Dziwaczny rytuał Sabalenki w czasie Australian Open. Robiła to przez cały turniej

Tenis
Dziwaczny rytuał Sabalenki w czasie Australian Open. Robiła to przez cały turniej
fot. PAP/EPA/MAST IRHAM
Aryna Sabalenka przed każdym meczem Australian Open składała autograf na głowie swojego trenera Jasona Stacy'ego

Zwyciężczyni Australian Open 2024, Aryna Sabalenka, miała w trakcie turnieju w Melbourne niezwykły rytuał. Przed każdym meczem składała autograf na głowie swojego trenera przygotowania fizycznego, Jasona Stacy'ego. Telewizyjne kamery wyłapały, że łysinę Amerykanina podpisała również przed wygranym 6:3, 6:2 finałem z Chinką Qinwen Zheng.

25-latka z Mińska przez turniej z Melbourne przeszła jak burza. W całej imprezie nie straciła ani jednego seta, a jedyną zawodniczką, która potrafiła stawić jej dosyć zacięty opór, była Amerykanka Coco Gauff, która w półfinale przegrała 6:7, 4:6.

 

ZOBACZ TAKŻE: Szybki finał. Sabalenka przeszła przez Australian Open jak burza

 

Pozostałe spotkania Sabalenka wygrywała gładko. W pierwszej rundzie z Niemką Ellą Seidel uporała się w 53 minuty (6:0, 6:1). Niewiele dłużej trwał jej pojedynek z Czeszką Brendą Fruhvirtovą w drugiej rundzie (6:3, 6:2), a Ukraince Łesii Curenko wiceliderka rankingu WTA nie oddała nawet gema (6:0, 6:0). Reprezentantkę USA Amandę Anisimovą Białorusinka pokonała 6:3, 6:2 i co ciekawe było to dopiero jej drugie zwycięstwo w szóstym starciu z tą zawodniczką. W ćwierćfinale Sabalence nie postawiła się Czeszka Barbora Krejcikova (6:2, 6:3), a w finale Zheng (6:3, 6:2).

 

W drodze po swój drugi w karierze triumf w Australian Open białoruska gwiazda przestrzegała pewnego rytuału - przed swoimi meczami podpisywała łysinę Stacy'ego. Najwyraźniej wierzyła, że przynosi jej to szczęście.

 

- Po prostu lubimy robić takie dziwactwa - tłumaczyła po pokonaniu Anisimovej w czwartej rundzie. - Zrobiłam to przed pierwszym meczem, a kiedy wygrałam, powiedziałam Jasonowi, że to będzie teraz nasz rytuał. Nie jest szczęśliwy z tego powodu, ale rozumie - śmiała się Białorusinka w pomeczowym wywiadzie.

 

 

Cóż, po finale turnieju kobiet w Melbourne Stacy z pewnością jest szczęśliwy, i to nie tylko dlatego, że przynajmniej przez jakiś czas (nie da się wykluczyć, że w kolejnych turniejach Sabalenka będzie chciała podtrzymywać tradycję z Australii) jego głowa nie będzie podpisana. Nie mamy jednak wątpliwości, że i bez składania tego nietypowego autografu tenisistka z Mińska poradziłaby sobie w Australian Open 2024 świetnie.

 

Grzegorz Wojnarowski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie