Polacy zdradzili plan na MŚ! "Stawiamy na charakter i zespół”

Zimowe
Polacy zdradzili plan na MŚ! "Stawiamy na charakter i zespół”
Cyfrasport
Marcin Kolusz jest największym rutyniarzem w reprezentacji Polski i ostatnim Polakiem draftowanym przez NHL

- Patrząc na ranking jesteśmy najniżej, ale w każdym meczu zamierzamy grać na sto procent, żeby liczyć na urwanie punktu, bądź zwycięstwo. Nie przyjedzie nas wzmocnić nikt z NHL, a takie posiłki mają, bądź na nie czekają nasi rywale. Nie mamy indywidualności, które rozstrzygną mecz. Dlatego stawiamy na charakter i zespół, bo tylko w ten sposób możemy się utrzymać – powiedział nam Grzegorz Pasiut.

Meczami Szwajcaria – Norwegia w Pradze i Słowacja – Niemcy w Ostrawie o godz. 16:20 zaczynają się w piątek hokejowe MŚ elity z udziałem Polaków. Szesnaście najlepszych drużyn świata przywiozło do Czech prawdziwą elitę hokeistów, spośród których aż 94 gra w najsilniejszej lidze na Ziemi – NHL. Najwięcej ich mają oczywiście Kanadyjczy (23), Amerykanie (21) i Szwedzi (18), którzy w tym roku wystawili wyjątkowo mocny skład, ale złote medale powalczą także Czesi z siedmioma gwiazdami NHL, czy Finlandia z czwórką profesjonalistów z NHL i Konstą Heleniusem – najmłodszym zawodnikiem turnieju. Napastnik Jukuritu Mikkeli dopiero jutro (sobota) obchodzić będzie „osiemnastkę”.

 

ZOBACZ TAKŻE: Znamy kadrę reprezentacji Polski na MŚ w hokeju

Menedżer Leszek Laszkiewicz: Widzę podobieństwa do MŚ 2002

Jak zwykle groźni będą Słowacy, o których sile „Biało-Czerwoni” przekonali się ostatnio w Żylinie, przegrywając sprawdzian 1:6.

 

Gdy poprzednio graliśmy w elicie, naszego napastnika Krzysztofa Maciasia nie było jeszcze na świecie. Z bramką i asystą z MŚ w Szwecji wrócił natomiast 23-letni wówczas Leszek Laszkiewicz - dziś jest generalny menedżer Polaków na turnieju w Ostrawie.

 

- Widzę podobieństwa obecnej reprezentacji do tej naszej z 2002 r. My również mieliśmy wybuchową mieszankę młodzieży z rutyną – wspomina Laszkiewicz.

 

- Do Czech przyjechało wielu zawodników z NHL. Rozmawiamy z chłopakami cały czas o tym, że muszą dać jeszcze więcej z serducha, bo każda zmiana na lodzie będzie ważna – dodał.

 

Generalny menedżer Polaków wspomina pierwszy mecz na MŚ 2002 ze Słowacją.

 

- Słowacy zostali wówczas mistrzami świata, mieli w składzie wielką gwiazdę, jaką był Peter Bondra. Byliśmy bardzo podbudowani, chcieliśmy urwać jakiś punkt, ale już po pierwszej tercji przegrywaliśmy 0:4. Poziom rywali był faktycznie kosmiczny – wspomina.

Marcin Kolusz: Wisienka na torcie kariery

Marcin Kolusz to ostatni Polak draftowany w NHL. Polskę na MŚ reprezentować będzie po raz szesnasty, ale dopiero pierwszy raz w elicie.

- Na pewno MŚ elity to wisienka na torcie mojej kariery. Każdy z nas czuje już nutkę emocji, ale skrzętnie ją ukrywa. Jest radość i energia – zapewnia „Kolos”.

 

39-letni Marcin Kolusz miał 17 lat i dzielnie reprezentował Polskę w kategorii U18, gdy poprzednio graliśmy w elicie. Nasz największy rutyniarz nie jest najstarszym uczestnikiem MŚ w Czechach. O półtora roku starszy od niego jest Andreas Ambuhl ze Szwajcarii. Napastnik HC Davos we wrześniu skończy 41 lat.

Henryk Gruth dobrze zna największego rutyniarza MŚ

- Trenowałem go w Zurychu przez trzy lata, gdy wrócił z nieudanej próby podboju NHL. Andreas to wzór profesjonalizmu, na każdym treningu stawiał się jako pierwszy – wspomina ekspert Polsatu Sport, legendarny obrońca reprezentacji Polski Henryk Gruth.

 

Mecz Polska – Łotwa już w sobotę o godz. 16:20. Transmisja w Polsacie Sport 1 i na Polsat Box Go.

 

W kolejnych meczach naszymi rywalami będą: Szwecja (12 maja, godz. 20:20), Francja (14 maja, godz. 20:20), Słowacja (15 maja, godz. 20:20), USA (17 maja, godz. 20:20), Niemcy (18 maja, godz. 16:20), Kazachstan (20 maja, godz. 20:20).

Michał Białoński/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie