Brak wypłat i umów sponsorskich. Prezes torpeduje z aresztu działalność Związku

Tenis
Brak wypłat i umów sponsorskich. Prezes torpeduje z aresztu działalność Związku
Fot. PAP
Prezes Czeskiego Związku Tenisowego torpeduje z aresztu działalność całej federacji

Gigantyczne problemy w czeskim tenisie. Przebywający od sześciu tygodni w areszcie Ivo Kaderka, prezes tamtejszego związku tenisowego (CTS), nie zamierza podawać się do dymisji i zza krat torpeduje działalność całej krajowej federacji!

60-letni Kaderka został zatrzymany w związku z licznymi nieprawidłowościami przy wydawaniu rządowych dotacji. Jak podaje dziennik "Blesk", Czeski Związek Tenisowy otrzymywał wielomilionowe dotacje, za które organizowano wydarzenia za maksymalnie kilkadziesiąt tysięcy koron. Przy rozliczaniu dotacji prezes i jego najbliżsi wspólnicy znacząco zawyżali rzekome koszty poszczególnych imprez, zaś lwia część pieniędzy trafiała na konta spółek należących między innymi do Vojtecha Flegla, prawej ręki Kaderki.

 

ZOBACZ TAKŻE: Najlepsze z najlepszych. Które tenisistki były liderkami rankingu WTA?

 

Prezesowi, który obecnie przebywa w areszcie, grozi dziesięć lat za kratkami. Zarzuty postawiono również Fleglowi (szefowi rady nadzorczej Związku), Jakubowi Fastrowi (sekretarzowi związku), Hannie Baierovej (księgowej) oraz Danielowi Vackovi (byłemu tenisiście, zwycięzcy French Open i US Open w deblu).

 

Sam Ivo Kaderka nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów i nie zamierza podawać się do dymisji. Torpeduje to tym samym całą działalność Związku, gdyż statut, zmieniony na modłę Kaderki i jego popleczników, mówi jasno, że prezes jest jedynym ustawowym przedstawicielem zarządu, mającym prawo podpisywać najważniejsze dokumenty. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że Czeski Związek Tenisowy nie może ani zlecać wypłat klubom sportowym, ani podpisywać umów sponsorskich.

 

- Niestety, ale statut Związku jest w tych sprawach jednoznaczny i nic nie możemy z tym zrobić - usłyszeli w banku opozycyjni wobec Kaderki pracownicy czeskiej federacji.

 

Jeżeli osadzony w areszcie prezes nie zmieni zdania i nie poda się do dymisji, patowa sytuacja będzie trwała aż do 7 czerwca. Dopiero w tym terminie odbędzie się nadzwyczajne walne zgromadzenie CTS, które będzie mogło formalnie odsunąć 60-latka od władzy.

 

Robert Iwanek/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie