To zaważyło na porażce Polaków. Kadrowicz wskazał

Siatkówka

W czwartym secie meczu turnieju Ligi Narodów siatkarzy w Gdańsku z Kubą Polacy prowadzili 24:21, aby ulec 24:26. - W tym sezonie przegrałem wiele takich końcówek. Trzeba grać do końca i zamykać sety - przyznał po porażce 1:3 reprezentacyjny przyjmujący Artur Szalpuk.

Trzech młodych mężczyzn w białych koszulkach reprezentacji Polski w siatkówce, każdy z numerem na koszulce. Jeden z graczy, z numerem 12 na koszulce, wskazuje palcem w górę, z wyrażoną determinacją na twarzy. Na tle widoczna jest siatka do siatkówki oraz publiczność.
fot. PAP
To zaważyło na porażce Polaków. Kadrowicz wskazał

Od razu po meczu z Kubą trener Biało-Czerwonych Nikola Grbic zabrał zawodników do szatni. Po dłuższej przerwie drużyna wróciła na halę do kibiców, a następnie do dziennikarzy w strefie mieszanej.

 

ZOBACZ TAKŻE: Bolesna porażka polskich siatkarzy. To nie zdarzyło się przez 15 lat

 

- Wiem co się działo w szatni, ale nie powiem. To, co wydarzyło się w szatni, zostaje w szatni. Mieliśmy rozmowę, wyciągamy wnioski z tej lekcji i tyle. Mam nadzieję, że w następnych meczach będziemy grali lepiej i wychodzili z nich zwycięsko – powiedział Szalpuk.

 

W środę Biało-Czerwoni pokonali Iran 3:2 i w czwartkowej wieczornej konfrontacji z Kubą również mieli szansę na doprowadzenie do tie-breaka. W czwartej partii prowadzili już 24:21, mieli trzy piłki setowe, ale za sprawą bloków rywali oraz własnych błędów przegrali 24:26.

 

- To jest sport i wiele rzeczy może się wydarzyć. W poprzednim sezonie przegrałem wiele takich końcówek i wiem, że trzeba grać do końca oraz zamykać sety. Ogólnie nie zagraliśmy najlepszego spotkania, a była duża szansa, aby je odwrócić i odnieść zwycięstwo. I tego najbardziej szkoda – przyznał.

 

Siatkarze z Karaibów byli bezkompromisowi na zagrywce, również bardzo mocno atakowali.

 

- Spodziewałem się, że to będzie fizyczny mecz, bo Kuba to fizyczny zespół. Uważam też, że rywale zagrali dobre spotkanie. My natomiast mamy umiejętności, aby się temu przeciwstawić i trzeba to było pokazać – dodał.

 

30-letni przyjmujący ocenił, że w ekipie gospodarzy nie najlepiej funkcjonowała zagrywka.

 

- Z tym elementem mieliśmy problemy, to mi przychodzi do głowy tak na szybko. Chyba też blok, ale Kubańczycy atakowali wysoko, po rękach, szukali tego. Z premedytacją wybijali po naszym bloku, w ten sposób go wykorzystywali – stwierdził.

 

W piątek Polacy mają wolne, natomiast w sobotę zmierzą się z Bułgarią (godz. 17), a w niedzielę, na zakończenie imprezy, z broniącymi tytułu i aktualnymi mistrzami olimpijskimi Francuzami (20.30).

 

Trzeciego dnia turnieju w Ergo Arenie Francja zagra z Kubą (16.30), a Bułgaria z Chinami (20).

JŻ, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie