Trzy gole i trzy punkty Widzewa Łódź. GKS Katowice na kolanach

Piłka nożna

Widzew do drugiego w tym sezonie ekstraklasy meczu przed własną publicznością przystępował z dużą sportową złością. Jej powodem była porażka w poprzedniej kolejce z Jagiellonią (2:3), mimo prowadzenia do 91. minuty. Po przegranej w takich okolicznościach miejsce w wyjściowym składzie drużyny z Łodzi stracił Rafał Gikiewicz, którego w bramce gospodarzy zastąpił 16 lat młodszy Maciej Kikolski.

Dwóch piłkarzy w akcji podczas meczu, jeden zawodnik w czerwonej koszulce wskazuje palcem w kierunku zawodnika w fioletowej koszulce.
fot. PAP
Sebastian Bergier i Maciej Kikolski pomogli Widzewowi w zdobyciu trzech punktów.

W Łodzi o swoje zamierzał też jednak walczyć GKS, który w obecnych rozgrywkach nie odniósł jeszcze zwycięstwa. I to katowiczanie lepiej rozpoczęli spotkanie. Dłużej utrzymywali się przy piłce i dość łatwo przedostawali się pod pole karne gospodarzy. Mimo przewagi formę Kilkolskiego sprawdził jedynie Maciej Rosołek, który w 13. minucie uderzył zza pola karnego, a bramkarz Widzewa dobrze interweniował na linii. To – jak się okazało – było jedyne celne uderzenie gości w pierwszej połowie.

 

ZOBACZ TAKŻE: Podział punktów w Niecieczy

 

Łodzianie nastawili się na szybkie kontrataki i wykorzystali pierwszą z okazji. W 18. minucie akcję miejscowych prostopadłym podaniem do Juljan Shehu napędził Nigeryjczyk Samuel Akere. Albańczyk spod linii końcowej linii dograł piłkę na głowę Sebastiana Bergiera, a były piłkarz GKS umieścił ją w bramce. Dzięki prowadzeniu piłkarze Widzewa nabrali więcej pewności siebie i byli bliscy zdobycia drugiej bramki. M.in. w 22. minucie po rzucie rożnym piłkę sprzed linii bramkowej wybił Lukas Klemenz, a dziesięć minut później po rajdzie Akere z prawej strony boiska piłka minęła słupek bramki GKS. Wyróżniający się dobrą grą Nigeryjczyk kilka razy strzelał też z dalszej odległości, lecz za każdym razem niecelnie.

 

Drużyna trenera Rafała Góraka szansę na wyrównanie miała zaś w końcówce pierwszej połowy, jednak błędu Kikolskiego nie wykorzystali Rosołek i Konrad Gruszkowski.

 

Goście mieli za to dużo szczęścia na początku drugiej części spotkania. Najpierw z bliskiej odległości źle główkował Fornalczyk, a po chwili Dawida Kudłę pokonał Shehu. Gol nie został jednak uznany, bo zdaniem sędziego w akcji bramkowej piłka trafiła Albańczyka w rękę. Reprezentant swojego kraju groźnie strzalał jeszcze w 54. minucie, ale dobrze zachował się bramkarz GKS.

 

Pięć minut później pod drugą bramką szansę na wyrównanie zmarnował Rosołek, który mając przed sobą jedynie Kikolskiego fatalnie spudłował.

 

To w zasadzie była jedyna okazja bramkowa stworzona przez katowiczan w drugiej połowie. Do tego goście słabo spisywali się też w obronie, co w końcówce dwukrotnie wykorzystał Widzew. W obu zakończonych golami akcjach uczestniczył Fran Alvarez. Najpierw w 87. minucie podanie Hiszpana niefortunnie przeciął Mateusz Kowalczyk, trafiając do własnej bramki. Z kolei w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry pomocnik łodzian wykończył akcję swojego rodaka Angel Baeny, przypieczętowując zasłużone zwycięstwo drużyny Zeljko Soplica.

 

Widzew Łódź - GKS Katowice 3:0 (1:0).

 

Bramki: 1:0 Sebastian Bergier (18-głową), 2:0 Mateusz Kowalczyk (87-samobójcza), 3:0 Fran Alvarez (90).

 

Żółta kartka - Widzew Łódź: Mariusz Fornalczyk, Dion Gallapeni, Marek Hanousek, Marcel Krajewski. GKS Katowice: Alan Czerwiński, Marcin Wasielewski.

 

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 17 332.

 

Widzew Łódź: Maciej Kikolski - Marcel Krajewski, Ricardo Visus, Mateusz Żyro, Samuel Kozlovsky (46. Dion Gallapeni) - Samuel Akere (90. Antoni Klukowski), Fran Alvarez, Lindon Selahi (80. Marek Hanousek), Juljan Shehu, Mariusz Fornalczyk (69. Angel Baena) - Sebastian Bergier (69. Szymon Czyż).

 

GKS Katowice: Dawid Kudła - Alan Czerwiński, Arkadiusz Jędrych, Lukas Klemenz - Konrad Gruszkowski (72. Jakub Łukowski), Mateusz Kowalczyk, Bartosz Nowak, Marcin Wasielewski - Borja Galan, Maciej Rosołek (62. Aleksander Buksa), Marcel Wędrychowski (62. Kacper Łukasiak).

MS, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Szwecja - Francja. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie