Kryzys ZAKSY fatalną informacją dla innych? Były selekcjoner wyjaśnia
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po 16 meczach PlusLigi zajmuje dopiero dziesiąte miejsce w tabeli. A to oznacza, że wicemistrzowie Polski obecnie znajdują się poza strefą play-off. Zdaniem byłego selekcjonera reprezentacji naszego kraju, Andrei Anastasiego "pożar" zostanie ugaszony wraz z powrotem na parkiet kontuzjowanego Aleksandra Śliwki. A wówczas udział trzykrotnych triumfatorów Ligi Mistrzów w decydującej części rozgrywek będzie problemem dla innych ekip.
Gdyby runda zasadnicza PlusLigi kończyła się w połowie stycznia, wówczas ZAKSY sensacyjnie zabrakłoby w fazie play-off. Kędzierzynianie w 16 rozegranych spotkaniach ponieśli aż dziewięć porażek - ostatnio na wyjeździe z PGE Skrą Bełchatów 0:3. Gdy wydawało się, że kryzys drużyny z Opolszczyzny jest chwilowy, ten trwa już bardzo długo. Wszak przekroczyliśmy już półmetek rywalizacji.
Dużym problemem ZAKSY są kontuzje, m.in. Aleksandra Śliwki, który złamał palec i najprawdopodobniej wróci do gry najwcześniej na początku lutego. To właśnie od jego powrotu Anastasi uzależnia dobrą formę wicemistrzów kraju.
- Kiedy tylko Śliwka wróci po kontuzji, wówczas ZAKSA powinna odnaleźć stabilizację w swojej grze. Nie wiem, z którego miejsca będzie w stanie awansować do fazy play-off, ale jest jeszcze sporo meczów do końca rundy zasadniczej, a przecież inne drużyny też mają swoje problemy - powiedział nam były selekcjoner polskich siatkarzy.
ZOBACZ TAKŻE: Znany trener siatkarski rozstał się z reprezentacją. To były selekcjoner kadry Polski
ZAKSA w optymalnej formie, ze zdrowym Śliwką oraz pozostałymi zawodnikami, jest w stanie powalczyć o mistrzostwo Polski, nawet jeżeli przystąpi do fazy play-off z najniższej lokaty. A to z kolei może stanowić kłopot dla innych drużyn z czuba tabeli, które z pewnością nie będą chciały trafić na kędzierzynian już w pierwszej rundzie.
- Oczywiście ZAKSA dotychczas miała duże problemy na niwie technicznej, fizycznej oraz z kontuzjami wielu zawodników. Ciężko ich zastąpić, ponieważ na rynku transferowym nie ma obecnie tylu wartościowych graczy. Sytuacja w której się znalazła byłaby trudna dla każdego klubu, ale jestem przekonany, że ze Śliwką na parkiecie zobaczymy taką ZAKSĘ, jaką dobrze znamy. Myślę, że będą jeszcze groźni dla każdego w fazie play-off - skwitował Włoch w rozmowie z Polsatem Sport.
Gdyby ZAKSA awansowała do fazy play-off z ósmej lokaty, wówczas na ten moment w pierwszej rundzie zmierzyłaby z Jastrzębskim Węglem.
Przejdź na Polsatsport.pl