Wrócił temat prześladowania Emmy Raducanu! Jest komentarz tenisistki
W rozmowie z BBC Emma Raducanu otworzyła się na temat prześladowań w tym sezonie. - Nie czułam się zbyt komfortowo we własnej przestrzeni oraz zespole, co tylko potęgowało uczucie niepokoju - skomentowała 22-latka.

Podczas meczu Raducanu na Mistrzostwach Dubaju 2025 przeciwko Karolinie Muchovej, nagle przestała grać i wskazała na kogoś w tłumie. Przerażona 22-latka schowała się wówczas za krzesłem sędziego.
ZOBACZ TAKŻE: Hurkacz na lodzie! Wszystko przez... 19-latkę (ZDJĘCIA)
Później okazało się, że mężczyzna, który sprawił Raducanu przykrość, prześladował ją podczas Abu Dhabi Open i Qatar Open, zanim wyruszył za nią do Dubaju. Raducanu ostatecznie zdecydowała się wycofać oskarżenia przeciwko prześladowcy po tym, jak otrzymał on zakaz zbliżania do tenisistki.
BBC przeprowadziło wywiad z Brytyjką przed turniejem 2025 Queen's Club Championships. 22-latka wyznała, że rozstanie z trenerem Nickiem Cavaday'em sprawiło, że ta sytuacja była dodatkowo trudna do opanowania.
- Nie czułam się zbyt komfortowo we własnej przestrzeni oraz zespole, co tylko potęgowało uczucie niepokoju. Teraz jestem oczywiście ostrożna, kiedy wychodzę. Staram się nie podchodzić do tego beztrosko, ponieważ zaczynasz zdawać sobie sprawę, jak duży jest to problem, gdy jesteś w takiej sytuacji, a ja niekoniecznie chcę być w niej ponownie - oznajmiła tenisistka.
Raducanu od kwietnia pracuje w niepełnym wymiarze godzin z Markiem Petcheyem, który w przeszłości trenował ją i Andy'ego Murraya. Będzie pracować z Petcheyem i byłym trenerem Cavadayem podczas turnieju na kortach trawiastych.
Eksperci uważają, że Raducanu potrzebuje nowego stałego trenera, aby wrócić na właściwe tory. 37. "rakieta" świata jest jednak innego zdania.
- Czuję się dobrze poza kortem. Mam wokół siebie dobrych ludzi. Wszystko to, co było negatywne, staram się po prostu wypierać tak bardzo, jak tylko mogę - dodała Brytyjka rumuńsko-chińskiego pochodzenia.
Przejdź na Polsatsport.pl
