Spory cios w Rosję i Białoruś?! Sypią się gromy! "MKOl zostawił sobie furtkę"

Inne
Spory cios w Rosję i Białoruś?! Sypią się gromy! "MKOl zostawił sobie furtkę"
Fot. PAP
Spory cios w Rosję i Białoruś?! Sypią się gromy! "MKOl zostawił sobie furtkę"

Międzynarodowy Komitet Olimpijski postanowił, że Rosja i Białoruś, w związku z prowadzoną wojną na Ukrainie, nie dostaną oficjalnego zaproszenia do wzięcia udziału w przyszłorocznych IO w Paryżu. Na pierwszy rzut oka to spory cios w państwa agresorów, dla których sport jest dźwignią propagandy. – MKOl niepotrzebnie zostawił Rosjanom i Białorusinom furtkę ewentualnego startu pod flagą neutralną – powiedział Polsatowi Sport Adam Korol – prezes Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich.

Istotnie, MKOl ową furtkę zostawił. W swym ubiegłotygodniowym oświadczeniu zaznaczył, że brak zaproszenia Rosji i Białorusi nie oznacza, że pojedynczy sportowcy z tych krajów nie będą mogli wystartować w Paryżu. - W sprawie szczegółowych zasad MKOl podejmie decyzję w odpowiednim czasie – zaznaczyła organizacja kierowana przez Thomasa Bacha.

 

ZOBACZ TAKŻE: Aż wrze w Rosji po decyzji MKOl. Tatiana Kirijenko nie potrafi utrzymać nerwów na wodzy. "Sprzeciw"

Prezes Adam Korol: Nie ma miejsca dla Rosjan i Białorusinów, dopóki wojna trwa

- Ewidentnie MKOl uchyla furtkę Rosjanom i Białorusinom i zamierza pozwolić im na start w Paryżu pod neutralną flagą, po potępienie wojny. Moim zdaniem to wielki błąd. Stanowisko MKOl-u powinno być jednoznaczne: dopóki trwa wojna na Ukrainie, sportowcy z Rosji i Białorusi nie powinni brać udziału w rywalizacji na jakimkolwiek poziomie – podkreśla Adam Korol.

 

Niebezpieczny precedens stworzyła już Międzynarodowa Federacja Wioślarska, która pozwoliła Rosjanom na start w MŚ do lat 23 w Płowdiw, ale w okrojonym składzie – w jedynkach i dwójkach. Trójki i czwórki zostały uznane za starty drużynowe, do których Rosjan i Białorusinów nie dopuszczono. Kraje, które napadły na Ukrainę dostały palec, ale chciały wziąć całą rękę – przez brak możliwości startów w drużynie zbojkotowały zawody w Bułgarii.

 

- Zobaczymy, czy Rosjanie tak samo postąpią z MŚ, które od 3-10 września zostaną rozegrane w Belgradzie. Ja jestem zdecydowanie przeciwny ich występom w międzynarodowej rywalizacji, dopóki wojna trwa – dodaje prezes Korol, który nie dopuściłby Rosjan nawet do kwalifikacji olimpijskich.

Prezes Grzegorz Kotowicz: Zapominamy o tragedii dzieci i sportowców z Ukrainy

Prezes Polskiego Związku Kajakowego Grzegorz Kotowicz również uważa, że pozostawienie uchylonej furtki do Paryża nawet pojedynczym sportowcom z Rosji i Białorusi nie jest dobrym rozwiązaniem.

 

- Dla mnie sprawa jest jednoznaczna i nie powinna podlegać dyskusji – dopóki wojna trwa, nie ma Rosji i Białorusi w rywalizacji sportowej. Głosy o dyskryminowanie ze względu na narodowość są nieporozumieniem. Od zarania jedną z głównych idei olimpizmu był pokój, na okres igrzysk zawieszano wszelkie konflikty zbrojne. Tymczasem MKOl zostawia furtkę sportowcom, którzy często identyfikują się z władzami Rosji i Białorusi – podkreśla.

 

- Zapominamy o tragedii dzieci na Ukrainie  i o tym, że giną sportowcy, którzy idą na front, by bronić swojego kraju. MKOl powinien kategorycznie wykluczyć Rosjan i Białorusinów. Nawet jeśli sportowcy z tych krajów podpiszą deklarację o potępieniu tej wojny. Przecież po jej podpisaniu ci ludzie mogą działać zupełnie inaczej – uważa Grzegorz Kotowicz.

Prezes Olszewski: MKOl zrobił maksymalny ukłon w stronę sportowców z Rosji i Białorusi

Prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Henryk Olszewski uważa jednak, że MKOl przyjął salomonowe rozwiązanie.

 

- Jeśli sportowcy z Rosji i Białorusi podpiszą deklarację o potępieniu wojny, to właściwie nie będą mieli powrotu do kraju, bo będzie im groziło więzienie i inne sankcje. MKOl zrobił maksymalny ukłon w kierunku sportowców z tych krajów – tłumaczy.

 

Sekretarz generalny Europejskiej Konfederacji Szermierczej i dyrektor generalny Polskiego Związku Szermierczego Jacek Słupski krytykuje ruch MKOl-u ze stworzeniem furtki dla Rosjan i Białorusinów.

 

- Widać, że w późniejszym terminie MKOl będzie chciał przyjąć regulacje o dopuszczeniu sportowców z Rosji i Białorusi pod neutralną flagą i to jest błąd. Uważam, że już powinna zapadać decyzja ostateczna, przed rozpoczęciem sezonu 2023/2024, które u nas nastąpi już we wrześniu. Wszystkie dyscypliny powinny wiedzieć, na czym stoją – uważa.

 

Igrzyska w Paryżu odbędą się od 26 lipca do 11 sierpnia 2024 r.

Michał Białoński/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie