Przykre sceny w Indian Wells. Gwiazda zalała się łzami
Nick Kyrgios skreczował w spotkaniu 1. rundy turnieju ATP Tour 1000 w Indian Wells. Australijczyk ze łzami w oczach odpuścił rywalizację przy stanie 7:6(7), 3:0 dla Botica van de Zandschulpa.

Nickowi Kyrgiosowi nie można odmówić wielkiego talentu do tenisa. Australijczykowi ciągle jednak doskwierają problemy zdrowotne. Ostatnio regularnie w głównym cyklu występował w 2022 roku.
ZOBACZ TAKŻE: Polski tenisista kontuzjowany. "Stan się pogorszył"
Od tamtego momentu Kyrgios rozegrał zaledwie trzy oficjalne mecze. W czerwcu 2023 pojawił się w Stuttgarcie, natomiast cały sezon 2024 pauzował ze względu na kontuzję nadgarstka i jego operację.
Australijczyk wrócił dopiero w trwającej kampanii. Najpierw w Brisbane przegrał po niezwykle zaciętym boju z Giovannim Mpetshi Perricardem, a podczas wielkoszlemowego Australian Open uległ Jacobowi Fearnleyowi.
Spotkanie z Boticem van de Zandschulpem w ramach 1. rundy Indian Wells było dla Kyrgiosa zatem czwartym od 2022, lecz ponownie zakończyło się nie w ten sposób, w jaki wyobrażał to sobie sam zawodnik.
Australijczyk był zmuszony skreczować przy prowadzeniu 7:6(7), 3:0 Holendra, a decyzję tę podejmował we łzach. Powróciły bowiem problemy z prawym nadgarstkiem.
- To niewygodne, ale nie chcę czuć takiego bólu. Mogę sobie pozwolić na porażkę. Przegrałem w swojej karierze już wiele razy. Myślę, że to po prostu kwestia ilości pracy, którą włożyłem, a mimo to nadal odczuwam duży dyskomfort w nadgarstku - przyznał po wszystkim Australijczyk.
Póki co nie wiadomo, ile potrwa przerwa Kyrgiosa. Van de Zandschulp natomiast - jako szczęśliwy przegrany - awansował do 1/32 finału Indian Wells, gdzie zmierzy się z Novakiem Djokoviciem.
Transmisje z turnieju ATP Tour 1000 w Indian Wells na sportowych antenach Polsatu.



