Były piłkarz Arsenalu i reprezentacji Rosji Andriej Arszawin w poniedziałek obchodził urodziny. Klub z Londynu za pośrednictwem Twittera postanowił złożyć zawodnikowi urodziny. Chwilę później post został usunięty.
Andriej Arszawin to piłkarz znany głównie z występów dla Arsenalu. W barwach "Kanonierów" skrzydłowy rozegrał łącznie 144 mecze, w których strzelił 31 goli i dołożył 46 asyst. W 2013 roku przeniósł się z Londynu do Zenita Sankt Petersburg. Karierę zakończył w kazachskim Kairacie Almaty.
W poniedziałek piłkarz obchodził 42. urodziny. Prawdopodobnie niewiele osób by o tym pamiętało, gdyby nie były klub piłkarza. Arsenal za pośrednictwem Twittera postanowił złożyć Arszawinowi życzenia. Obok wideo z pamiętnym meczem, w którym skrzydłowy strzelił Liverpoolowi cztery gole, klub napisał "Życzymy Ci wszystkiego najlepszego w tym dniu". W komentarzach rozpętała się burza.
Burza, której trudno się dziwić. Przypomnijmy, że Arszawin po zakończeniu kariery bardzo aktywnie udziela się w prorządowych, rosyjskich mediach. W październiku ubiegłego roku emerytowany piłkarz na łamach państwowej telewizji przyznał, że jeśli zostanie powołany do wojska, bez wahania pojedzie na front i będzie walczył z Ukraińcami. Optyka Arszawina, który nigdy nie skrytykował, a wręcz popierał Putina, jest więc oczywista.
Nie dla pracowników Arsenalu, odpowiedzialnych za prowadzenie klubowych mediów. Chwilę po opublikowaniu posta, na klub wylała się fala krytyki, nie tylko ze strony ukraińskich kibiców. Smutny, ale trafny komentarz zamieścił oficjalny profil klubu Karpaty Lwów, przypominając o ważnej dacie i wytykając Arsenalowi ignorancję wobec jednego z ich obecnych piłkarzy.
"28 maja armia rosyjska rakietami zaatakowała Żytomierz, region, w którym urodził Alex Zinczenko. 29 maja Arsenal przesyła życzenia urodzinowe rosyjskiemu piłkarzowi Andriejowi Arszawinowi. Jak Zinczenko i wszyscy Ukraińcy mają się z tym czuć?" - można przeczytać w poście.
Po fali krytyki, post z życzeniami urodzinowymi dla Arszawina został usunięty z oficjalnego konta Arsenalu. Jednak niesmak wśród kibiców pozostał. To już drugi przypadek tak fatalnego zarządzania klubowymi mediami w związku z wojną na Ukrainie. Nie tak dawno kilku piłkarzy Barcelony w oficjalnym wideo podziękowało rosyjskim kibicom za doping w trakcie kończącego się sezonu La Liga. Klub z Katalonii do dziś w sensowny sposób nie wytłumaczył się z tej sytuacji.