Najlepsi tenisiści głośno apelują. Chodzi o zbyt niskie wynagrodzenie
Ta informacja może z pewnością zaskoczyć wielu obserwatorów tenisa. Jak donosi "L'Equipe", 20 przedstawicieli najlepszych tenisistów z ATP oraz WTA wystosowało apel do organizatorów wielkoszlemowych turniejów. Powód? Zbyt niskie wynagrodzenie.

"Myślę, że to będzie korzystniejsze dla wszystkich graczy, nie tylko dla najlepszych, szczególnie dla tych, którzy ciężko pracują przez wszystkie lata i muszą być opłacani z turniejów Wielkiego Szlema. Muszą przetrwać. Muszą też zapłacić za dobrą drużynę, aby mieć szansę na wygranie meczu. Więc myślę, że to naprawdę pozytywne. Bo my naprawdę ciężko pracujemy. Ponieważ jestem tenisistką, wiem, ile pracowałam, żeby tu dotrzeć" - tłumaczy się z apelu mistrzyni olimpijska Qinwen Zheng w wywiadzie ze znanym amerykańskim dziennikarzem Benem Rothenbergiem.
ZOBACZ TAKŻE: Zamieniła Rosję na Australię, teraz mówi otwarcie. "Nie miałam wielkiego wyboru"
Mistrzyni zeszłorocznych igrzysk olimpijskich z Paryża jako argument w rozmowie z Rothenbergiem dała raport francuskiego "L'Equipe", w którym znajdują się analizy dotyczące podziału pieniędzy. Co ciekawe, jest w nich odniesienie do najlepszej ligi koszykarskiej na świecie - NBA. Według informacji, 50 procent przychodów, jakie generują tamtejsze rozgrywki, trafia później do zawodników.
Zdecydowanie inaczej wygląda to, jeśli porównamy sobie te sytuację z turniejem wielkoszlemowym Roland Garros, gdzie jest tylko uwaga... 16 procent. W minionym sezonie wspomniane zawody wygenerowały przychód o kwocie 338 mln euro, natomiast tylko 53 mln euro trafiły w ręce tenisistek i tenisistów.
Zheng ujawniła również, że o całej inicjatywie związanej z wystosowaniem apelu poinformowała ją Białorusinka Wiktoria Azarenka, która jest członkiem rady zawodniczej WTA. Warto przypomnieć, że dwa tygodnie temu odbył się protest, który odbił się szerokim echem. Zorganizowało go Stowarzyszenie Profesjonalnych Tenisistów i Tenisistek (PTPA) we współpracy z ponad 250 zawodnikami. Organizacja postanowiła sprzeciwić się ATP, WTA, ITF i ITIA, zwracając uwagę na niewłaściwe traktowanie graczy oraz przeciążenie turniejowe, które coraz częściej prowadzi do problemów zdrowotnych.
Nie ujawniono pełnej listy podpisanych pod apelem zawodników, jednak po dokładnej analizie można przypuszczać, że znalazła się na niej także Iga Świątek.
Przejdź na Polsatsport.pl
