Kaczor-Bednarska: Czy Arlington znów będzie szczęśliwe?
Kolejny turniej Ligi Narodów polskie siatkarki rozegrają w pamiętnym amerykańskim Arlington, gdzie przed rokiem odbierały pierwsze w historii polskiej kobiecej siatkówki medale tej imprezy. Tym razem w Teksasie zagra sporo nowych twarzy. Na co więc możemy liczyć?
Przede wszystkim na powrót Joanny Wołosz. Pani kapitan wraca do zespołu po sezonie zwieńczonym trofeum Ligi Mistrzyń zdobytym w szczęśliwej dla Polek Antalyi. Wołosz ma wnieść do zespołu doświadczenie, obycie z meczów o najwyższą stawkę, ale co najważniejsze: wirtuozerię w rozegraniu. Oprócz niej do zespołu dołączyły także Monika Fedusio, Martyna Czyrniańska, Malwina Smarzek, Weronika Centka i Magdalena Jurczyk, a więc wymieniona została niemal połowa zespołu.
ZOBACZ TAKŻE: Co za starcie w Lidze Narodów! Brazylia górą po ponad dwóch godzinach walki
Początek zapewne łatwy nie będzie, bo na przystawkę zmierzymy się z Serbkami, w których błyszczy dobrze nam znana Ana Bjelica i do której na ten turniej dołączy odkrycie ubiegłorocznego sezonu VNL - Aleksandra Uzelac. Pod nieobecność Agnieszki Korneluk i Kamili Witkowskiej nasze środkowe bloku będą miały niemałe pole do popisu, by polska "ściana" i w tym turnieju była naszym znakiem rozpoznawczym. Może to być okazja dla Weroniki Centki, której parametrami najbliżej do popularnej "Kąki". Miejmy więc nadzieję, że zadebiutuje w Lidze Narodów i wyrówna rekord bloków w meczu.
Rywalizacja z Koreą Południową jest zawsze bardzo sentymentalne dla trenera Stefano Lavariniego, ale to już nie ten sam zespół, który przed laty prowadził nasz obecny selekcjoner. Najpewniej jest to ostatnie spotkanie, w którym swobodnie można by sprawdzić nowicjuszki, bo dalej poziom przeciwników będzie już tylko wzrastał. Dotychczas w meczach z ekipą Niemiec emocje sięgały zenitu i najczęściej kończyło się w pięciu setach. W tym roku pod wodzą nowego szkoleniowca Alexandra Waibla, popularne „motylki” zaliczyły trudny początek w Lidze Narodów, wygrywając jedynie z Francją. Będzie to dobry moment, by potwierdzić ranking FIVB (Polska awansowała na trzecie miejsce) i wysłać naszym sąsiadkom sygnał informujący, jak silna jest dziś polska siatkówka.
Na deser zmierzymy się z gospodyniami turnieju - reprezentantkami USA. Karch Kiraly na ten turniej powołał niemal wszystkie najlepsze siatkarki i, zdaje się, szykuje mocną ekipę, mając w pamięci trzy ostatnie porażki z Biało-Czerwonymi w mistrzostwach Świata, Lidze Narodów i kwalifikacjach olimpijskich. Na to spotkanie potrzebujemy całej czternastki silnej, zdrowej, gotowej i przygotowanej na różne warianty ustawień. Gramy nie tylko o awans do finałowego turnieju VNL, ale także o punkty do rankingu, aby trafić do jak najlepszego koszyka losowania igrzyskowych grup.
Przejdź na Polsatsport.pl