Magiera: Pięćdziesiąty triumf Lavariniego

Marek MagieraSiatkówka

Cztery mecze, trzy zwycięstwa, jedna porażka po tie-breaku, 10 punktów na 12 możliwych do zdobycia. To bilans reprezentacji Polski siatkarek po pierwszym turnieju tegorocznych zmagań w Lidze Narodów. Bilans satysfakcjonujący i z pewnością zadowalający. Chyba wszyscy bez mrugnięcia okiem wzięliby w ciemno takie rozstrzygnięcia przed startem turnieju w Pekinie.

Trener siatkówki w białej koszulce z czerwonymi akcentami, ma krótkie ciemne włosy i brodę.
fot. FIVB
Stefano Lavarini podczas turnieju VNL w Pekinie

Polki zaprezentowały się na turnieju w Chinach bardzo dobrze. Z postawy drużyny zadowolony był też Stefano Lavarini i nie chodzi tutaj nawet o to, co mówił po ostatnim meczu z Belgią, ale o to, jak zachowywał się w trakcie wszystkich spotkań. Szkoleniowiec już jakiś czas prowadzi naszą reprezentację – rozpoczął właśnie czwarty rok pracy – i dotąd dał się poznać raczej jako człowiek nie pokazujący na zewnątrz większych emocji, zachowując przy tym kamienną twarz, a tutaj w wielu przypadkach zagrania swoich podopiecznych kwitował szerokim uśmiechem. Do uśmiechu miał też drugi powód, ale pewnie nawet o tym nie wiedział, mianowicie mecz z Belgią był jego 50. wygranym meczem w roli selekcjonera w 74. oficjalnym spotkaniu. W sumie – jak dotąd – wraz z meczami towarzyskimi, Lavarini prowadził reprezentację Polski w 95 spotkaniach, a ich bilans to 63 wygrane i 32 porażki.

 

ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje była siatkarka. Rozegrała 28 spotkań w reprezentacji kraju


Przed wylotem do Pekinu, a po towarzyskim turnieju w Koszalinie pisałem, że na początku oficjalnych spotkań w VNL będziemy musieli wykazać się cierpliwością w stosunku do niektórych zawodniczek, które uczestniczyć będą w procesie odbudowywania dyspozycji i ponownego złapania automatyzmów po nieco rozhuśtanym sezonie ligowym, w którym nie dostawały zbyt wielu szans na regularną grę w większej przestrzeni czasowej. Dzisiaj po czterech meczach turnieju w Chinach można powiedzieć, że ten proces przebiega bardzo sprawnie, by nie powiedzieć, że wręcz niezauważalnie.


Podczas turnieju w Pekinie Lavarini dał pograć wszystkim siatkarkom, które zabrał na wyjazd poza Sonią Stefanik, która wskoczyła do składu w ostatniej chwili w miejsce kontuzjowanej Weroniki Centki-Tietianiec. Ciekawie wyglądał skład na ostatni mecz z Belgią, gdzie obok siebie stanęły Alicja Grabka, Oliwia Różański i Aleksandra Gryka, które pewnie mało kto pamięta, ale w takiej konfiguracji grały już ze sobą, reprezentując w naszej lidze barwy… Legionovii Legionowo, skąd też nieco wcześniej w wielki siatkarski świat w seniorskiej siatkówce wyruszyła Malwina Smarzek. Taka ciekawostka.


Siatkarki, które grały na turnieju w Chinach, po krótkim odpoczynku połączą się z grupą siatkarek, która pozostała w kraju i rozpoczną przygotowania do drugiej eliminacji VNL w fazie interkontynentalnej. W następnym tygodniu Biało-Czerwone udadzą się do Serbii, gdzie w Belgradzie zmierzą się z gospodyniami turnieju oraz Holenderkami, Niemkami i Amerykankami.


A w tym tygodniu kibicujemy siatkarzom…

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie