Olga Chojecka ósma w MŚ, dramat mistrza olimpijskiego i dwukrotnej wicemistrzyni świata

Inne

Olga Chojecka zajmując ósme miejsce w rywalizacji na dystansie 35 kilometrów była najlepszą z Polek podczas rozgrywanych w Budapeszcie lekkoatletycznych mistrzostw świata. Dawid Tomala, mistrz olimpijski w chodzie na 50 km z Tokio i Katarzyna Zdziebło, dwukrotna wicemistrzyni świata z Eugene, nie ukończyli zawodów.

Olga Chojecka ósma w MŚ, dramat mistrza olimpijskiego i dwukrotnej wicemistrzyni świata
Fot. Tomasz Kasjaniuk/ Materiały prasowe
Olga Chojecka zakończyła MŚ w Budapeszcie na ósmym miejscu

Chojecka finiszowała na malowniczo ulokowanej mecie na Placu Bohaterów w Budapeszcie z rekordem życiowym 2:46:48.

 

ZOBACZ TAKŻE: Mistrzostwa Europy w chodzie. Padł rekord świata, Polacy bez sukcesów

 

– Z jednej strony jestem zadowolona z progresu, jaki wykonałam, bo ten sezon nie był dla mnie łatwy. To efekt wielkiej pracy na treningach w Spale. Oczywiście w sporcie chce się więcej. Mam wysokie cele i dlatego z jednej strony jestem zadowolona, a z drugiej chcę walczyć o jeszcze lepsze miejsca – mówiła o mieszanych uczuciach, jakiej jej towarzyszą.

Nasza zawodniczka przyznała, że ostatnie 3-4 kilometry były dla niej bardzo trudne.

 

– Na ostatnich kilometrach nogi już nie podawały i szłam samym sercem. Mam nadzieję, że ta praca z tego roku przełoży się na start w Paryżu i zaprezentowanie się na igrzyskach z jak najlepszej strony – przyznała zawodniczka reprezentacji Polski.

Rywalizacji na dystansie 35 kilometrów nie ukończyła Katarzyna Zdziebło. W połowie dystansu Polka mocno zaatakowała i objęła prowadzenie. Niestety, później, mając już na koncie ostrzeżenia od ekipy sędziowskiej, zaliczyła przymusowy postój w pit-lane, a później została zdjęta z trasy. Jak przyznała, technika chodu nie jest w tym sezonie jej mocną stroną.

– Czuję, że mam dobrą wydolność, tylko mam problemy z techniką. Momentami czuję, że to wygląda dobrze, ale gubię się. Nie mogę znaleźć rytmu. Ten start jest kwintesencją tego trudnego roku. Nawet najlepszym się zdarzały trudne sezony. Mam nadzieję, że i ja wrócę. Wiem, że możliwości są – zapewniła podopieczna Krzysztofa Kisiela.

 

Na osiemnastym miejscu do metry dotarła Agnieszka Ellward, która czasem 2:56:51 poprawiła rekord życiowy.

 

W gronie mężczyzn jedynym z trójki polskich zawodników, który ukończył rywalizację, był Jakub Jelonek. Zawodnik z Częstochowy finiszował na dwudziestym szóstym miejscu, uzyskując czas 2:38:45.

 

– Dość mocno zacząłem. Pierwsze kilometry szedłem poniżej 4:20. Wiedzieliśmy, że początek jest chłodny, a potem będzie jednak coraz cieplej. Do 15.-20. kilometra szedłem na rekord życiowy. Jak dostałem trzecią kartkę, to było już wiadomo, że nie było możliwości walki o coś więcej. To była moja ostatnia trzydziestka piątka w karierze. Przyjechałem z 26. wynikiem na listach i na takiej pozycji zakończyłem – podkreślił Jelonek.

 

Polak podkreślił, że w ostatnim czasie poprawił technikę.

 

– W tym sezonie nie mam tylu wniosków o dyskwalifikację. Tutaj liczyłem, że będą dwa, ale dostałem trzeci. Moje przygotowanie nie było jednak optymalne – zauważył Jelonek, który zapowiedział, że po przyszłorocznych igrzyskach w Paryżu, podczas których chce zająć wysoką lokatę, zakończy karierę.

Chodu na 35 kilometrów nie ukończyli w Budapeszcie Dawid Tomala oraz Artur Brzozowski.

RI, Materiały prasowe
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie