Sabalenka nie wytrzymała. Przekleństwo na konferencji
Aryna Sabalenka wraca do gry. Po nieudanych zawodach w Indian Wells i Miami Białorusinka zgłosiła się do udziału w WTA w Stuttgarcie. Wiceliderka światowego rankingu jest niezwykle zmotywowana i żądna osiągnięcia dobrych wyników. Świadczy o tym chociażby jej wypowiedź z konferencji prasowej, podczas której z ust tenisistki padło... przekleństwo!
Sezon 2024 jest dla Sabalenki bardzo dziwny. Zaczął się znakomicie - wszak Białorusinka obroniła tytuł wywalczony w Australian Open. Później było jednak gorzej. Z turnieju w Dubaju Sabalenka odpadła już po pierwszym meczu. Nieudany dla tenisistki był także wyjazd do Stanów Zjednoczonych: w Indian Wells wygrała dwa spotkania, a w Miami - ledwie jedno. Na domiar złego przydarzyła się jej osobista tragedia - życie odebrał sobie jej były partner, Konstantin Kołcow.
ZOBACZ TAKŻE: Zmienią zasady debla specjalnie dla Sabalenki? Jest niecodzienny apel!
Po odpadnięciu z turnieju w Miami Sabalenka zrobiła sobie przerwę. Potrwała ona blisko miesiąc, ale teraz dobiegła końca. Białorusinka zgłosiła się bowiem do udziału w turnieju WTA w Stuttgarcie. Jej pierwszą rywalką będzie Paula Badosa - prywatnie jej przyjaciółka. Mecz zaplanowano na środę.
Podczas konferencji prasowej poprzedzającej ten pojedynek Sabalenka zapewniała, że jest bardzo zmotywowana, aby zaliczyć udany turniej. W trzech ostatnich edycjach imprezy w Stuttgarcie docierała do finału. Za każdym razem przegrywała jednak w decydujących starciach - najpierw z Ashleigh Barty, a później dwukrotnie z Igą Świątek.
- Zawsze świetnie mi się tutaj gra, więc jestem szczęśliwa, że i w tym roku wróciłam na korty w Stuttgarcie. Moim celem jest zwycięstwo. Czasami nie masz w sobie takiego przeczucia, że jesteś w stanie triumfować w danej imprezie. Mimo to próbujesz zrobić wszystko, by je wywołać. Wtedy masz nadzieję, że to właśnie ten turniej - powiedziała zawodniczka.
Sabalenka dodała, że zawody w Stuttgarcie będą ważnym elementem przygotowań do zbliżającego się wielkimi krokami wielkoszlemowego French Open. W zeszłym roku Białorusinka odpadła w Paryżu w półfinale po porażce z Karoliną Muchovą, choć prowadziła już 5:2 w trzecim secie. Te wspomnienia wywołują złość u tenisistki - na tyle dużą, że z jej ust padło przekleństwo podczas konferencji prasowej.
- Jeśli dojdę do tego samego etapu rywalizacji w tym sezonie, to nie ma, k***a, możliwości, żebym odpadła - powiedziała Białorusinka.
W tym roku French Open rozpocznie się 20 maja i potrwa do 9 czerwca.
Jak zmieniała się Aryna Sabalenka? Tak gwiazda tenisa wyglądała kiedyś (ZDJĘCIA)