Kryzys formy wielkiej rywalki Świątek? Odpadła już w pierwszej rundzie
Ostatnie tygodnie nie są udane dla Danielle Collins. Po niezłym występie w Strasbourgu, gdzie dotarła do półfinału, przyszły dwa turnieje, z których odpadła bardzo szybko. Najpierw był to Roland Garros, a teraz WTA w 's-Hertogenbosch.

Z wielkoszlemowymi zmaganiami w stolicy Francji 31-latka pożegnała się na etapie drugiej rundy. Musiała w niej uznać wyższość Olgi Danilović. Natomiast z rywalizacji w Holandii odpadła jeszcze szybciej, bo już po pierwszym spotkaniu. Przeciwniczką Amerykanki była Greet Minnen.
ZOBACZ TAKŻE: Niestety. Polska tenisistka pożegnała się z turniejem
Belgijka bardzo dobrze odnajduje się na kortach trawiastych. Wystarczy wspomnieć, iż kilka dni temu cieszyła się z triumfu w Challengerze w Birmingham. Turniej w Anglii był rozgrywany właśnie na tej nawierzchni. W starciu z Collins 27-latka przegrała pierwszego seta 4:6, lecz dwa pozostałe padły już jej łupem (6:1, 6:2).
Tym samym Minnen awansowała do drugiej rundy turnieju, w której przyjdzie jej zmierzyć się z Weroniką Kudiermietową. Co ciekawe, Rosjanka w pierwszym meczu w dwóch setach pokonała... swoją siostrę Polinę (6:3, 6:3).
Natomiast Collins pozostaje przygotowywanie się do kolejnych wyzwań. Przypomnijmy, że Amerykanka to jedna z największych rywalek Igi Świątek. Między zawodniczkami niejednokrotnie dochodziło do utarczek zarówno na korcie, jak i poza nim. Warto podkreślić, iż zazwyczaj prowodyrką scysji była zawodniczka z Florydy. Bilans starć obu tenisistek jest jednak zdecydowanie korzystniejszy dla Polki. Raszynianka wygrała siedem spotkań, z kolei Collins tylko dwa.
Przejdź na Polsatsport.pl
