Ewa Swoboda w swoim stylu. "Kupiłam torebkę" (WIDEO)
Ewa Swoboda sięgnęła po srebrny medal podczas halowych mistrzostw świata. Polka oceniła swoją postawę na czempionacie w Glasgow, a także zdradziła, z czego jest najbardziej zadowolona.
W sobotę 2 marca Swoboda zajęła drugie miejsce w finałowym biegu na 60 metrów podczas halowych mistrzostw świata. Polka osiągnęła czas równych siedmiu sekund. Lepsza od niej była tylko Julien Alfred z wynikiem 6,98. Na najniższym szczeblu podium uplasowała się natomiast Zaynab Dosso z czasem 7,05.
ZOBACZ TAKŻE: Jakub Szymański bez medalu HMŚ, świetny czas zwycięzcy
Po zakończeniu rywalizacji Swoboda zabrała głos w sprawie swojego występu.
- Po tym, jak opadły emocje mogę powiedzieć, że jestem zadowolona z siebie i z tego, że dałam radę. Wiadomo, że przygotowanie fizyczne było bardzo dobre, ale dużo zmieniło się też psychicznie. Wiem, gdzie jestem i wiem, o co walczę. Jak już się uspokoiłam, to myślę, że to jest bardzo duże osiągnięcie. Cieszę się, że przez godzinę po biegu mogę być niezadowolona, że jestem wicemistrzynią, a nie mistrzynią. Apetyt rośnie w miarę jedzenia - powiedziała Swoboda w rozmowie z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki.
Tak na przestrzeni lat zmieniała się Ewa Swoboda!
Polka przyznała również, na czym teraz będzie się skupiać.
- Do lata jeszcze dojdziemy. Najpierw mistrzostwa Europy i na tym się trzeba skupić. Później igrzyska - stwierdziła.
Na koniec sprinterka w swoim stylu opowiedziała o tym, co już udało się jej zrobić w Glasgow, a także o planach na najbliższy czas.
- Zakupy już były, kupiłam torebkę za osiem funtów i jestem niesamowicie z tego zadowolona. W niedzielę pójdziemy na halę i będziemy obserwować. Finały obejrzę z pokoju lub z trybun, jeszcze nie wiem. Na pewno muszę iść po medal - podsumowała.
Przejdź na Polsatsport.pl