Pięć setów walki i emocjonujący tie-break w debiucie nowego trenera ZAKSY

Siatkówka
Pięć setów walki i emocjonujący tie-break w debiucie nowego trenera ZAKSY
fot. Polsat Sport

W meczu 18. kolejki PlusLigi Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała we własnej hali Indykpol AZS Olsztyn 3:2. Tym samym nowy trener kędzierzyńskiej drużyny, Adam Swaczyna, zaliczył zwycięski debiut. Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrano Łukasza Kaczmarka, który zdobył aż 29 punktów.

Dla obu zespołów czwartkowy mecz miał duże znaczenie w kontekście walki o awans do fazy play-off. Po 17. kolejkach ZAKSA i Indykpol były sąsiadami z ligowej tabeli - gospodarze zajmowali dziewiąte, goście dziesiąte miejsce. Od ósmej PSG Stali Nysa, która w środę przegrała z PGE GiEK Skrą Bełchatów, kędzierzynian i olsztynian dzieliły odpowiednio jeden i dwa punkty. Zwycięzca spotkania nie tylko odbierał punkty bezpośredniemu rywalowi w walce o czołową ósemkę, ale też wyprzedzał w tabeli nyską ekipę.

 

ZOBACZ TAKŻE: Niezwykła sytuacja w meczu PlusLigi. "Nie ma piłki i nie wróci" (WIDEO)

 

Dla ZAKSY był to pierwszy mecz pod wodzą Adama Swaczyny, który objął zespół po sensacyjnym zwolnieniu Tuomasa Sammelvuo. Młody polski trener miał za zadanie podtrzymanie dobrej passy kędzierzyńskiej ekipy z ostatnich meczów (wygrana z Knackiej Roeselare w Lidze Mistrzów i ze Stalą Nysa w derbach Opolszczyzny), ale już pierwszy set pokazał, że w starciu z bojowo nastawionym Indykpolem będzie to bardzo trudne.

 

Na początku spotkania goście lepiej zagrywali i dokładniej przyjmowali serwisy, co znalazło swojej odbicie w skuteczności w ataku. Pewnie punktowali Moritz Karlitzek, Alan Souza i Szymon Jakubiszak, z kolei po stronie gospodarzy dobrze spisywał się Łukasz Kaczmarek, ale problemy z przebiciem się przez olsztyński blok miał Daniel Chitigoi. Indykpol szybko wyszedł na trzypunktowe prowadzenie (8:5), potem powiększył je do pięciu punktów (16:11), a w końcówce, przy zagrywce Nicolasa Szerszenia, wygrał cztery wymiany z rzędu i miał aż osiem punktów zapasu (23:15). Ostatecznie gracze trenera Javiera Webera wygrali 25:19.

 

W drugim secie inicjatywę przejęła ZAKSA. Dzięki serwisom Kaczmarka wyszła na prowadzenie 5:2, a kilka minut później, po asie Davida Smitha, wygrywała 11:7. W kolejnych akcjach olsztynianie mieli problemy z kończeniem swoich ataków, na co drużyna gospodarzy odpowiadała skutecznymi kontrami lub dobrą grą w bloku. W efekcie przewaga ZAKSY urosła aż do siedmiu "oczek" (15:8). W drugiej części tej partii drużyna trenera Swaczyny kontrolowała wydarzenia na boisku i po ataku Andreasa Takvama ze środka pewnie zwyciężyła 25:20.

 

Głównym bohaterem początku trzeciej odsłony był Karlitzek - jego seria potężnych serwisów, w tym dwóch punktowych, dała Indykpolowi prowadzenie 8:5. Kędzierzynianom udało się szybko zbliżyć na jeden punkt (8:9), ale zaraz potem w pole zagrywki wszedł Alan Souza. Gracze ZAKSY nie przyjęli czterech kolejnych jego uderzeń i goście znów mieli kilkupunktową przewagę (8:14).

 

To jednak nie oznaczało końca emocji w tym secie. Od stanu 13:18 ZAKSA rozpoczęła pogoń - najpierw dwie kolejne akcje zakończyli skutecznymi blokami Chitigoi i Kaczmarek, potem w kontrach punktowali Kaczmarek i Smith, a następnie w ataku pomylił się Szerszeń i zrobiło się 18:18. Od tego momentu żadna z drużyn nie zdołała "oderwać się" od przeciwnika i partię rozstrzygnęła gra na przewagi. Tę na swoją korzyść rozstrzygnęła drużyna z Olsztyna - przy jej prowadzeniu 28:27 piłka po ataku Bartosza Bednorza i bloku Cezarego Sapińskiego spadła na końcową linię boiska.

 

Trzecia odsłona to świetny start graczy ZAKSY, którzy w trzech pierwszych akcjach dwukrotnie wyprowadzili skuteczne kontry po wybronieniu ataków Alana i zatrzymali blokiem Szymona Jakubiszaka (3:0). Trzy-czteropunktowe prowadzenie gospodarzy utrzymywało się aż do stanu 19:16. Wówczas Takvam zaatakował w aut, a Szerszeń zdobył punkt serwisem i było już tylko 19:18. Z kolei gdy Manuel Armoa zablokował wrzuconego w siatkę Bednorza, goście wyrównali na 20:20.\

 

Końcówka seta należała jednak do kędzierzynian. Najpierw Smith zablokował zmuszonego do ataku z trudnej piłki Alana, potem długą wymianę atakiem w linię skończył Kaczmarek i ZAKSA miała trzy piłki setowe. Pierwszych dwóch nie wykorzystali, ale przy trzeciej Karlitzek zaserwował daleko w aut (25:23) i tym samym losy zwycięstwa miały się rozstrzygnąć w tie-breaku.

 

Piąty set rozpoczął się od prowadzenia Indykpolu, ale od stanu 0:2 gospodarze mieli kapitalny fragment gry - Smith posyłał na drugą stronę trudne do przyjęcia zagrywki, jego koledzy wykonywali świetną pracę w obronie, bloku oraz ataku i w efekcie wygrali sześć kolejnych akcji (6:2). Olsztynianie nie złożyli broni. Od stanu 10:7 to oni zdobyli trzy punkty z rzędu, a ostatni z nich po niezwykle długiej akcji, w której ZAKSA atakowała cztery razy, a Indykpol trzy.

 

W końcowym fragmencie meczu kluczowe znaczenie miała świetna gra w obronie kędzierzynian, która umożliwiła Bednorzowi oraz Kaczmarkowi zdobycie punktów w kontratakach i ponownie dała ZAKSIE trzypunktową przewagę (13:10). Chwilę później Indykpol miał w górze piłkę na remis 13:13, ale Bednorz nie dał się oszukać na siatce Alanowi i skutecznym blokiem dał swojej ekipie piłkę meczową. Pierwszą goście obronili, drugą pewnym atakiem po skosie wykorzystał Kaczmarek i wicemistrzowie Polski wygrali drugie ligowe spotkanie z rzędu, a pierwsze pod wodzą Adama Swaczyny.

 

Najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany Łukasz Kaczmarek, który zdobył dla ZAKSY 29 punktów atakując z bardzo wysoką, 60-procentową skutecznością. 

 

Dzięki wygranej z Indykpolem ZAKSA awansowała na ósme miejsce w tabeli. Obecnie ma w dorobku dziewięć zwycięstw oraz dziewięć porażek. Dziewiątą Stal Nysa wyprzedza o punkt, a dziesiąty Indykpol o dwa "oczka".


PlusLiga, 18. kolejka
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Indykpol AZS Olsztyn 3:2 (19:25, 25:20, 27:29, 25:23, 15:13)

 

ZAKSA: Marcin Janusz (4), Łukasz Kaczmarek (29), Bartosz Bednorz (20), Daniel Chitigoi (9), Andreas Takvam (7), David Smith (11), Erik Shoji (libero) oraz Bartłomiej Kluth (1), Mateusz Biernat, Korneliusz Banach.

 

Indykpol: Joshua Tuaniga (1), Alan Souza (28), Moritz Karlitzek (23), Nicolas Szerszeń (14), Szymon Jakubiszak (4), Cezary Sapiński (7), Kuba Hawryluk (libero) oraz Karol Jankiewicz, Jakub Majchrzak, Manuel Armoa (5), Dawid Siwczyk.

 

 

Grzegorz Wojnarowski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie