Magiera: Berło i korona zostają w Jastrzębiu-Zdroju

Siatkówka
Magiera: Berło i korona zostają w Jastrzębiu-Zdroju
fot. PAP
Magiera: Berło i korona zostają w Jastrzębiu-Zdroju

Jastrzębski Węgiel obronił tytuł mistrza Polski. Siatkarze z Jastrzębia Zdroju wygrali finałową rywalizację z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 2:1. Brąz przypadł w udziale Projektowi Warszawa. Medalowym smakiem w tym sezonie musi się obejść Asseco Resovia Rzeszów.

Z wielkiej czwórki tego sezonu każdy coś wygrał. Jastrzębie mistrzostwo i oby to nie koniec, Aluron srebro i Puchar Polski, Projekt brąz i Puchar Challenge, a Resovia Puchar CEV. Absolutnie trzeba te osiągnięcia docenić. Także te nieco mniejszej skali, jak na przykład utrzymanie się w rozgrywkach w debiutanckim sezonie PlusLigi przez częstochowskiego Norwida, czy piąte miejsce Bogdanki LUK-u Lublin dające przepustkę do gry w europejskich pucharach w przyszłym sezonie.

 

ZOBACZ TAKŻE: Niespodzianka! Nowa drużyna w Tauron Lidze siatkarek


Play offy były krótkie, ale niebywale treściwe. Świetne. Po prostu. I nic więcej tutaj dodawać nie trzeba. Te dwa ostatnie tygodnie ligowych zmagań były fantastyczne.


Tradycyjnie już poprosiłem wszystkich moich kolegów z redakcji, z którymi komentowaliśmy wspólnie PlusLigowe mecze, o wytypowanie MVP sezonu. W naszym polsatowskim rankingu bezapelacyjnie zwyciężył Norbert Huber stosunkiem głosów 11:3. Te trzy głosy otrzymał Tomasz Fornal.


Zatrzymując się na chwilę przy nazwisku Hubera. Cyborg! Po prostu. W całym sezonie środkowy Jastrzębskiego zdobył aż 150 punktów blokiem, co jest absolutnym rekordem ligi, do którego pewnie mało kto się zbliży w najbliższych latach, o jego poprawieniu nawet nie ma co wspominać.


Dziś daruję sobie wracanie do kontrowersji, niestety sporo ich było, bo szczegółowo odniósł się do nich Jakub Bednaruk w magazynie #7Strefa, a sporne kwestie związane z drugim finałowym meczem omówili w naszym studio Jerzy Mielewski i jego goście. Wszystkie te rzeczy w formie wideo są dostępne na naszej stronie.


Ten sezon napisał także kilka niesamowitych historii. Jedną z nich może się z pewnością podzielić Jarosław Macionczyk. 45-letni gracz wrócił na boisko poproszony o pomoc z powodu kłopotów kadrowych Jastrzębia, aby na chwilę uzupełnić skład drużyny, ale ta chwila nieco się przedłużyła i zakończyła na mistrzowskim podium. Jakiś czas temu Macionczyk gościł w Polsacie Sport i podsumowując jeden z zakończonych sezonów... pierwszoligowych (grał wówczas w BBTS-ie Bielsko Biała) przyznał, że w swojej karierze był za dobrym rozgrywającym na I ligę, a za słabym na PlusLigę. W niedzielę odebrał złoty medal w najwyższej klasie rozgrywkowej.


Złoto wyjątkowo musiało też smakować drugiemu z najbardziej doświadczonych siatkarzy, ale już z nieco innego powodu.


Jurij Gladyr zakończył bowiem swoją pięcioletnią przygodę z klubem z Jastrzębia, przygodę piękną i obfitującą w sukcesy. To właśnie on wzniósł puchar za mistrzostwo Polski, a tę przyjemność oddał mu kapitan zespołu Benjamin Toniutti. Duża rzecz, przy okazji pokazująca, jaki szacunek w drużynie miał Gladyr, który zagrał ostatni ligowy mecz w Jastrzębskim Węglu, ale nie ostatni w karierze i nie ostatni w PlusLidze.


Ligowy sezon był wyjątkowy. Ze względu na rok Igrzysk Olimpijskich wyjątkowy będzie też sezon reprezentacyjny. Ale zanim zagra reprezentacja, przed nami jeszcze finał Ligi Mistrzów. Gdzieś wyczytałem, że dla Jastrzębskiego Węgla będzie to prawdziwa jazda na oparach. Nie zgadzam się. Myślę, że mimo zmęczenia sezonem będzie to jazda na fantazji. I mimo, że w drużynie towarzystwo jest mocno międzynarodowe, to ta fantazja będzie nasza, polska, żeby nie powiedzieć ułańska.

Marek Magiera/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie