Xavi porównywany do Josepa Guardioli. Wymowne słowa trenera Barcelony

Piłka nożna
Xavi porównywany do Josepa Guardioli. Wymowne słowa trenera Barcelony
fot. PAP
Xavi podczas meczu Barcelony z Mallorcą

Trener Barcelony Xavi w programie "Gol a Gol" w TV3 podsumował swój pierwszy pełny sezon na stanowisku trenera katalońskiego klubu. Hiszpan poruszył kilka kluczowym wątków w tym powrót Leo Messiego na Camp Nou.

Słodko-gorzki. Tak w dwóch słowach można podsumować kończący się sezon w wykonaniu Barcelony. Klub z Katalonii sięgnął co prawda po mistrzostwo kraju oraz Superpuchar Hiszpanii, ale nieudana przygoda w europejskich rozgrywkach i porażka w Pucharze Króla sprawiły, że kibice "Blaugrany" mogą mieć mieszane uczucia. Swoje wnioski w programie "Gol a Gol" przedstawił trener "Dumy Katalonii" - Xavi Hernandez. 

 

ZOBACZ TAKŻE: Hiszpańskie media wypowiedziały się o przyszłości Leo Messiego

 

Hiszpan poruszył kwestię pożegnania się z klubowymi legendami. W trakcie sezonu klub opuścił Gerard Pique. W ostatnich dniach o zakończeniu swojej przygody na Camp Nou poinformował Jordi Alba. 

 

- Kiedy musisz podjąć decyzję sprzeczną z oczekiwaniami piłkarza, zaczyna być ciężko. Musiałem powiedzieć Gerardowi, że musi ustąpić, albo zostać, ale pogodzić się z rolą rezerwowego. Po naszej rozmowie miałem problemy z zaśnięciem. Znamy się wiele lat, na boisku świetnie się razem bawiliśmy, ale taka jest piłka. Z Jordim miałem wrażenie, że zawiodłem jako przyjaciel. Niestety, czasami musisz postawić drużynę na pierwszym miejscu. Sam przez to przechodziłem, kiedy Luis Enrique posadził mnie na ławce. Miałem wrażenie, że po tylu latach powinienem grać w podstawowym składzie. Potem mi przeszło. Alba i Pique wiedzieli, że odchodzą w odpowiednim czasie - dodał Xavi. 

 

 

Trener Barcelony odniósł się również do nieudanej przygody swojej drużyny w Champions Leauge. Barcelona odpadła z rozgrywek już po etapie fazy grupowej. 

 

- Nie ukończyliśmy tej lekcji. Nie zaliczyliśmy tego przedmiotu. Uczucie, że nie mogę rywalizować w europejskich rozgrywkach, było bardzo trudne. Jedno z najgorszych w mojej przygodzie trenerskiej. Nie możemy tego przetrawić i przejść do porządku dziennego. Chcemy być konkurencyjni w Europie. Będziemy do tego dążyć. Aby tak się stało, potrzebne będą wzmocnienia - powiedział Hiszpan. 

 

43-latek opowiedział również o presji wynikającej z porównań do Pepa Guardioli. W stolicy Katalonii wciąż z sentymentem wspominają pobyt trenera Manchesteru City na Camp Nou. 

 

- Postać Pepa ciąży na mnie jako na trenerze Barcy. Te porównania nie są sprawiedliwe, ale miałem z nimi do czynienia również jako piłkarz - zaznaczył Xavi. 

 

W programie nie zabrakło również mniej przyjemnych wątków. Jednym z nich było pytanie o aferę Negreiry. Przypomnijmy, że FC Barcelona została oskarżona o przekupstwo. Miała opłacać byłego sędziego Jose Marię Enriqueza Negreirę, który miał wpływać na innych arbitrów i korzystne podejmowanie przez nich decyzji w meczach z udziałem "Dumy Katalonii".

 

- Ta afera zraniła nas jako instytucję. Mamy przeświadczenie, że nigdy nie przekupiliśmy żadnego arbitra. Spotkaliśmy się z wrogim nastawieniem, ale to tylko zjednoczyło nas jako zespół i jako klub - skomentował Xavi. 

 

Nie mogło zabraknąć również wątku powrotu Leo Messiego na Camp Nou. 

 

- Myślę, że spełniamy jego warunki pod względem piłkarskim, ale są też wątki osobiste i ekonomiczne. Przyjaźnimy się z Leo. Gratulujemy sobie nawzajem. On ogląda nasze mecze, a ja śledzę wyniki Argentyny i PSG. Wiemy, że pomógłby nam na boisku. To bezsprzeczne. Moim zdaniem miałby również wpływ na naszą sytuację finansową, promując markę klubu. Wiele osób chce ponownie zobaczyć Messiego na Camp Nou. Decyzja w 99 procentach zależy od niego - podsumował trener "Dumy Katalonii". 

 

Na koniec Hiszpan opowiedział również o punkcie zwrotnym sezonu, czyli jego zdaniem porażce 1:3 z Realem Madryt w 9. kolejce La Liga. 

 

- Po porażce na Bernabeu poprosiłem sztab, aby zostawili mnie samego z zawodnikami. To było jedyny mecz, w którym widziałem, że drużynie brakuje duszy, pasji i wartości takich jak odpowiednie nastawienie, szacunek do barw klubowych i odpowiedni wysiłek. Zauważyłem, że z moimi piłkarzami coś było nie tak. Powiedzieliśmy sobie pewne rzeczy prosto w twarz. Po tej rozmowie byliśmy zjednoczeni bardziej niż kiedykolwiek. To był kluczowy moment - podsumował Xavi. 

K.P, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie