Eskalacja konfliktu! Gwiazda Barcelony pozbawiona opaski kapitańskiej

Piłka nożna

Bramkarz Barcelony Marc-Andre ter Stegen odmówił podpisania raportu medycznego, który pozwoliłby na zwolnienie części jego pensji w celu przestrzegania zasad finansowego fair play w lidze hiszpańskiej. Klub odebrał mu opaskę kapitana.

Dwóch piłkarzy ściska sobie dłonie na boisku piłkarskim. Po lewej bramkarz w zielonym stroju z numerem 1 i nazwiskiem TER STEGEN, po prawej zawodnik w koszulce Barcelony trzymający piłkę.
fot. PAP
Marc-Andre ter Stegen i Robert Lewandowski.

Konflikt między Marcem-Andre ter Stegenem a FC Barceloną eskaluje, a tymczasowe pozbawienie go funkcji kapitana, którą przejmie teraz Ronald Araujo, to jego kolejna odsłona.

 

ZOBACZ TAKŻE: Leo Messi kontuzjowany! Co ze zdrowiem legendy?

 

Bezpośrednim powodem decyzji władz klubu, jest postępowanie dyscyplinarne wszczęte przeciwko ter Stegenowi po tym, jak niemiecki bramkarz odmówił przedłożenia lidze wyników badań lekarskich po operacji pleców, jaką niedawno przeszedł.

 

33-latek, który z powodu kontuzji kolana stracił niemal cały poprzedni sezon, teraz też będzie pauzował przez dłuższy czas. Jednak długość absencji ma znaczenie, gdyż na tej podstawie klub może zarejestrować nowych zawodników i przeznaczyć na ich wynagrodzenie część pensji nieobecnego. Na tej zasadzie przed rokiem do Barcelony trafił Wojciech Szczęsny.

 

Teraz - bez raportu medycznego - liga nie może jednak zweryfikować, czy ter Stegen będzie pauzował wystarczająco długo, by "Blaugrana" miała prawo zarejestrować rezerwowych zakontraktowanych już bramkarzy, czyli Joana Garcii i Szczęsnego. Klub, który jest już mocno zadłużony, musi im zatem zapłacić, ale nie może z nich korzystać.

 

Pikanterii sprawie dodaje fakt - jak poinformowała m.in. gazeta „Mundo Deportivo” - że większość zespołu nadal ma popierać ter Stegena i gdyby doszło do głosowania na kapitana, to Niemiec miałby duże szanse zwyciężyć. Nie było również jasne, czy zarząd klubu mógłby odrzucić takie głosowanie.

 

W lipcu ter Stegen wywołał burzę wpisem w portalach społecznościowych na temat zbliżającej się operacji kręgosłupa. Przekazał, że lekarze spodziewają się jego około trzymiesięcznej przerwy. Musiałby jednak pauzować dłużej, aby Barcelona mogła znaleźć zastępcę zgodnie z hiszpańskimi zasadami Finansowego Fair Play.

 

W przeciwieństwie do bramkarza reprezentacji Niemiec, którego selekcjoner Julian Nagelsmann wcześniej widział jako numer jeden podczas mistrzostwa świata w USA, Kanadzie i Meksyku w 2026 roku, klub nie podał żadnych szczegółów dotyczących długości jego nieobecności.

 

Kontrakt ter Stegena obowiązuje do 2028 roku, ale klub prawdopodobnie wolałby pozbyć się najlepiej zarabiającego zawodnika wcześniej. Niemiec po długiej kontuzji wrócił do gry w maju, ale nie odzyskał miana pierwszego bramkarza „Blaugrany”. Latem umowę przedłużył również Szczęsny i w ostatnich tygodniach nasiliły się spekulacje, że niemiecki szkoleniowiec Hansi Flick nie widzi rodaka w składzie, a ten być może będzie zmuszony do zmiany klubu. Ter Stegen nie kwapił się jednak do transferu, a teraz sprawa jego odejścia praktycznie upadła.

BS, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie