Derby Pragi rozstrzygną o tytule?

Piłka nożna
Derby Pragi rozstrzygną o tytule?
fot. PAP/CTK
Derby Pragi to hit 27. kolejki ligi czeskiej.

Derby Pragi to z pewnością hit 27. kolejki czeskiej pierwszej ligi. Sparta Praga na własnym terenie podejmie Slavię. Obie drużyny mają pewne miejsce w grupie mistrzowskiej, jednak rezultat sobotnich derbów będzie niezwykle ważny dla układu tabeli. W niedzielę broniąca tytułu Viktoria Pilzno zmierzy się z Banikiem Ostrawa i spróbuje zniwelować stratę do prowadzącego duetu z Pragi. Transmisja obu meczów w Polsacie Sport Premium PPV 3 i Polsacie Sport News.

W sobotę zostaną rozegrane 305. "Derby pražských S" pomiędzy Spartą i Slavią. Po rozpadzie Czechosłowacji będzie to sześćdziesiąty trzeci mecz ligowy pomiędzy dwoma najstarszymi i najbardziej utytułowanymi klubami w historii czeskiego futbolu. Historia tych spotkań liczy już 127 lat i derby Pragi są jednymi z najstarszych na świecie.

 

Historyczne starcie pomiędzy odbyło się 29 marca 1896 roku na "Cisařskiej louce" (Cesarskiej łące) i w obecności 121 widzów zakończyło się wynikiem 0:0. Co ciekawe Sparta strzeliła gola, ale sędzia Josef Rössler-Ořovský anulował go po meczu, ponieważ zgodnie z ówczesnymi przepisami obie drużyny musiały się na niego zgodzić, a tego nie zrobiła Slavia. W dotychczasowych 304 rozegranych meczach 136 razy górą była Sparta, 96 zwycięstw odniosła Slavia, a 72 konfrontacje kończyły się wynikiem nierozstrzygniętym.

 

Imponująca seria Sparty

 

Po raz pierwszy od 15 lat derby praskich "S" będą bezpośrednią walką o pierwsze miejsce tabeli. W poprzedniej kolejce Slavia zremisowała na wyjeździe z FK Mladą Boleslav 1:1, a Sparta pokonała na wyjeździe FK Pardubice 2:0 i po dziewiętnastu miesiącach przerwy awansowała na fotel lidera, mając dwa punkty przewagi nad "Zszywanymi". Jesienią derbowe starcie na Edenie zakończyło się pewną wygraną Slavii 4:0, co było najwyższą przegraną Sparty w tej prestiżowej rywalizacji od trzydziestu lat, a więc od czasu rozpadu Czechosłowacji.

 

- Mamy za sobą świetną serię, ale przed nami jeszcze wiele bardzo ważnych meczów. Nie obchodzi mnie, czy jesteśmy faworytami do tytułu, czy nie. Jesienią w meczu na stadionie Slavii nie byliśmy przygotowani mentalnie i wystarczająco przygotowani na to derbowe starcie. Porażka była dla nas dużą lekcją, teraz zagramy u siebie. Oczekuję, że wszyscy będą świadomi tego, jak nie tylko grać w derbach, ale także jak je wygrywać – mówi przed meczem trener Sparty, Brian Priske.

 

Mecz na Edenie pomiędzy Slavią i Spartą rozegrany 23 października ubiegłego roku wygrali "Zszywani" 4:0 po golach strzelonych już w pierwszej połowie przez Václava Jurečkę, Jakuba Hromadę, Lukáša Masopusta i Petera Olayinkę. Od tego momentu Sparta nie przegrała żadnego z trzynastu meczów w lidze, z których wygrała aż dwanaście! W najbliższej kolejce podopieczni Briana Priske zrobią wszystko, aby odskoczyć w ligowej tabeli swojemu odwiecznemu rywalowi.

 

- Jeżeli w sobotę wygra Sparta, to na trzy kolejki przed końcem sezonu zasadniczego będzie miała pięć punktów przewagi nad Slavią. Potem obie drużyny rozegrają jeszcze po pięć meczów w grupie mistrzowskiej, ale to Sparta jako ten ewentualny lider będzie mogła zagrać ten dodatkowy mecz ze Slavią na własnym stadionie. To daje naprawdę duży komfort w tych najważniejszych meczach tego sezonu – przekonuje były trener Śląska Wrocław, a w przeszłości zawodnik i szkoleniowiec Sparty Praga, Vítězslav Lavička.

 

Podwójna korona na jubileusz?

 

To właśnie Lavička był ostatnim trenerem, który zdobył ze Spartą mistrzostwo kraju. W sezonie 2013/14 "Letenště" pod jego wodzą zdobyli podwójną koronę, wygrywając także rywalizację w Pucharze Czech. W tym sezonie Sparta może powtórzyć ten wyczyn, bo na początku maja zmierzy się ze Slavią w finale krajowego pucharu. - Wiadomo, że najważniejszą będzie walka o mistrzostwo kraju, ale dla Sparty będzie zdobycie jednego z tych tytułów, gdyż w tym roku klub obchodzi 130-lecie, więc chcą ten piękny jubileusz uczcić w szczególny sposób – zapewnia Lavička.

 

Swoje problemy, zwłaszcza w meczach wyjazdowych, ma Slavia. Na własnym stadionie "Zszywani" wygrali wszystkie trzynaście spotkań ligowych, to na wyjazdach ich gra pozostawia bardzo dużo do życzenia. Wicemistrzowie Czech w trzynastu meczach na obcych boiskach zdobyli zaledwie dziewiętnaście punktów. Z tych dziewiętnastu meczów wyjazdowych Slavia zdołał wygrać tylko pięć z nich, notując przy tym cztery remisy i tyle samo porażek. Ostatni mecz zremisowany na 1:1 Lokotrans Arenie z FK Mladą Boleslav był czwartym spotkaniem wyjazdowym bez wygranej. Teraz o komplet punktów będzie jeszcze trudniej, bo „Zszywani” zmierzą się na wyjeździe z będącą na fali Spartą.

 

- Ten mecz jest bardzo ważny, ale mamy jeszcze dwadzieścia siedem punktów do zdobycia, więc jest jeszcze o co walczyć. Naszym celem jest pierwsze miejsce na koniec sezonu i robimy wszystko, aby odzyskać tytuł mistrzowski – mówi kapitan Slavii, Stanislav Tecl.

 

Slavia walczy z... wirusem

 

Nie tylko słaba gra na wyjazdach jest największym problemem Slavii. Przeciwko Sparcie nie będzie mógł zagrać zawieszony Peter Olayinka. Ale i to nie jest największy kłopot z którym musi się zmierzyć trener Jindřich Trpišovský. W zeszłym tygodniu jego zespół zdziesiątkował wirus i na czwartkowym treningu szkoleniowiec Slavii miał do dyspozycji zaledwie trzynastu zawodników. Do końca nie będzie pewne ilu z nich będzie gotowych do gry w derbowym starciu.

 

- Lekarze robią wszystko co w ich mocy, aby doprowadzić zawodników do zdrowia. Ostatecznie o tym kto będzie gotowy do gry dowiemy się po sobotniej rozgrzewce. W każdym razie chcemy dać pierwszeństwo gry tym zawodnikom, których ten wirus nie dotknął i są w dobrej kondycji fizycznej. Owszem będziemy też liczyli na tych zawodników, którzy przeszli przez tego wirusa i wrócą do gry na tych pozycjach, na których jest to absolutnie konieczne – deklaruje przed meczem trener Trpišovský.

 

Przed Slavią bardzo trudne wyzwanie. - Teraz przed nami zupełnie inny mecz niż ten rozegrany jesienią na naszym stadionie. Będziemy musieli dać z siebie wszystko. Do tego trzeba będzie pokazać dużo serca i chęci, aby wygrać to spotkanie – uważa Stanislav Tecl.

 

- Slavia to jest Slavia, a derby rządzą się swoimi prawami. Owszem Slavia ma swoje kłopoty personalne, ale to jest nadal klasowy zespół. Na pewno dużym osłabieniem dla nich będzie brak Petera Olayinki, który jest zawieszony za czerwoną kartkę. Slavia gra bardzo dobrze u siebie, ale już dużo gorzej na wyjazdach i to jest ich największy problem w tym sezonie. W tym meczu więcej atutów po swoje stronie będzie miała Sparta, która dodatkowo grać będzie na własnym stadionie, a wsparcie kibiców też będzie odgrywało dużą rolę – wylicza trener Vítězslav Lavička.

 

Z walki o obronę tytułu nie rezygnuje trzecia Viktoria Pilzno, która w niedzielę zmierzy się z Banikiem Ostrava. Podopieczn Michala Bilka tracą przed tą kolejką pięć punktów do drugiej Slavii i sedem „oczek” do prowadzącej Sparty.

 

- Baník to trudny przeciwnik, potwierdził to zwycięstwem na wyjeździe ze Slavacko. Spodziewamy się meczu przeciwko bardzo niewygodnemu rywalowi. Z drugiej strony wygraliśmy u siebie z Jabloncem, więc teraz chcemy to kontynuować pod względem gry jak i wyników. Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale zespół jest zdeterminowany, aby odnieść sukces również w starciu z Banikiem - powiedział asystent trenera Viktorii, Marek Bakoš.

 

Plan transmisji meczów 27. kolejki ligi czeskiej

 

Sobota 15 kwietnia

Sparta Praga - Slavia Praga od 18:55 w Polsacie Sport Premium PPV 3

 

Niedziela 16 kwietnia

Viktoria Pilzno – Banik Ostrava od 18:55 w Polsacie Sport News

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie