Marek Magiera: „Zaksa family” to nie tylko slogan
Pierwszą niespodziankę siatkarskiego sezonu 2023/24 już znamy. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn Koźle zakończyła pierwszą rundę fazy zasadniczej na dziewiątym miejscu, a to oznacza, że ekipa z Opolszczyzny nie obroni wywalczonego rok temu w Krakowie Pucharu Polski, gdyż zwyczajnie odpadła z tych rozgrywek. W myśl regulaminu rozgrywek do walki o to trofeum kwalifikuje się sześć najlepszych zespołów z pierwszej części ligowego sezonu.
W najbliższych dniach przed drużyną z Kędzierzyna Koźla drugie wyzwanie w obliczu wszystkich – głównie zdrowotnych – problemów w tym sezonie. ZAKSA będzie walczyła o pozostanie w rywalizacji o Puchar Europy. Kędzierzynianie bronią tego trofeum, przypomnijmy w tym miejscu, że wygrywali Ligę Mistrzów przez ostatnie trzy lata. Aby powalczyć i pozostać w walce o czwarty triumf z rzędu gracze Zaksy muszą poszukać punktów w Pireusie w starciu z Olympiakosem mając w zanadrzu w ostatniej kolejce fazy grupowej mecz u siebie z Knack Roeselare.
ZOBACZ TAKŻE: Ważne zwycięstwo siatkarzy z Lublina. Zapewnili sobie grę w ćwierćfinale
Wiemy, że w ekipie z Kędzierzyna Koźla szykują się po sezonie dość duże zmiany. Pisaliśmy o tym przed tygodniem, że z drużyną pożegnają się dotychczasowi liderzy drużyny – Łukasz Kaczmarek, który przymierzany jest do gry w Jastrzębskim Węglu, Bartosz Bednorz, który z kolei ma już przymierzaną koszulkę w pasiaste barwy Resovii oraz Aleksander Śliwka, który ma wyjechać zagranicę. Do kierunków japońskiego i tureckiego dołączył ostatnio kierunek włoski z docelowym przystankiem w Perugii.
Podczas jednego z ostatnich domowych meczów Zaksy kibice wywiesili w hali transparent o treści „Świder ratuj!” odnoszący się do osoby legendy kędzierzyńskiego klubu, a dzisiaj prezesa PZPS Sebastiana Świderskiego. To właśnie Świderski, kiedy był prezesem Zaksy, wylał fundament pod ostatnie wielkie sukcesy klubu z Kędzierzyna-Koźla.
– Ja już nie pomogę, to nie te lata – mówił Świderski, oczywiście pół żartem pół serio, w ostatnim wydaniu magazynu 7 Strefa zapytany o wspomnianą sytuację z wywieszonym banerem. – Kręgosłup mam w takim stanie, że nie ma szans, żebym wrócił na boisko.
Kontekst transparentu miał oczywiście inne podłoże i dotyczył raczej kwestii organizacyjnych i atmosfery panującej wokół klubu.
– Mam teraz inne zajęcia i nie o wszystkich sprawach pewnie wiem, więc nie ma sensu, aby niepotrzebnie podgrzewać temperaturę – dodał dyplomatycznie.
W sobotę Zaksa mierzyła się u siebie z Jastrzębskim Węglem. W hitowym starciu PlusLigi górą byli obrońcy mistrzowskiego tytułu, którzy ostatecznie wygrali mecz 3:1. Zaksa choć zeszła z boiska pokonana, to rozegrała chyba najlepszy mecz w sezonie. Oprócz gry kędzierzynian budująca była atmosfera spotkania stworzona przez miejscowych fanów, którzy na swój sposób zademonstrowali wielkie oddanie klubowi i przypomnieli, że słowa o sławetnym Zaksiarskim DNA nie są tylko i wyłącznie wymysłem na potrzeby chwili i mimo słabszych ostatnio wyników sławetna „zaksa family” ma się całkiem, całkiem, a obecny sezon, który zaczął się tak sobie, wcale tak samo nie musi się skończyć…
Przejdź na Polsatsport.pl