Transfer last minute Polaka do ligi hiszpańskiej. "Szukałem takiej propozycji"

Koszykówka
Transfer last minute Polaka do ligi hiszpańskiej. "Szukałem takiej propozycji"
fot. Cyfrasport
Tomasz Gielo

Koszykarz Tomasz Gielo, który kilka dni przed rozpoczynającym się w sobotę sezonem w Hiszpanii podpisał kontrakt z Casademont Saragossa, cieszy się z powrotu do ligi ACB. To będzie jego szósty sezon w rozgrywkach uznawanych za najlepsze w Europie. „Chcę potwierdzić swoją wartość" - powiedział.

- Cieszę się, że wracam do ACB, ligi bardzo wyrównanej, która jest zawsze dobrą platformą do wybicia się. Jestem ambitną osobą, szukałem takiej propozycji, jak oferta z Saragossy - powiedział 30-latek urodzony w Szczecinie.

 

ZOBACZ TAKŻE: Plac Zamkowy w Lublinie zamienił się w boisko

 

Ostatni raz w rozgrywkach ACB występował dwa lata temu jako zawodnik Morabanc Andora. W Casademont zastąpił Serba Borisę Simanicia, który podczas sierpniowych mistrzostw świata na Filipinach stracił nerkę po starciu z Sudańczykiem Nuni Omotem (były koszykarz Trefla Sopot).

 

- Można powiedzieć, że nie pierwszy raz trafiam do klubu w takich niecodziennych okolicznościach. W Andorze podpisałem krótkoterminowy kontrakt właśnie dlatego, że wszyscy zawodnicy na mojej pozycji doznali kontuzji. Potem zostałem do końca sezonu. Zobaczymy jak będzie w Saragossie, bo tu również mam kontrakt do grudnia, w zależności od rozwoju sytuacji z Simaniciem oraz moimi występami. Najważniejsze jest to, by Serb wrócił do normalnego życia - powiedział.

 

Gielo do nowego sezonu przygotowywał się z klubem Paris Basketball, który będzie występował w Pucharze Europy, ale ostatecznie podpisał kontrakt z Saragossą. Będzie czwartym Polakiem w Casademont, po Michale Michalaku, Adamie Waczyńskim i Marcelu Ponitce, który grał tu w minionym sezonie. Drużyna Casademont walczyła o utrzymanie w ACB i zajęła ostatecznie 13. miejsce w gronie 18 klubów.

 

- Na pewno mogę powiedzieć, że oferta z Saragossy była dla mnie idealna pod względem sportowym, finansowym, ale i życiowym. W lipcu wziąłem ślub, a moja żona pochodzi z Teneryfy. Długo się nie zastanawiałem nad ofertą Casademont. Warto było czekać - powiedział.

 

- Wcześniej miałem inne propozycje, ale nie były one wystarczająco atrakcyjne pod względem sportowym, bo stawiam sobie poprzeczkę wysoko, albo finansowym. Tutaj trenerzy szukali zawodnika na moją pozycję, rzucającego za trzy punkty, rozciągającego grę i kogoś kto zna ligę hiszpańską. Trafiłem idealnie. Istotne jest dla mnie, oprócz kwestii sportowych, to że bez problemu komunikuję się po hiszpańsku. Zostałem bardzo miło przywitany i przyjęty w zespole. Czujemy się tu z żoną bardzo dobrze - podkreślił.

 

Gielo do Hiszpanii trafił w 2016 roku po studiach w USA i grze w lidze NCAA. Dwa lata spędził w Joventucie Badalona, dwa w Lenovo Teneryfa, rok w Andorze. Potem występował w Niemczech, Grecji, a ostatni sezon spędził w lidze tureckiej. Tam ambicje i plany w zespole Yukatel pokrzyżowała mu kontuzja lewej ręki, rzucającej. Pauzował kilka tygodni. W sumie zagrał w 20 spotkaniach - średnio zdobywał 7,1 pkt i miał 3 zbiórki.

 

Szczecinianin nie może doczekać się inauguracji rozgrywek, Te nie będą dla jego zespołu łatwe od samego początku - w niedzielę Casademont zagra w Madrycie z mistrzem Euroligi i finalistą ligi ACB Realem, a w środę we własnej hali podejmie Unicaję Malaga. Po Polaku do zespołu z Saragossy dołączył doświadczony włoski rozgrywający, jedna z legend tamtejszej ligi - 37-letni Andrea Cinciarini, były gracz reprezentacji i euroligowego Emporio Armani Mediolan.

 

- Jestem zdrowy i głodny gry. Zaczynamy sezon od prawdziwych wyzwań, ale to dobrze. Zobaczymy gdzie jesteśmy w tym momencie. Ostatnim naszym wzmocnieniem jest Andrea Cinciarini, który ma doświadczenie z Euroligi. To legenda włoskiej koszykówki. Wierzę, że poukłada grę i będzie przedłużeniem ręki oraz myśli trenera. Potrzebujemy czasu, by wszystko zaczęło dobrze funkcjonować. W trackie sezonu będą na pewno ustalane konkretne cele - skomentował Gielo.

 

- Przed nami także eliminacje do Pucharu Europy FIBA i jeśli przejdziemy je, to może uda się trafić na obrońcę trofeum Anwil Włocławek. Dla mnie byłaby to wisienka na torcie, super sprawa - dodał.

 

Gielo jest drugim Polakiem, który zagra w tym sezonie w lidze ACB. Pierwszym jest naturalizowany Amerykanin, rozgrywający reprezentacji A.J. Slaughter występujący od kilku sezonów w CB Gran Canaria. Zespół w Wysp Kanaryjskich opuścił natomiast środkowy kadry Aleksander Balcerowski, który grać będzie w Eurolidze w Panathinaikosie Ateny.

CM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie