Australijska pływaczka wraca do gry. Zawalczy o igrzyska

Inne
Australijska pływaczka wraca do gry. Zawalczy o igrzyska
fot. PAP
Australijka rozpoczyna walkę o powrót do formy, by móc ponownie rywalizować o złoto na igrzyskach w Paryżu.

Dwukrotna mistrzyni olimpijska w pływaniu z Tokio (2021) Ariarne Titmus wróciła do startów po operacji usunięcia łagodnych guzów jajnika oraz rekonwalescencji. Australijka rozpoczyna walkę o powrót do formy, by móc ponownie rywalizować o złoto na igrzyskach, tym razem w Paryżu.

Guzy wykryto u 23-latki w lipcu przypadkowo podczas badania rezonansem magnetycznym… kontuzjowanego stawu biodrowego. W lipcu zdobyła jeszcze cztery medale mistrzostw świata w japońskiej Fukuoce, w tym dwa złote na 400 m stylem dowolnym (ustanowiła także rekord globu czasem 3.55,38) i w sztafecie 4x200 m tym stylem.

 

ZOBACZ TAKŻE: Sześć medali Ksawerego Masiuka na mistrzostwach Polski

 

We wrześniu poddała się operacji, informując jednocześnie o swoim stanie zdrowia i obawach, także przed nieoficjalnym wypłynięciem informacji o stanie zdrowia, w mediach społecznościowych.

 

- To było dziwne, gdy ludzie w szpitalu prosili mnie o autografy. Musiałam w tej sytuacji stanąć twarzą w twarz z chorobą. Wiele kobiet, które przeszły to, co ja wspierało mnie pisząc, czy rozmawiając ze mną. To dało mi pewność siebie i przeświadczenie, że muszę wykorzystać swoją pozycję, profil społecznościowy, nie tylko jako pływaczka - powiedziała Titmus agencji Reutera.

 

Występy 20-letniej wówczas Titmus były jedną z pływackich sensacji w Tokio. Zdobyła złoto na 200 metrów oraz 400 m stylem dowolnym, a pojedynek na dłuższym dystansie przeszedł do historii dyscypliny. Wygrała go bowiem z Amerykanką Katie Ledecky, która w Rio de Janeiro w 2016 roku zdobyła cztery złota, w tym na 400 m. W Tokio to właśnie utytułowana Amerykanka długo prowadziła, ale Australijka zdołała ją wyprzedzić na ostatnich stu metrach.

 

Teraz jej forma jest daleka od mistrzowskiej, a pływaczka przyznała, że toczy wyścig z czasem. W mistrzostwach stanu Queensland zajęła drugie miejsce w finale 200 m stylem dowolnym.

 

- W tej chwili nadrabiam zaległości, starając się włożyć jak najwięcej pracy w to, co robię. Po wyścigach tutaj naprawdę czuję się zmęczona. Po operacji byliśmy z całym sztabem, lekarzami dość konserwatywni w kwestii powrotu do pływania, bo po prostu nie chcieliśmy, aby coś poszło nie tak. Teraz sądzę jednak, że jestem w lepszej sytuacji niż myślałam. Zdecydowanie mam czas (na przygotowania do Paryża - PAP), ale nie mam czasu do stracenia - podkreśliła Australijka, zaznaczając, że gdyby guzy zostały wykryte później to jej udział w igrzyskach w 2024 r. byłby niepewny.

KZ, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie