Nieudane przywitanie z Japonią. Polscy siatkarze gorsi od gospodarzy w sparingu

Siatkówka
Nieudane przywitanie z Japonią. Polscy siatkarze gorsi od gospodarzy w sparingu
fot. PAP/Zbigniew Meissner
Karol Butryn wystąpił w wyjściowym składzie w przegranym sparingu z Japonią

Reprezentacja Polski po wyrównanym boju przegrała w meczu towarzyskim z Japonią 2:3. To starcie było przedostatnim sprawdzianem Biało-Czerwonych przed startem rywalizacji w tegorocznej Lidze Narodów.

Od początku czwartkowego spotkania Grzegorz Łomacz starał się uruchamiać wszystkie swoje opcje w ataku. Punkty dla Biało-Czerwonych skutecznymi atakami zdobywali Artur Szalpuk, Kamil Semeniuk i Karol Butryn. Po asie serwisowym Mateusza Poręby Polacy wyszli na prowadzenie 7:3. Japończycy przez pierwszą część seta mieli problem ze skutecznym przyjęciem, co znacznie utrudniało im wyprowadzenie pierwszej akcji.

 

ZOBACZ TAKŻE: Mistrz świata zagra w PGE Skrze! Karol Butryn zmienia klub wewnątrz PlusLigi


Sytuacja szybko jednak się zmieniła. Gospodarze głównie za sprawą dobrej gry Yukiego Ishikawy odrobili straty, a nawet wyszli na prowadzenie 12:11. W decydujące fragmenty partii obie drużyny wchodziły przy remisie 19:19. Więcej zimnej krwi w końcówce zachowali podopieczni Nikoli Grbicia. Decydujący punkt w secie zdobył zbiciem ze środka Karol Kłos (25:23).


Na starcie drugiej odsłony błysnął Mateusz Poręba, który efektownie zapunktował w bloku (4:4). Dobra postawa Butryna sprawiła, że Biało-Czerwoni zbudowali sobie minimalną przewagę (6:4). Prowadzenie ponownie jednak przechodziło z rąk do rąk. Kapitalna kontra Yujiego Nishidy spowodowała, że na tablicy wyników zrobiło się 8:7 dla Japonii.


Od tego momentu obie drużyny grały praktycznie punkt za punkt. Trzeba przyznać, że zarówno jedni, jak i drudzy, psuli rekordowo dużo zagrywek, co przekładało się na tempo gry. Japończycy wygrywali 21:19 po dobrze wyprowadzonej przez Ishikawę kontrze. Polacy odrobili straty, ale na nic się to nie zdało.Tym razem lepiej końcówkę rozegrali miejscowi i po ataku Kento Miyaury mogli cieszyć się ze zwycięstwa w drugiej odsłonie 25:23.


Dzięki skutecznej grze naszych środkowych Biało-Czerwoni w kolejnym secie prowadzili 6:5. Polacy w dalszej części seta mieli jednak problem z przebiciem się przez japoński blok, w efekcie czego przegrywali 9:11. Kiedy zatrzymany przy ataku zza linii trzeciego metra został Artur Szalpuk, przewaga Japończyków wynosiła już cztery "oczka" (12:16). Siatkarze z Kraju Kwitnącej Wiśni nie dali sobie wyrwać prowadzenia i pewnie triumfowali w tej partii 25:18.


Podopieczni trenera Grbicia czwartą odsłonę spotkania rozpoczęli nie nagorzej. Po dwóch skutecznych akcjach Kłosa na tablicy wyników widniał rezultat 9:6 dla Polski. Japończycy nie zamierzali się poddawać i po skutecznej zagrywce Miyaury zmniejszyli straty (16:14). Biało-Czerwoni byli jednak zdeterminowani, by doprowadzić do tie-breaka i po kolejnym dobrym zbiciu Kłosa wygrali seta do 22.


Trzy pierwsze punkty w tie-breaku padły łupem siatkarzy, których opiekunem jest dobrze znany w Polsce Francuz Philippe Blain. W dalszej części seta gospodarze powiększyli prowadzenie (8:4), ale Polacy obudzili się w porę i po skutecznym bloku Poręby przegrywali już tylko 8:7. Mimo wszystko to Japonia była tego dnia zespołem minimalnie lepszym. Zawodnicy z Azji imponowali przede wszystkim grą w obronie i ostatecznie triumfowali w piątym secie 15:12, a w całym meczu 3:2.


Drugie spotkanie kontrolne z reprezentacją Japonii zaplanowane jest na piątkowy poranek. Siódmego czerwca Polacy rozpoczną natomiast zmagania w VNL.

 

Polska – Japonia 2:3 (25:23, 23:25, 18:25, 25:22, 12:15)

Frank Dzieniecki/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie