Wymowne słowa Świątek. "Czuję, że dominuję". Wspomniała też o Sabalence
Iga Świątek nie zwalnia tempa i od początku tego sezonu spisuje się bardzo dobrze. W trwającym turnieju WTA w Stuttgarcie również jest faworytką do zwycięstwa. O półfinał powalczy z Emmą Raducanu. Wcześniej Polka została zapytana o jej dominację w kobiecym tourze.
Świątek, która na swoim koncie posiada cztery tytuły wielkoszlemowe, wygrywała zmagania w Stuttgarcie w dwóch ostatnich sezonach. I tym razem jest stawiana w roli głównej kandydatki do triumfu. Na razie ma za sobą jeden pojedynek - w 1/8 finału zwyciężyła Elize Mertens 6:3, 6:4.
Na pomeczowej konferencji prasowej Świątek została zapytana o jej dominację w kobiecym tenisie, która trwa już kolejny rok. Dotychczas kroku naszej tenisistce nie ustępowała jedynie wiceliderka rankingu WTA - Aryna Sabalenka, ale i Białorusinka ostatnio nieco obniżyła loty. Z kolei pozostałe zawodniczki są daleko z tyłu.
ZOBACZ TAKŻE: Świątek przegoniła kolejną legendę. Niesamowita statystyka!
- Czuję, że zarówno ja, jak i Aryna Sabalenka pokazałyśmy w ciągu kilku ostatnich lat, że w WTA jest pewna spójność w wynikach. Pamiętam, że dostałam takie pytanie w 2020 i 2021 roku. Czuję, że dominuję na korcie, ale zobaczymy, co przyniosą kolejne lata. Były zawodniczki, które dominowały przez całą karierę, a ja jestem dopiero na początku - zaznaczyła Świątek.
Nie wiadomo, jak długo potrwa dominacja Świątek w kontekście jej dalszej kariery, ale z pewnością szanse na to, aby Polka rozdawała karty w najbliższych miesiącach są spore. Powodem tego niedawno rozpoczęty sezon na mączce, czyli ulubionej nawierzchni pierwszej "rakiety" świata. Zwieńczeniem tego ma być w tym roku nie tylko French Open, ale również turniej olimpijski rozgrywany na tych samych kortach w Paryżu.
Przejdź na Polsatsport.pl