czasie gry

Piłka nożna
Co za końcówka w Krakowie! Dwa gole w doliczonym czasie gry
fot. PAP/Art Service
Cracovia wygrała z Radomiakiem Radom

Obydwa zespoły przystąpiły do tego meczu z zamiarem przerwania serii bez wygranej. W przypadku Cracovii było to sześć spotkań, a w przypadku Radomiaka – pięciu. Od początku kibice oglądali otwarty futbol, widać było, że jedni i drudzy koncentrują się przede wszystkim na ofensywie. Pierwszą okazję do zdobycia bramki mieli gospodarze. Mateusz Bochnak podał z prawego skrzydła, lecz zrobił to za mocno i Takuto Oshima nie zdołał skierować piłki do bramki.

W 19. minucie Japończyk dobrym podaniem zainicjował szybki kontratak "Pasów". Michał Rakoczy znalazł się w sytuacji sam na sam z Gabrielem Kobylakiem i zaskoczył go strzałem w krótki róg.

 

ZOBACZ TAKŻE: PKO BP Ekstraklasa: Cenne zwycięstwo Górnika Zabrze

 

W 34. minucie szansy na podwyższenie prowadzenia nie wykorzystał Benjamin Kallman. Strzał Fina, w sytuacji sam na sam, nogami obronił Kobylak. Goście największe zagrożenie stwarzali po dośrodkowaniach w pole karne. Dwukrotnie bliski powodzenia był Leonardo Rocha, lecz jego strzały głową mijały bramkę.

 

W drugiej połowie mecz był znacznie mniej ciekawy. Radomianie nie byli stanie wypracować sobie okazji do wyrównania. Cracovia, choć posiadała optyczną przewagę, też nie potrafiła zagrozić bramce gości.

 

W 78. minucie doszło do starcia walczących o piłkę Oshimy z Francisco Ramosem. Pomocnik Radomiaka doznał poważnej kontuzji nogi, z murawy boiska zabrała go karetka. Arbiter początkowo pokazał czerwoną kartkę Oshimie, ale po obejrzeniu zdarzenia na monitorze zmienił swoją decyzję, gdyż to Ramos kopnął Japończyka. Przerwa w grze trwała 10 minut. Goście kończyli mecz w dziesięciu, gdyż już wcześniej trener Mariusz Lewandowski wykorzystał trzy okienka do przeprowadzenia zmian.

 

W sumie do drugiej połowy arbiter doliczył aż 18 minut. Krakowianie szybko jednak załatwili sprawę. W drugiej z doliczonych minut wywalczyli rzut rożny, po którym Virgil Ghita głową skierował piłkę do bramki.

 

Goście kompletnie się załamali i stracili jeszcze jednego gola. Po strzale Janiego Atanasova Kobylak wypuścił piłkę z rąk, a skuteczną dobitką popisał się Patryk Makuch.

 

Cracovia Kraków – Radomiak Radom 3:0 (1:0).

Bramki: Michał Rakoczy 19, Virgil Ghita 90+2, Patryk Makuch 90+10

 

Cracovia Kraków: Karol Niemczycki - Arttu Hoskonen, Jakub Jugas, Virgil Ghita - Otar Kakabadze, Takuto Oshima (90+17. Kacper Jodłowski), Karol Knap, Paweł Jaroszyński (90+17. Patryk Zaucha) - Mateusz Bochnak (90+9. Jewhen Konoplanka), Benjamin Kallman (90+9. Patryk Makuch), Michał Rakoczy (68. Jani Atanasov).

 

Radomiak Radom: Gabriel Kobylak - Damian Jakubik (72. Daniel Pik), Mike Cestor, Rafael Rossi (59. Pedro Justiniano), Dawid Abramowicz - Lisandro Semedo (72. Frank Castaneda), Francisco Ramos, Christos Donis (36. Thabo Cele), Roberto Alves (59. Berto Cayarga), Luis Machado - Leonardo Rocha. 

 

Żółta kartka - Cracovia Kraków: Paweł Jaroszyński; Radomiak Radom: Pedro Justiniano.

 

Sędzia: Wojciech Myć (Lublin). Widzów: 7 948.

AA, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie