Nadzieja na utrzymanie wciąż żywa. Arcyważne zwycięstwo ostatniej drużyny PlusLigi!

Siatkówka
Nadzieja na utrzymanie wciąż żywa. Arcyważne zwycięstwo ostatniej drużyny PlusLigi!
fot. PAP/Piotr Polak
Enea Czarni Radom pokonali PSG Stal Nysa 3:1 i zmniejszyli stratę do przedostatniego w tabeli KGHM Cuprum Lubin do pięciu punktów

Enea Czarni Radom nie porzucili jeszcze nadziei na utrzymanie w PlusLidze. Zajmująca w tabeli ostatnie miejsce drużyna trenera Waldo Kantora w 23. kolejce po dobrym, emocjonującym spotkaniu pokonała PSG Stal Nysa 3:1 i zmniejszyła stratę do przedostatniego KGHM Cuprum Lubin do pięciu punktów.

By myśleć o utrzymaniu, Enea Czarni desperacko potrzebują punktów. W dwudziestu dwóch kolejkach gracze z Radomia uzbierali ich zaledwie dziewięć i przed meczem ze Stalą do przedostatniego KGHM Cuprum Lubin tracili osiem "oczek". A czasu na rozpoczęcie pościgu za lubinianami nie mają już wiele.

 

ZOBACZ TAKŻE: Niespodzianka w Pluslidze. Przegrali szóstego tie-breaka z rzędu

 

Świadomi powagi sytuacji kibice radomskiej ekipy w poniedziałkowy wieczór od samego początku wspierali swój zespół głośnym dopingiem. Ekipę trenera Waldo Kantora czekało jednak trudne zadanie. Po drugiej stronie siatki stał przeciwnik, który w końcowej części fazy zasadniczej również ma do zrealizowania bardzo konkretny cel - awans do fazy play-off. Wszystko wskazuje na to, że w ostatnich siedmiu kolejkach stoczy o niego bardzo interesującą walkę z Indykpolem AZS-em Olsztyn, PGE GiEK Skrą Bełchatów i Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. 

 

Tak jak można było się spodziewać biorąc pod uwagę okoliczności, obie ekipy od początku walczyły o każdy punkt z dużą determinacją. Przez dużą część pierwszego seta efektywniejsi w tej walce byli goście. Na początku wyszli na dwupunktowe prowadzenie (8:6), potem powiększyli je do trzech "oczek" (12:9), a po bloku Patryka Szczurka na Nikoli Meljanacu zespół trenera Daniela Plińskiego miał już cztery punkty w zapasie (15:11).

 

Kontroli nad sytuacją na boisku jednak nie zdobył. Gdy na zagrywce stanął Kanadyjczyk Brodie Hofer, radomianie zbliżyli się na 19:20. Kilka minut później punktowy serwis doświadczonego Rafała Buszka dał im remis 23:23, a w następnej akcji dłuższą wymianę sprytnym atakiem zakończył Meljanac i gospodarze, którzy jeszcze chwilę wcześniej byli w trudnej sytuacji, mieli piłkę setową. Jedna szansa wystarczyła im, by wyjść na prowadzenie 1:0 - Buszek obronił atak Zouheira El Graouiego, a w odpowiedzi skutecznie uderzył Hofer (25:23).

 

Wypuszczony z rąk set nie zdeprymował nysan, którzy rozpoczęli drugą odsłonę od prowadzenia 4:1. W kolejnym fragmencie popełnili kilka błędów i przez chwilę nawet przegrywali (7:8), ale seria bardzo dobrych serwisów kapitana Stali El Graouiego, w połączeniu z niepewną grą gospodarzy w ataku, pozwoliła drużynie z Nysy wygrać sześć kolejnych akcji i wchodzić w decydującą fazę partii z bezpieczną przewagą (18:12).

 

Później asa serwisowego dołożył jeszcze rezerwowy Kamil Kosiba (21:13) i tej przewagi przyjezdni nie mogli już roztrwonić. W końcówce Czarni podnieśli jakość swojej gry i odrobili znaczną część strat, jednak mimo to przegrali wyraźnie - 21:25.

 

W trzeciej odsłonie to radomianie dominowali od samego początku. W pierwszych kilku minutach tej partii gracze z Nysy nie kończyli kolejnych ataków, a po stronie gospodarzy skuteczny był Meljanac, który do tego dołożył jeszcze blok na Muzaju. Ostatnia drużyna w tabeli PlusLigi szybko wyszła na prowadzenie 6:1, a potem kontynuowała dobrą grę. Po czteropunktowej serii, złożonej z potężnego bloku Michała Ostrowskiego na El Graouim, punktowego ataku Meljanaca, asa serwisowego Buszka i uderzenia marokańskiego przyjmującego Nysy w aut, było już 15:7 dla gospodarzy.

 

W drugiej części seta gra przebiegała według schematu punkt za punkt, co odpowiadało bardzo wysoko prowadzącym radomianom. Gdy tę część meczu asem zakończył Ostrowski, Enea Czarni wygrali 25:16, objęli prowadzenie w setach 2:1 i zapewnili sobie co najmniej jeden punkt.

 

Swoją postawą w kolejnej partii gracze trenera Kantora pokazywali, że chcą więcej i idą po pełną pulę. Od stanu 9:9 w krótkim czasie wypracowali czteropunktową przewagę - Rajsner zapunktował w bloku, dwukrotnie w ataku pomylił się Włodarczyk, a raz Kosiba i Czarni prowadzili 15:11. 

 

Wówczas do odrabiania strat i walki o tie-breaka zerwali się goście. Szybko zmniejszyli straty do jednego punktu (15:14), a po przyjęciu Buszka na stronę przeciwnika i mocnym ataku Remigiusza Kapicy wyrównali na 18:18. Zacięta walka o zwycięstwo trwała już do ostatniej piłki. Przy stanie 24:23 gospodarze mieli w górze dwie piłki meczowe, ale Stal zdołała się obronić. 

 

Gra na przewagi trwała długo i dostarczyła dużych emocji, a jej bohaterem został Meljanac, który przy wyniku 29:28 mocnym atakiem w nyski blok wybił piłkę daleko poza boisko. 

 

Radomianie odnieśli dopiero czwarte zwycięstwo w tym sezonie. Zdobyli trzy punkty, które przedłużają ich nadzieje na utrzymanie w PlusLidze - obecnie ich strata do KGHM Cuprum wynosi już nie osiem, a pięć punktów. Ekipa z Lubina ma jednak o jeden mecz rozegrany mniej. 

 

Nysa przegrała po raz trzynasty i zajmuje dziesiątą pozycję. Do siódmego Indykpolu traci trzy punkty, ma taki sam dorobek, jak ósma Skra i dziewiąta ZAKSA, ale zagrała o jeden mecz więcej niż zespoły z Bełchatowa i Kędzierzyna-Koźla.

 

MVP spotkania wybrano Wiktora Rajsnera, który zdobył dla Czarnych 15 punktów. Miał 69 procent skuteczności w ataku (9/13), pięć punktowych bloków i zagrał jednego asa serwisowego. To pierwsze takie wyróżnienie w plusligowej karierze 24-letniego środkowego. 

 

 

PlusLiga, 23. kolejka

Enea Czarni Radom - PSG Stal Nysa 3:1 (25:23, 21:25, 25:16, 30:28)

 

Enea Czarni: Vuk Todorović, Nikola Meljanac (28), Brodie Hofer (8), Rafał Buszek (11), Michał Ostrowski (10), Wiktor Rajsner (15), Maciej Nowowsiak (libero) oraz Konrad Formela (8), Bartosz Gomułka (2), Igor Gniecki.

 

PSG Stal: Patryk Szczurek (2), Maciej Muzaj (11), Zouheir El Graoui (11), Wojciech Włodarczyk (10), Dominik Kramczyński (8), Nicolas Zerba (5), Kamil Szymura (libero) oraz Remigiusz Kapica (18), Kamil Kosiba (3), Tsimafei Zhukouski (2), Michał Gierżot (3).

Grzegorz Wojnarowski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie