Hiszpanie docenili Lewandowskiego. "Barca go potrzebuje"

Robert Lewandowski
Hiszpanie docenili Lewandowskiego. "Barca go potrzebuje"
fot. PAP/EPA
"Gol we krwi" - tak zatytułowano najnowszą okładkę "L'Esportiu", na której znajduje się Robert Lewandowski.

Robert Lewandowski po słabszym okresie wraca do tego, do czego nas przyzwyczaił - dobrej gry i zdobywania goli. Nie umknęło to hiszpańskiemu "L'Esportiu", który chwali Polaka zarówno w internetowym artykule, jak i w drukowanej wersji. Według nich "Lewy" mimo wieku nadal "dźwiga ciężar ofensywny Barcy".

Lewandowski w artykule "L'Esportiu" został pochwalony za to, jakich osiągnięć dokonał, reprezentując barwy Bayernu Monachium. Według dziennika to, że Polak nie bije w Hiszpanii takich rekordów, jak w Niemczech nie jest przypadkiem.

 

ZOBACZ TAKŻE: Gwiazdor Realu "ofiarą" transferu Mbappe? Może zmienić klub

 

"Lewandowski zakończył swój pierwszy rok w Barcelonie z 33 bramkami. To prawda, że daleko mu do 50 goli, które zdobył w Bayernie, ale ani Barça nie była bawarskim klubem, ani Lewandowski nie był taki sam. W wieku 35 lat widać, że Polak nie jest już taki sam jak pięć czy dziesięć lat temu, ale wciąż strzelanie goli ma we krwi i Barça go potrzebuje" - czytamy na łamach "L'Esportiu".

 

Potrzebuje i to bardzo. "Katalończycy" po 26. kolejkach La Liga zajmują drugie miejsce w tabeli i do drugiej Girony tracą tylko dwa "oczka". Różnica między Barceloną a Realem Madryt - aktualnym liderem - wynosi osiem punktów, więc jest o co walczyć. To właśnie kapitan reprezentacji Polski ma pomóc swojemu zespołowi w walce o tytuł mistrza Hiszpanii. 

 

"Lewy" dobrze rozpoczął sezon 2023/2024. W pierwszych siedmiu meczach strzelił sześć goli i trzykrotnie asystował. Od października do końca ubiegłego roku zarówno Polak, jak i cały jego zespół odnotowali słabsze występy. Pojawiła się złość i desperacja, którą zauważyli hiszpańscy dziennikarze. 

 

"Bezduszni piłkarze i Lewandowski źle zamknęli 2023 rok. Od meczu z Celtą (23 września) Polak strzelił zaledwie trzy gole w kolejnych 14 meczach. Nie tyle, że nie był zaangażowany, o ile nie był w stanie oddać ani jednego strzału. Na domiar złego wyglądał na zdesperowanego, z postawą nieprzystającą do piłkarza takiego jak on" - zaznacza dziennik.

 

Teraz wszystko się zmieniło. Lewandowski zaczął strzelać gole, a FC Barcelona zaczęła punktować w La Liga. 

 

"Polak nadal dźwiga ciężar ofensywny Barçy. Łącznie miał udział przy 23 bramkach dla zespołu – 18 goli i 5 asyst" - wymienia "L'Esportiu".

 

Za kapitanem reprezentacji Polski plasuje się Gundogan (15 bramek/10 asyst), Ferran Torres (14/3), Jao Felix (13/5), Raphinha (12/7). Lewandowski sam skomentował aktualną sytuację jego zespołu i podkreślił, że przed nimi bardzo ważny czas w sezonie.

 

- Jestem w Barcelonie od półtora roku i czuję się dobrze. Wygrałem już z nim trofea i strzeliłem dla niego sporo goli. Jesteśmy w punkcie, w którym możemy nie tylko wygrywać, ale i prezentować się lepiej, a przed nami bardzo ważne mecze. W pierwszym meczu z SSC Napoli zagraliśmy bardzo dobrze, szczególnie w początkowych 30 minutach. Jeśli w rewanżu zaprezentujemy się tak jak w pierwszej pół godzinie w Neapolu, to możemy wygrać i strzelić kilka goli. Chcemy awansować do kolejnej rundy - powiedział "Lewy" cytowany w mediach społecznościowych katalońskiego klubu.

FC Barcelona rewanżowe spotkanie z SSC Napoli rozegra 12 marca na własnej murawie. Wcześniej czekają ich dwa spotkania w ramach La Liga - przeciwko Athletic Bilbao (3 marca) i Mallorca (8 marca).

 

Karolina Zielonka/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie