FC Barcelona nie zatrzymuje się! Dwa gole Lewandowskiego i pewna wygrana w lidze

FC Barcelona zapisała na swoim koncie 20. mecz o stawkę bez porażki z rzędu. Podopieczni Hansiego Flicka pokonali u siebie Gironę 4:1 w spotkaniu 29. kolejki La Liga. Dwie bramki dla drużyny gospodarzy zdobył Robert Lewandowski, dla którego były to trafienia numer 24 i 25 w bieżących rozgrywkach ligowych. Ponadto cały mecz między słupkami Barcelony zagrał Wojciech Szczęsny.

Trzech piłkarzy FC Barcelony w czerwono-niebieskich strojach, cieszących się ze zdobytej bramki lub zwycięstwa. Na pierwszym planie Robert Lewandowski biegnie w prawo, z zaciśniętą pięścią i uśmiechem. Obok niego dwaj koledzy z drużyny, również wyrażający radość.
Fot. PAP/EPA
Robert Lewandowski zdobył dwie bramki w meczu z Gironą.

Od początku meczu stroną przeważającą była "Duma Katalonii". Barcelona stwarzała sobie sytuacje podbramkowe, lecz dobrymi interwencjami popisywał się Paulo Gazzaniga. W 11. minucie piłkarze "Blaugrany" domagali się podyktowania rzutu karnego, po tym jak w polu karnym przewrócił się Fermin Lopez. Sędzia skonsultował decyzję z VAR i postanowił nie wskazywać na wapno. 

 

ZOBACZ TAKŻE: Gorąca dyskusja w Cafe Futbol. Probierz popełnił duży błąd?

 

Futbolówka zatrzepotała w siatce Girony w 40. minucie gry. Strzelał Jules Kounde, ale gol nie został uznany, gdyż sędzia liniowy dopatrzył się w tej akcji spalonego. Trzy minut później nie było już jednak żadnych wątpliwości. Z rzutu wolnego piłkę dośrodkował Lamine Yamal. Tam pechową interwencję zaliczył Ladislav Krejci. Czech przypadkowo skierował piłkę do własnej bramki i tym samym Barcelona wyszła na prowadzenie tuż przed przerwą. 

 

Kiedy wydawało się, że w drugiej części spotkania "Duma Katalonii" będzie tylko powiększała przewagę nad zespołem rywala, w 53. minucie meczu padł gol wyrównujący. Sytuację "sam na sam" ze Szczęsnym wykorzystał Arnaut Danjuma. Holenderski napastnik z zimną krwią pokonał polskiego bramkarza i na tablicy z wynikiem pojawił się rezultat 1:1. 

 

Niepokój kibiców Barcelony nie trwał jednak długo. W 61. minucie Fermin Lopez zgrał piłkę głową w głąb pola karnego. Tam pojedynek z obrońcą wygrał Lewandowski, po czym kapitan reprezentacji Polski w dość ekwilibrystycznym stylu posłał piłkę do siatki z bliskiej odległości. Barcelona ponownie wyszła na prowadzenie. 

 

Swoje drugie trafienie w tym meczu polski napastnik zapisał na swoim koncie w 77. minucie meczu. Tym razem po kontrataku otrzymał podanie od Frenkiego de Jonga i mocnym strzałem pokonał Gazzanigę. Kropkę nad "i" dziewięć minut później postawił wprowadzony z ławki Ferran Torres. Hiszpan popisał się precyzyjnym strzałem w róg dolny bramki Girony. 

 

Po upływie doliczonego czasu gry sędzia zagwizdał po raz ostatni. FC Barcelona wygrała i utrzymała miejsce na fotelu lidera La Liga. Nad drugim Realem Madryt piłkarze trenera Flicka mają trzy punkty przewagi. 

 

FC Barcelona - Girona 4:1 (1:0)

Bramki: Krejci 43 (sam), Lewandowski 61, 77, Torres 86 - Danjuma 53

 

Żółta kartka: Herrera 42

 

FC Barcelona: Szczęsny - Kounde, Araujo, Martinez (81, Cubarsi), Martin - Pedri (87, Torre), Garcia (81, Balde), Gavi (67, de Jong), Yamal, Lopez (66, Torres) - Lewandowski

 

Girona: Gazzaniga - Frances, Blind, Krejci, Gutierrez - Cygankow (71, Stuani), Martinez (80, Misehouy), Arthur Melo (71, Solis Romero), Herrea, Asprilla (59, Portu) - Danjuma

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie