Katastrofa była o krok! Wymowne słowa gwiazdy Projektu

Siatkówka
Katastrofa była o krok! Wymowne słowa gwiazdy Projektu
fot. PAP
Siatkarze Projektu Warszawa sięgnęli po brązowy medal PlusLigi

Projekt Warszawa sięgnął po brązowy medal PlusLigi, pokonując w piątkowy wieczór Asseco Resovię Rzeszów bez straty seta. Zadowolenia z postawy swojego zespołu w rozmowie z Polsatem Sport nie ukrywał francuski przyjmujący Kevin Tillie. - Dobrze, że nie graliśmy dłużej, bo zaczynaliśmy czuć zmęczenie - przyznał szczerze reprezentant "Trójkolorowych".

Krystian Natoński (Polsat Sport): Nie mogę nie zacząć od gratulacji i wspomnienia pana kapitalnej postawy w końcówce drugiego seta, kiedy najpierw popisał się pan pojedynczym blokiem a potem punktową zagrywką na wagę wygranej na przewagi.

 

Kevin Tillie (przyjmujący Projektu Warszawa): Cóż, w tym spotkaniu trochę ciężko przychodziła mi gra w ataku. Starałem się zatem być agresywny w innych elementach, aby pomóc drużynie najmocniej jak się da w zwycięstwie, sięgnięciu po brązowy medal i kwalifikacji do Ligi Mistrzów.

 

Nie da się nie zasugerować, że oba mecze były zbliżone do siebie pod względem przebiegu - ten w Rzeszowie i ten w Warszawie.

 

- Bardzo podobne mecze, aczkolwiek tym razem to my byliśmy tym zespołem, który w pierwszych dwóch setach miał minimalną przewagę. Potem za każdym razem daliśmy się dogonić, ale koniec końców udało się wygrać obie partie. Spotkanie było bardzo zacięte. Resovia bardzo dobrze grała, bardzo dobrze broniła. Było ciężko, ale szczęśliwie udało się zwyciężyć 3:0. Dobrze, że to spotkanie nie przedłużyło się, bo zaczynaliśmy już czuć zmęczenie.

 

ZOBACZ TAKŻE: Nowe doniesienia dotyczące Lavariniego. Trener kadry Polski obierze zaskakujący kierunek?

 

Jak pan podsumuje ten sezon w wykonaniu Projektu?

 

- Myślę, że w ogólnym rozrachunku powinniśmy być całkiem zadowoleni. Myślę, że i drużyna, i klub ma powody do radości. Udało się wygrać Puchar Challenge, pokonując w finale Monzę. W PlusLidze skończyliśmy fazę zasadniczą na trzecim miejscu i taką lokatę zajęliśmy też na koniec sezonu, więc wydaje się, że ta pozycja jest odzwierciedleniem tego, co pokazywaliśmy przez całe rozgrywki. Oczywiście trochę szkoda tych półfinałów z Zawierciem, ale jest jak jest. Jesteśmy szczęśliwi, że udało się skończyć sezon z happy endem.

 

Kto sięgnie po mistrzostwo Polski?

 

- Mimo że Jastrzębski wygrał pierwszy mecz, to wcale nie oznacza, że musi wygrać rewanż. Niezwykle trudno jest zagrać dwa razy z rzędu na takim poziomie. Poza tym Zawiercie przystąpi do tego spotkania z odrobinę mniejszą presją. W obu drużynach grają Francuzi, więc z radością przyjmę każde rozstrzygnięcie (śmiech).

 

Jakie plany na najbliższy okres dla Kevina Tillie?

 

- Na pewno tydzień wakacji. Postaram się w tym czasie zapomnieć o siatkówce. Potem rozpoczynam zgrupowanie z reprezentacją Francji. A co do wakacji, to zobaczymy. Nie mam jeszcze planów. Jeszcze nie miałem okazji o tym myśleć (śmiech).

Krystian Natoński/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie