III Memoriał Grzegorza Skrzecza za nami. Młodzi pięściarze zaboksowali w stolicy


Andrzej Supron: Przyciąga mnie tu sam fakt, że swoją obecnością mogę uczcić pamięć Grzegorza Skrzecza

Wojciech Bartnik: Grzegorza Skrzecza nie ma z nami fizycznie, ale dzięki Memoriałowi jest tu duchowo

Paweł Skrzecz: Jesteśmy wdzięczni, że tylu ludzi chce uczcić pamięć Grzegorza

Dariusz Snarski: Ten memoriał to fajna idea, bo o takich ludziach nie można zapominać

Patrycja Skrzecz: To, co tutaj się dzieje, cała ta atmosfera, to jest właśnie Grzegorz Skrzecz

Krzysztof Kosedowski: Brakuje nam Grzegorza Skrzecza, skarby bokserskie się wykruszają

Sebastian Skrzecz: Grzegorz Skrzecz był wspaniałym człowiekiem, świetnym pięściarzem i trenerem
Za nami trzecia odsłona Memoriału Grzegorza Skrzecza. Do ringu na warszawskiej Białołęce weszli młodzi adepci pięściarstwa. Wydarzenie stanowiło świetną okazję do uczczenia pamięci zmarłego przed dwoma laty Grzegorza Skrzecza - wybitnego pięściarza, a później trenera.
Memoriał poprzedziła minuta ciszy poświęcona brązowemu medaliście mistrzostw świata i Europy. Przed rozpoczęciem pojedynków głos zabrali członkowie rodziny - brat bliźniak Paweł Skrzecz, córka Patrycja Skrzecz i bratanek Sebastian Skrzecz. Później do ringu weszli już młodzi zawodnicy i zawodniczki, którzy przyjechali do Warszawy z całej Polski.
ZOBACZ TAKŻE: Trwa konflikt na linii IBA-MKOl. Jest wniosek do prokuratury
Łącznie podczas Memoriału odbyło się ponad 30 starć w różnych kategoriach wagowych. Wielu młodych adeptów boksu reprezentowało Akademię Walki, a zatem klub, którego głównym trenerem jest Sebastian Skrzecz.
Wydarzenie okazało się również być dobrą okazją do spotkania dla byłych olimpijczyków. W hali na Białołęce pojawili się m.in. Wojciech Bartnik, Krzysztof Kosedowski czy Andrzej Supron. Zgromadzeni medaliści olimpijscy otrzymali upominki od organizatorów.
Grzegorz Skrzecz urodził się 25 sierpnia 1957 roku. W ciągu swojej kariery bokserskiej reprezentował barwy Gwardii Warszawa. Na swoim koncie miał brązowe medale mistrzostw świata (Monachium 1982) i Europy (Warna 1983) w wadze ciężkiej. W 1980 roku wystartował w igrzyskach olimpijskich w Moskwie. Dotarł w nich do ćwierćfinału, w którym musiał uznać wyższość późniejszego triumfatora zmagań Teofilo Stevensona.
Po zakończeniu kariery był m.in. trenerem i ekspertem telewizyjnym. Zmarł niespodziewanie 15 lutego 2023 roku w wieku 66 lat. Został pochowany na Cmentarzu Brudnowskim.
