Polacy celują w medale na igrzyskach. "Kiedy jak nie dzisiaj"

Zimowe
Polacy celują w medale na igrzyskach. "Kiedy jak nie dzisiaj"
fot. Cyfrasport
Konrad Niedźwiedzki

- Ja mam taki plan od początku tego czterolecia. Oczywiście plany są planami, ale realizacja jest czymś innym, natomiast nasze grupy zrealizowały te cele, które przed nimi zostały postawione – ocenia zakończony sezon dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego, Konrad Niedźwiedzki.

Grzegorz Michalewski (Polsat Sport): Trzydzieści siedem medali, które zdobyli w tym sezonie na mistrzowskich imprezach nasi reprezentanci zarówno na długim jak i krótkim torze, jest fantastycznym wynikiem. Teraz po zakończeniu sezonu jest doskonała okazja, aby go podsumować. Czy spodziewał się pan aż tak wielkiego urodzaju medalowego w wykonaniu naszych łyżwiarzy?

 

Konrad Niedźwiedzki: Takiego sezonu jeszcze nie mieliśmy. Oczywiście był ten świetny sezon olimpijski w 2014 roku, natomiast jeżeli chodzi o tak wiele medali zarówno na torze długim jak i krótkim i to w każdej grupie wiekowej, to takiego sezonu nie mieliśmy. Wierzyłem w to, bo to jest moja praca i robiliśmy wszystko razem z trenerami i kierownictwem w związku, aby taki sezon był, natomiast ta skuteczność była naprawdę bardzo wysoka i cieszymy się z tego powodu. Idziemy za ciosem, bo celem są igrzyska.

 

Nadchodzący sezon będzie takim przygotowaniem do startu w kolejnym, już stricte olimpijskim. Zatem z jakimi celami i pod jakim kątem będzie nasza kadra - zarówno na krótkim jak i długim torze – przygotowywana do najbliższych startów.

 

- Obie reprezentacje zrobiły bardzo duży krok do przodu jeżeli chodzi o te imprezy główne, czyli Puchary Świata. W przypadku short tracku mieliśmy bardzo dużo finałów, czy miejsc w TOP 5 czy TOP 4. Myślę, że idziemy za ciosem, aby ugruntować swoją pozycję w świecie, zwiększać tę liczbę szans zarówno w tych konkurencjach indywidualnych jak i w sztafetach. I to dotyczy się zarówno toru krótkiego jak i długiego. Celem są znowu imprezy główne, czyli mistrzostwa świata, bo to jest taki przedsmak igrzysk olimpijskich, a to będzie sezon przedolimpijski, więc będziemy mogli przetestować, wypróbować czy powtórzyć ten sezon, który zaproponujemy już na ten w roku igrzysk. Myślę, że spróbujemy powtórzyć te osiągnięcia, które zrealizowaliśmy w tym sezonie.

 

Na konferencji w Centrum Olimpijskim, która była takim podsumowaniem tego udanego sezonu dla naszych łyżwiarzy, padła taka wstępna deklaracja o zdobyciu dwóch medali olimpijskich przez naszych reprezentantów. Czy jest to deklaracja, którą będzie można zrealizować?

 

- Myślę że tak, bo kiedy jak nie dzisiaj. To może być prawdziwe stwierdzenie. Ja mam taki plan od początku tego czterolecia. Oczywiście plany są planami, ale realizacja jest czymś innym, natomiast nasze grupy zrealizowały te cele, które przed nimi zostały postawione. Takie też cele i założenia mamy w takim długoletnim przygotowaniu do startu w igrzyskach olimpijskich, więc skrupulatnie je realizujemy i myślę, że to co pokazały te grupy, a tych szans było więcej zarówno na torze krótkim jak i na długim, to te medale są realne.

 

Historyczny medal mistrzostw świata Damiana Żurka na długim torze na dystansie 500 metrów oraz naszej męskiej sztafety na torze krótkim, to też powinno być takim kołem zamachowym jeżeli chodzi o przyszłość polskiego łyżwiarstwa szybkiego. Pokazuje pozostałym, że jesteśmy w stanie na tych najważniejszych imprezach zdobywać medale.

 

- Zdecydowanie tak i ten medal potrafił zdobyć Damian Żurek, natomiast szanse na te medale ma również Marek Kania i Piotr Michalski. Dużo też liczę na kobiecą część sprintu, która przejdzie pewne wzmocnienia oraz zmiany i myślę, że również ten efekt w najbliższym sezonie będzie podobny jak wśród mężczyzn.

 

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie