Kapitalny finisz na inaugurację Women Power Series, Zen Spirit z pierwszą koroną
Wyjątkowych emocji dostarczyły sobotnie zmagania na Torze Służewiec. W pierwszej gonitwie Women Power Series po niesamowitym finiszu wygrał Taymour pod Darią Pantchev, zaś po pierwszą koronę sezonu sięgnął Zen Spirit pod Vaclavem Janackiem.
W wyjątkowej gonitwie tylko dla amazonek w gronie faworytek wymieniano między innymi Oliwię Szarłat, która w ubiegłym roku wygrała zarówno inaugurację, jak i cały cykl Women Power Series, a także najbardziej utytułowaną w tym gronie Joannę Wyrzyk, która w karierze wygrała 124 gonitwy, a w cyklu Women Power Series okazała się najlepsza w sezonie 2021. Pierwszą gonitwę tegorocznego cyklu wygrał jednak pięcioletni Taymour pod dżokejką Darią Pantchev, ale rywalizacja miała niesamowity przebieg, gdyż Taymour, Green Clover (pod Oliwią Szarłat) i God od War pod Magdaleną Kierzkowską wpadły na metę niemal równocześnie!
ZOBACZ TAKŻE: I Am Maximus i Paul Townend triumfatorami legendarnych zawodów
Niespodzianki nie było natomiast w rywalizacji o Nagrodę Westmister Rulera. W pierwszej z gonitw, składającej się na polską Potrójną Koronę (pozostałe to Derby i St. Leger), triumfował lider rocznika, koń Zen Spirit pod dżokejem Vaclavem Janackiem. Podopieczny trenera Macieja Jodłowskiego ma za sobą nie tylko znakomitą końcówkę ubiegłego sezonu, ale i doskonałe otwarcie bieżącego. To właśnie Zen Spirit, ubiegłoroczny król dwulatków, wygrał Nagrodę Strzegomia, najważniejszą gonitwę pierwszego dnia sezonu wyścigowego w Polsce (20 kwietnia 2024). W sobotę potwierdził klasę, wyprzedzając bez większych problemów Coloniusa i Smoke Plume'a.
W Nagrodzie Westminster Wiosennej również triumfował faworyt. Pierwszy tegoroczny klasyk wygrała Magnezja pod Dastanem Sabatbekowem, która już wcześniej - w Nagrodzie Dżamajki - udowodniła, że w bieżącym sezonie trzeba będzie się z nią liczyć. Drugie miejsce zajęła klacz Kudafushi z Czech, zaś podium zamknęła Socorania.
Do sporej sensacji doszło natomiast w Nagrodzie Jaroszówki. Tu zwycięzcą okazał się nieliczony Intuitive pod Dastanem Sabatbekowem, który wygrał o 3/4 długości. Nagrodę Golejewka zdobył zaś Jolly Jumper pod dżokejem Martinem Srnecem, który na ostatnich metrach wyprzedził o łeb Timemastera i Miss Dynamite.
Przejdź na Polsatsport.pl