Mistrzowie olimpijscy postraszeni! Francja z kolejną wygraną w Lidze Narodów

Siatkarze reprezentacji Francji wygrali z Kubą w Lidze Narodów. Dzięki temu "Trójkolorowi", którzy zgromadzili już 22 punkty, wyprzedzili Polaków i awansowali na trzecie miejsce w tabeli rozgrywek.

Trzech siatkarzy reprezentacji Francji w białych koszulkach z numerami 17, 19 i innym, widocznych na tle hali sportowej.
Fot. FIVB
Francuzi pokonali Kubańczyków.

Początek premierowej odsłony zapowiadał zaciętą rywalizację. Taka też była, mimo że i jednej, i drugiej drużynie zdarzały się drobne przestoje. W pewnym momencie Kubańczycy, którzy w ostatnich dniach wyraźnie są na fali, zdobyli kilka punktów z rzędu i… to wystarczyło, by wygrać pierwszego seta 25:20.

 

ZOBACZ TAKŻE: Reprezentant kraju zawiesza karierę. Zapewnił, że nie zrezygnuje z siatkówki 


Podrażnieni porażką "Trójkolorowi" wzięli się do pracy i dobrze otworzyli drugą partię (6:3). Trzypunktowa przewaga utrzymywała się do stanu 14:11, a później, za sprawą serii Francuzów, jeszcze wzrosła (22:11). Kubańczycy próbowali nawiązać walkę, ale brakowało im skuteczności, szczególnie w pierwszej akcji i na zagrywce. Jeśli chcieli wygrać to spotkanie, musieli jak najszybciej zapomnieć o przebiegu tej partii.


I zapomnieli. Trzecia odsłona była niezwykle emocjonująca. Wprawdzie siatkarze z Ameryki rozpoczęli od czterech "oczek" przewagi (9:5), ale w drugiej części seta je stracili (19:19). Walka rozgorzała na dobre. Obie ekipy grały punkt za punkt. Wydawało się, że do wyłonienia zwycięzcy potrzebna będzie gra na przewagi, ale w ostatniej chwili wielką moc pokazali Kubańczycy i to oni wygrali tę partię 25:23.


Wyrównana walka toczyła się również na początku czwartego seta. Po kilkunastu minutach siatkarze Andrei Gianiego przejęli inicjatywę (15:12). Kubańczycy starali się nadrobić stratę, ale co rusz po bardzo dobrej akcji zdarzały im się błędy. Francuzi ponownie "odskoczyli" i dzięki temu to oni wygrali tę odsłonę.


O wszystkim musiał więc zadecydować tie-break. A w nim lepiej wystartowali "Trójkolorowi" (4:2). Po chwili na tablicy widniał już jednak wynik 4:5, a dwie minuty później - 7:5. Tego seta z pewnością można określić mianem emocjonalnego rollercoaster'a. Różnicę w tych ostatnich chwilach uczyniło przyjęcie, a właściwie jego brak po stronie siatkarzy z Kuby. Francuzi doszczętnie wykorzystali słabość rywali, a asem serwisowym to spotkanie zakończył Antoine Brizard.


Francja - Kuba 3:2 (20:25, 25:15, 23:25, 25:21, 15:9)

 

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie