Świetny mecz Murray'a, zwycięstwo Kings

Koszykówka

Koszykarze Sacramento Kings pokonali Utah Jazz 125:104 w sobotnim meczu ligi NBA. Rekordowy wynik - 47 pkt zanotował Keegan Murray, który miał też osiem zbiórek, dwie asysty i dwa przechwyty. Murray trafił 12 z 15 prób za trzy punkty.

Piłka do koszykówki wpada do siatki kosza.
fot. PAP
Świetny mecz Murray'a, zwycięstwo Kings

Skrzydłowy Sacramento zagrał rewelacyjnie, do wyrównania rekordu Klaya Thompsona zabrakło mu dwóch celnych trafień zza łuku.

 

W zespole gospodarzy obok Murray'a dobrze wypadli praktycznie wszyscy. Po pierwszej kwarcie prowadzili 35:23, po drugiej 62:50, gdy "festiwal" strzelecki za trzy rozpoczął Murray. W trzeciej ekipa Sacramento rzuciła 44 pkt, gdy rywale tylko 26. I było po sprawie, w czwartej kwarcie gospodarze do swojego dorobku dołożyli jeszcze 19 pkt.

 

ZOBACZ TAKŻE: Rangers lepsi od Bruins w meczu na szczycie

 

Dobrze grał Litwin Domantas Sabonis, który uzyskał double-double (20 pkt i 10 zbiórek), do tego dołożył jeszcze osiem asyst i dwa przechwyty. Malik Monk zdobył 18 pkt, a Harrison Barnes - 16. W zespole "Jazzmanów" brylował Collin Sexton - 28 pkt, a Lauri Markkanen rzucił 18. To jednak nie wystarczyło, aby nawiązać równorzędną walkę z gospodarzami.

 

W Portland miejscowy Trail Blazers przegrali 120:131 z Dallas Mavericks. W ekipie z Dallas o kolejne triple-double postarał się Słoweniec Luka Doncic. To już piąte w jego wykonaniu w sezonie. W sobotę uzyskał 40 pkt, miał 12 zbiórek i 10 asyst.

 

Po pierwszej kwarcie prowadzili 39:36 koszykarze Portland. Jednak w drugiej zdecydowanie zawiedli, trafili tylko jedną z dziewięciu prób za trzy i przegrywali 63:74. Dwie finałowe kwarty kończyły się remisowo 36:36 i 21:21 i gospodarze nie zdołali odrobić straty 9 pkt, jaką mieli po pierwszej połowie. Oprócz Doncica nieźle grali Tim Hardaway Jr. (25 pkt), Dante Exum i Derrick Jones Jr. (obaj po 18 pkt).

 

W zespole gospodarzy wyróżnił się Anfernee Simons, który zdobył 33 pkt i Jerami Grant - 27 pkt. Ten drugi wrócił do gry po krótkiej przerwie, gdy w czterech ostatnich meczach nie wychodził na parkiet.

 

Emocjonujący przebieg miał spotkanie w Denver, gdzie Nuggets ulegli 117:118 Oklahoma City Thunder. Mecz był wyrównany, dopiero na 44 s przed końcem Jamal Murray trafił i gospodarze objęli prowadzenie trzema punktami. Po przerwie dla trenera za dwa trafił Jalen Williams, ale ekipa z Denver nadal prowadziła, choć tylko jednym punktem. I gdy spudłował Nikola Jokic, piłkę przejęli rywale, zwycięski rzut za dwa Shaia Gilgeous-Alexandra został wykonany niemal równo z syreną. Do końca została jedna sekunda, gospodarze nie mieli szans na zmianę wyniku.

 

Nie było żadnej niespodzianki w meczu Charlotte Hornets z Philadelphia 76ers, który gospodarze przegrali 82:135. Zespół z Filadelfii odniósł szóste zwycięstwo z rzędu, a 18. w sezonie. Dla osłabionych kontuzjami "Szerszeni" 53-punktowa porażka jest najwyższą przegraną w historii klubu. 

KP, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie