Zabawna wpadka Igi Świątek! "O mój Boże, przepraszam" (WIDEO)

Iga Świątek
Zabawna wpadka Igi Świątek! "O mój Boże, przepraszam" (WIDEO)
fot. PAP
Iga Świątek

Iga Świątek wygrała z Sarą Sorribes Tormo w świetnym stylu i pewnie awansowała do ćwierćfinału prestiżowego turnieju w Madrycie. Podczas konferencji prasowej po tym spotkaniu wydarzył się niecodzienny incydent. Polce... zadzwonił budzik!

Powiedzieć, że Iga Świątek pokonała Hiszpankę, to tak, jakby nie powiedzieć nic. To był wielki triumf. Polka przegrała pierwsze podanie rywalki, ale już chwilę później rozpoczął się jej koncert. Wygrała 12 gemów z rzędu i w "godzinę z prysznicem" odniosła zwycięstwo. 

 

ZOBACZ TAKŻE: Collins postawiła się Sabalence! Trudna przeprawa wielkiej rywalki Świątek

 

Po meczu tenisistka stawiła się na konferencji prasowej. Nawet ona sama niewiele mogła sobie zarzucić po tym niemal perfekcyjnym spotkaniu.

 

- Jestem zadowolona ze swojego występu, był bardzo solidny. Cieszę się z tego, jak zdołałam się zaadaptować do gry Sary. Wiedziałam, jak gra, znam ją z naszych poprzednich meczów i wyciągnęłam z tego lekcję. Grałam bardzo efektywnie - skomentowała.

 

Nikt jednak nie przewidział tego, co stało się już chwilę później. Raszyniance, ze spokojem słuchającej kolejnego pytania, nagle zadzwonił telefon. Szybko sięgnęła po niego, a po tym zaczęła się śmiać. Jak się okazało, był to budzik.

 

 

- Przepraszam. O mój Boże. Cieszę się, że telefon nie zadzwonił w trakcie meczu. To był budzik. Ustawiłam go jakieś dwa dni temu, ale nie wiem, dlaczego - śmiała się Świątek.

 

Karolina Potrykus/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie