Świetna passa Verstappena podtrzymana. Kolejne zwycięstwo Holendra

Moto
Świetna passa Verstappena podtrzymana. Kolejne zwycięstwo Holendra
fot. PAP/EPA

Obrońca tytułu, lider klasyfikacji generalnej mistrzostw świata Formuły 1 Max Verstappen z zespołu Red Bull wygrał na torze Spa-Francorchamps wyścig o Grand Prix Belgii, 12. rundę cyklu. Holender odniósł ósme z rzędu i w sumie dziesiąte zwycięstwo w tegorocznym sezonie.

Dzięki temu kierowca Red Bulla, który dzień wcześniej zwyciężył w sprincie, umocnił się na czele klasyfikacji generalnej cyklu. To jego 45. w karierze wygrana w wyścigu Formuły 1. Holender triumfował w Grand Prix Belgii po raz trzeci z rzędu, najszybszy był także w 2021 i 2022 roku.

 

ZOBACZ TAKŻE: Hamilton znów spotkał się z Shakirą? Hiszpańskie media ujawniają

 

Drugie miejsce wywalczył Meksykanin Sergio Perez z Red Bulla, a trzecie Monakijczyk Charles Leclerc z Ferrari, który startował do wyścigu z pole position.

 

Leclerc zajął w kwalifikacjach drugie miejsce, ale ich zwycięzca Verstappen został karnie cofnięty na starcie o pięć pozycji, gdyż w jego bolidzie została wymieniona skrzynia biegów.

 

W sezonie 2023 w 12 rozegranych dotychczas wyścigach dziesięć razy triumfował Verstappen, a dwa wygrał jego partner z teamu Perez. W niedzielę na torze Spa-Francorchamps - jak podają organizatorzy - Verstappena do walki dopingowało około 250 tysięcy holenderskich fanów.

 

Podobnie jak poprzednie, wyścig w Belgii odbył się pod dyktando Verstappena. Już na pierwszym okrążeniu Holender minął dwóch rywali i awansował na czwartą lokatę. Swoją pozycję poprawił także Perez, który objął prowadzeniu po wyprzedzeniu Leclerca. I później już duet kierowców Red Bulla rządził i dzielił w wyścigu. Na trzecim okrążeniu Perez miał już 3 s przewagi nad Monakijczykiem, a na szóstym Verstappen bez problemów wyprzedził Hamiltona i awansował na trzecią pozycję.

Kilka minut później na dziesiątym okrążeniu Leclerc nie zdołał odeprzeć ataku mistrza świata. Verstappen był już drugi, do lidera Pereza tracił około 3 s. I gdy na 14. okrążeniu Meksykanin zjechał na zmianę opon, lider mistrzostw świata objął prowadzenie. Początkowo na krótko, gdy sam zmienił opony, na tor wrócił jako drugi, o 1,7 s za Perezem. Ale po dwóch kolejnych okrążeniach Verstappen bez problemów wyprzedził partnera z zespołu, objął prowadzenie i nie oddał go do mety.

 

Przewagę nad rywalami Holender powiększał z okrążenia na okrążenie, na mecie był szybszy od drugiego Pereza o ponad 20 s. Verstappen wprost zdeklasował konkurentów, gdy mijał linię mety na trybunach zapłonęły tysiące pomarańczowych rac świetlnych.

 

Tym razem w Belgii aura nie sprawiła organizatorom problemów. Nie było zapowiadanej ulewy, choć na 23 okrążeniu zaczęło padać, ale był to ciepły wiosenny deszczyk, a nie oberwanie chmury, czego obawiali się kierowcy i organizatorzy.

 

Verstappen, informowany na bieżąco o swojej rosnącej przewadze, w końcówce wyścigu zaproponował swojemu inżynierowi "podkręcenie" tempa i trening pit stopu. Przy okazji chciał zmienić opony, aby powalczyć na jeden dodatkowy punkt za najszybsze okrążenie. Jednak szefowie teamu nie zaryzykowali zjazdu lidera do serwisu w obawie o jakieś niespodziewane "przygody", wystarczyło im zdobycie przez niego 25 pkt.

 

Takich obaw nie mieli w teamie Mercedesa, gdyż Lewisowi Hamiltonowi żadna poważna "przygoda" nie groziła. Siedmiokrotny mistrz świata zmienił w końcówce opony i wykręcił najlepszy czas okrążenia, za co dostał ów jeden upragniony dodatkowo punkt.

 

W klasyfikacji MŚ F1 Verstappen ma już 125 pkt przewagi nad drugim Perezem. Trzeci Hiszpan Fernando Alonso (Aston Martin) traci już 165 pkt.

psz, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie